szczury.org

Okej, temat trochę nietypowy, więc postaram się wyjaśnić dokładnie o co chodzi, a wy powiecie mi, czy to w ogóle ma sens

3 osoby w domu, ja, żona i 3-letnia córka. Zarówno ja jak i córka jesteśmy alergikami, z tym, że do tej pory były to alergie powiązane z pyłkami i kurzem (u córki) oraz tym samym plus sierść (kota) u mnie.

Niedawno pożegnaliśmy chomika i nie było żadnych problemów, jednakże wiadomo - szczur to nie chomik, mogą być różne alergeny.

Rozmawiałem wczoraj na gg z pięcioma osobami z forum i pewne wątpliwości przed adopcją zostały rozwiane, poza właśnie sprawdzeniem, czy jesteśmy w stanie mieć szczury w domu. Wydaje mi się, że lepiej wziąć od kogoś szczury na przechowanie (czyli z założeniem tymczasowości), niż nabywać na stałe, by później zostać zmuszonym do oddania.

A teraz konkrety co do nas i miejsca ewentualnego przechowania szczurów:

1. Szczury mają być dla mnie. Nie dla żony, a tym bardziej nie dla dziecka, choć dziecko będzie dopuszczane do zabawy z nimi i opieki, ale pod ścisłą kontrolą, tak jak to było z chomikiem. Dziecko umie obchodzić się ze zwierzątkiem w sposób delikatny.

2. Po chomiku została duża klatka, 100x60x50 plus akcesoria, które w części nadadzą się dla szczura, a w części nie. W szczególności do uzupelnienia mamy mebelki wiszące. To się da zrobić, ew. mogę przyjąć tymczasowo od właściciela. Klatka stoi obok mojego biurka, czyli miejsca pracy, w zamykanym pokoju, w ktorym jednak szczury nie będą mogly się bawić - dużo leżących kabli, których nie da się zabezpieczyć. Do zabawy będą miały ew. duży pokój i sypialnię.

3. Jestem w stanie ze swoich pieniędzy opłacać wszystko, co niezbędne, nawet lekarza i leki, pod warunkiem, że nie będzie to konieczność przeprowadzenia jakichś kosztownych (powyżej 100-150 zł) operacji. Oczywiście taki limit dotyczy szczurów, które nie są moje, własne będą miały pełną opiekę zdrowotną w zakresie możliwości finansowych

4. Mam doświadczenie w pracy z różnymi zwierzętami domowymi, miałem 2 psy, 3 koty, świnkę morską, 2 chomiki (rozłożone w czasie). Na czas pobytu szczurów w domu nie są planowane inne zwierzęta.

5. Szczury są/byly planowane od grudnia zeszłego roku, w tym czasie sporo się naczytałem forum i stron. Nie jest to decyzja nieprzemyślana i pochopna.

6. Opieka zdrowotna będzie prowadzona przez weterynarzy na miejscu, prawdopodobnie przez klinikę dr Wojtczaka.

7. Okres przechowania - maksymalnie do końca sierpnia (we wrześniu wyjeżdżamy i po powrocie, jeżeli wszystko będzie ok, nabędziemy własne szczurki). Nie widzę przeciwskazań, aby nabyć szczurki od osoby, która dała je na przechowanie.

8. Dopuszczam wszelkie możliwe sposoby na kontrole warunków i zdrowia szczurów Od wizyt, przez kamerkę internerową i papierologię

9. Lokalizacja: Piaseczno pod Warszawą, mogę podjechać samochodem po odbiór szczurów i odwieźć je w okolice Warszawy (choć preferowane południowe niż północne).

10. Preferencje co do przechowywanych szczurków:
- raczej samce (zależy mi, by były choć trochę udomowione i spokojne, najlepiej po kastracji)
- raczej młode, niż stare
- maksymalnie trzy
- zdrowe (tzn. bez konieczności podjęcia lub kontynuacji leczenia) - nie mam wystarczającego doświadczenia, aby opiekować się chorymi
- ze względu na żonę, dobrze by było aby nie były białe z czerwonymi oczami i jednolicie szare-czarne Ale jeśli się inaczej nie da....



I teraz pytanie: jest sens się w to bawić, czy po prostu zaadoptować i mieć nadzieję, że będzie ok?

Ja bym jednak mimo wszystko wzięła na tymczas. Zawsze mogą zostać na zawsze, ale jeśli alergia się pojawi wtedy pójdą do nowego domku. Co do waszego wyjazdu, to co byś zrobił, jak będziesz musiał wyjechać? Bo nie bardzo rozumiem...

Ja też trochę za bardzo nie rozumiem ale mam 2 sugestie:

1) Jeśli szczury są na DT (np. na czas wyjazdu właścicielki) to przed wyjazdem właścicielka odbiera szczury (i jak po tym czasie widać, że alergii nie ma - oficjalnie zaadoptują na DS inne szczury)

2) Jeśli szczury są na DT koniecznie (np. z interwencji bądź osoba musi szybko pozbyć albo na próbę na DT) to tutaj właśnie trzeba kombinować... Jak wszystko jest ok (i zostają na DS) to albo szczury musza z Wami wyjechać - albo trzeba kogoś poszukać na przetrzymanie aż do czasu przyjazdu...

Ja uważam że to bardzo fajny pomysł. Jednocześnie pomagaja przecież maluchom potrzebującym domu tymczasowego i sami szykują się na przyjęcie własnych szczurkow. Taka umowa musi jednak zostać dokladnie przedyskutowana, żeby nie było że we wrześniu nie będą miały domu. Albo jeśli okaże się że jednak macie alergie, co wtedy? Ciężko wam bedzie całe wakacje kichac i prychac. :-(

Może znajdzie się ktoś kto wyjeżdża na tydzień lub dwa i akurat ma problem z zostawieniem ogonów. To byłaby najlepsza opcja
Ja bym chętnie pomogła ale mam 4 rozbrykane samiczki i nie nadają się na "szczury testowe".
Pozdrawiam i powodzenia

madziastan pisze:1) Jeśli szczury są na DT (np. na czas wyjazdu właścicielki) to przed wyjazdem właścicielka odbiera szczury (i jak po tym czasie widać, że alergii nie ma - oficjalnie zaadoptują na DS inne szczury)

Popieram. To jest bardzo dobra opcja, jeśli nie chcecie "utknąć" na stałe ze szczurami, którym nie da się znaleźć domu odpowiednio szybko. A jednocześnie ten tydzień-dwa to chyba wystarczająco dużo, aby zweryfikować, czy pojawią się objawy alergii. Tylko wtedy radzę kontakt z sierścią, kałem i moczem, bo różni ludzie różnie reagują na poszczególne alergeny.

Jestem otwarty na wszelkie sugestie.
Z tym wrześniem chodziło o to, że mamy na początku września urlop - jedziemy za granicę. Czyli optymalnie by było otrzymać szczury wcześniej (np kiedy właściciel sam wyjeżdża, a my jesteśmy w domu) ale musiałby zabrać swoje pociechy przed 1 września.
Bez sensu byłoby brać tymczasowo szczurki i oddawać komuś innemu na przechowanie we wrześniu, dlatego najlepszą opcją wydaje się właśnie opieka nad zwierzętami, które mają stałego właściciela, a potrzebny jest tylko powiedzmy tydzień-dwa urlopu od nich

Tak sobie myślę, że chyba odpuszczę temat. Jakoś nie wyobrażam sobie, żeby ktokolwiek przywiązany do zwierząt oddał swoje pociechy komuś, kto nigdy się szczurami nie zajmował. Chyba po prostu się do kogoś wproszę na wizytę testową i jeśli wszystko będzie ok, to nabędę własne.

Myślę, że możesz zaoferować się jako DT. W Warszawie jest mnóstwo zwierzaków, które go potrzebują. Deklarujesz się jako DT do końca sierpnia i po problemie. A jeżeli jednak nie chcesz to zapraszam na test do siebie;)

Dałabym szczury na DT dla osoby bez doświadczenia.. ale zrobiłabym szczegółowe szkolenie .

Jak karmić, ile, co poza karmą, jaka ściółka, jak brać na ręce, jak dać do rąk dziecku ( i które można bezpiecznie, bo mam też agresywne szczury u siebie ), jak wypuszczać, gdzie, na ile, jak łapać, etc. Również z zagadnień pierwszej pomocy i weterynarza.

Każdy z początku cierpiał na brak doświadczenia a jednak szczury to jakoś przeżyły. Na Twoim miejscu nie brałabym jedynie "jak leci" a dowiedziałabym się wcześniej coś o charakterze ewentualnych tymczasów, nie każdy szczur będzie zadowolony z obecności dziecka w domu . To kwestia czasu i pracy ze szczurem i dzieckiem, ale jeśli chodzi o DT to lepiej brać cierpliwe i dobrze oswojone szczurki jeśli w domu są dzieci które trzeba nauczyć zachowania przy zwierzaku.

Jeśli alergia jest prawdopodobna, to jest bardzo dobry pomysł. Sama wizyta może być za krótka dla wystąpienia objawów, kilka dni ze szczurkami na bank pokażą czy można się nimi zająć na stałe.

noovaa dobrze piszesz:) Zwłaszcza, że jeżeli chodzi o trudne charakterki u szczurków. To chyba oczywiste, że nie każdy ma na tyle rozwiniętego skilla, żeby się takimi zająć. No, ale szczurasy o łagodnym charakterze nie powinny sprawić większych problemów nawet osobie niedoświadczonej:)

Akurat ja mam 4 chłopców na DT na czas wakacji, bo muszę wyjechać do pracy, tylko trochę daleko od siebie jesteśmy

Jeśli chcesz to możesz się wprosić do mnie, ale do wystąpienia objawów prócz wywąchania szczura należałoby też wejśc w bliski kontakt z jego moczem

Znalazł się ktoś chętny?

Nie. Zresztą już i tak "po ptakach" - dzisiaj intensywnie się zaznajamialiśmy ze szczurami u znajomego i nie mieliśmy żadnych reakcji alergicznych. Ani na sierść, ani na ślinę, ani na siuśki ani po zadrapaniach

Tak więc oficjalnie przystępuję do etapu adopcji szczurów. Nie będzie to proste, bo mamy na wstępie pewne wymagania