Gryzienie własnego ogona i drugiego szczura
: czw cze 20, 2013 11:04 pm
Mam dwa półtoraroczna szczury - obydwie samice.
Java - dość otyła, ponieważ przeszła pół roku temu operację wycięcia guza wielkości orzecha włoskiego, przez jakiś czas kiepsko było u niej ze wzrokiem. Teraz ze wzrokiem jest lepiej, ale otyłość została. Bardziej przytulaśna, chętnie przychodzi do ludzi.
Ruby - stosunkowo żywa, szczupła i od czasu operacji Javy jest dominująca. Typowy włóczykij - przychodzi do ludzi, ale jak już się wybiega po pokoju.
Trzymam je razem od urodzenia, są z dwóch matek ale z tego co pamiętam - jednego ojca. Mają niemal identyczny wiek. Przez pierwsze 4 tygodnie były trzymane oddzielnie, od czasu gdy je odebrałem do teraz zawsze były razem (za wyjątkiem około tygodnia kiedy Java miała operacje). Zawsze się przytulały, dzieliły grzecznie hamaczkiem, czasem sobie zabierały tylko jedzenie. Generalnie spokojnie się bawiły, spały na sobie, iskały się przez pół dnia.
Dwa tygodnie temu Ruby zaczęła się dziwnie zachowywać. Zaczęła dosłownie rujnować klatkę. Zacznijmy od tego, że granulat z całej klatki zaczęła spychać w jedno miejsce - wokół domku i do domku. Następnie zabrała się za takie wiszące drewienka połączone sznurkiem. Sznurki, a następnie same drewienka poobgryzała tak, że prawie nic z nich nie zostało (wcześniej wisiały ponad rok i tylko je delikatnie podgryzały).
Od wczoraj jest gorzej.. Po pierwsze - podgryza swój ogon. Najpierw się kręci w kółko i próbuje go złapać, a gdy go złapie, podgryza. Co prawda nie do krwi, nawet nie ma śladu gryzienia, ale nigdy czegoś takiego nie robiła, a widzę je przez większą część doby.
Po drugie - zaczęła męczyć Javę. Bardzo agresywnie ją łapie zębami, potrafi nawet ją przesunąć (a Java jest naprawdę spora). Java nic nie robi, kładzie się na plecy, zamyka oczy i przeraźliwie piszczy (wcześniej tak podczas zabaw nie piszczała).
Po trzecie - to może ze względu na temperaturę - Java leży jak zawsze na hamaczku, a Ruby leży w domku. Jednak gdy np. teraz wyciągnąłem Javę z klatki aby odpoczęła od Ruby - ta rozłożyła się na hamaczku :|
Zauważyłem też, że teraz gdy Ruby gryzie Javę to Java stroszy sierść, ale nie reaguje - ew. delikatnie próbuje ją odepchnąć łapą.
Co może się z nią dziać?
Java - dość otyła, ponieważ przeszła pół roku temu operację wycięcia guza wielkości orzecha włoskiego, przez jakiś czas kiepsko było u niej ze wzrokiem. Teraz ze wzrokiem jest lepiej, ale otyłość została. Bardziej przytulaśna, chętnie przychodzi do ludzi.
Ruby - stosunkowo żywa, szczupła i od czasu operacji Javy jest dominująca. Typowy włóczykij - przychodzi do ludzi, ale jak już się wybiega po pokoju.
Trzymam je razem od urodzenia, są z dwóch matek ale z tego co pamiętam - jednego ojca. Mają niemal identyczny wiek. Przez pierwsze 4 tygodnie były trzymane oddzielnie, od czasu gdy je odebrałem do teraz zawsze były razem (za wyjątkiem około tygodnia kiedy Java miała operacje). Zawsze się przytulały, dzieliły grzecznie hamaczkiem, czasem sobie zabierały tylko jedzenie. Generalnie spokojnie się bawiły, spały na sobie, iskały się przez pół dnia.
Dwa tygodnie temu Ruby zaczęła się dziwnie zachowywać. Zaczęła dosłownie rujnować klatkę. Zacznijmy od tego, że granulat z całej klatki zaczęła spychać w jedno miejsce - wokół domku i do domku. Następnie zabrała się za takie wiszące drewienka połączone sznurkiem. Sznurki, a następnie same drewienka poobgryzała tak, że prawie nic z nich nie zostało (wcześniej wisiały ponad rok i tylko je delikatnie podgryzały).
Od wczoraj jest gorzej.. Po pierwsze - podgryza swój ogon. Najpierw się kręci w kółko i próbuje go złapać, a gdy go złapie, podgryza. Co prawda nie do krwi, nawet nie ma śladu gryzienia, ale nigdy czegoś takiego nie robiła, a widzę je przez większą część doby.
Po drugie - zaczęła męczyć Javę. Bardzo agresywnie ją łapie zębami, potrafi nawet ją przesunąć (a Java jest naprawdę spora). Java nic nie robi, kładzie się na plecy, zamyka oczy i przeraźliwie piszczy (wcześniej tak podczas zabaw nie piszczała).
Po trzecie - to może ze względu na temperaturę - Java leży jak zawsze na hamaczku, a Ruby leży w domku. Jednak gdy np. teraz wyciągnąłem Javę z klatki aby odpoczęła od Ruby - ta rozłożyła się na hamaczku :|
Zauważyłem też, że teraz gdy Ruby gryzie Javę to Java stroszy sierść, ale nie reaguje - ew. delikatnie próbuje ją odepchnąć łapą.
Co może się z nią dziać?