szczury.org

Mam pewien problem z oboma moimi szczurami. W losowych sytuacjach, podczas podnoszenia szczurów (np z biurka, z kocyka itp) szczury piszczą, jak bym im zadawał ból. Jest to o tyle dziwne, że ja naprawdę ostrożnie je podnoszę, nie zaciskam ręki, zostawiam nawet luz miedzy ręką a szczurem. Są to piski nieco głośniejsze od zwyczajowych podczas ich zabaw (i np targania za futro).

Wygląda to tak jakby szczury miały jakieś obrażenia wewnętrzne, a ja nawet delikatnie je podnosząc im te obrażenia powiększam. Tylko, że to się dzieje tylko raz na jakiś czas, a za chwilę szczury zasuwają jak by nic im nie było. Nie ma oznak, że się mnie boją - wręcz przeciwnie.

Tak więc sam już nie wiem. Może je źle podnoszę? Łapię je tak, że palcami oplatam od karku do brzucha (za przednimi łapami), wsadzając 4 palce pod brzuch a kciukiem przytrzymując z drugiej strony.

Nic im nie jest Po prostu masz takie piszczki
Inna sprawa, jakby były w tym samym czasie np. osłabione, wyglądające na chore, ugryzą itd.
A tak, to takie wrzaski w stylu " pii! nie rusz !". Chyba kazdy sie z tym spotkal. Podobne piski uslyszyl, jak jeden ze szczurów się gramoli do innych na hamak i rozpycha.

http://www.rattyrat.com/guidebook/language.html tu jest fajny link.
I to tez pewnie Ci sie przyda http://www.ratbehavior.org/Glossary.htm

Angielski znam całkiem dobrze, szczególnie czytany, ale w zakresie komunikacji międzyludzkiej i komputerowej/internetowej. W zakresie odgłosów i zachowań szczurów radzę sobie gorzej, więc po powyższych 2 linkach ciężko mi dojść który opis odpowiada piszczeniu przy podnoszeniu.

Bruxing - rozumiem, że to takie zgrzytanie zębami?

Tak, bruxing to zgrzytanie.
A dżwięki to niektóre poznasz i uslyszysz, niektórych nie
Zwykle takie niezadowolone piski to krótkie wysokotonowe " pii !" , i nie ma pózniej odgryzania sie ( tylko pisk). W tym slowniczku to jest jako " peep!" albo "squek" . podobny dzwięk jest przy nadmiernym iskaniu. To tez zaden powód do paniki.
Tu http://www.ratbehavior.org/norway_rat_vocalizations.htm są dzwięki, ale trzeba do nich Quick time. Nie wszystkie dobrze slychać.
Dzwiękiem, który oznacza wkurzonego szczura jest "Shriek". Jak taki usłyszysz w momencie złapania szczura to lepiej go puść, bo jest bardzo zły/ obolały/przestraszony i skończy sie to żle dla obu stron.

Póki co doprowadzają mnie do stanu wrzenia ciągłymi piskami, leją się co chwilę, a ja ciągle latam i patrzę co się dzieje i staram się rozdzielać. Co ciekawe, ten słabszy, mniejszy do tej pory, Timon, po tygodniu pobytu u mnie nabrał wagi i zaczął się odgryzać

leją się co chwilę, a ja ciągle latam i patrzę co się dzieje i staram się rozdzielać.

Lepiej tego nie robić. Jeśli nie ranią się solidnie, niech ustalą hierarchię bez Twojego udziału, który może to wydłużyć albo wręcz uniemożliwić. Po prostu na szczurze krzyki trzeba się uodpornić (rzecz jasna do pewnego stopnia)

Z tym rozdzielaniem to ja trochę przesadzilem, po prostu zwracam ich uwagę na siebie Przestają się tłuc i po chwili się liżą

Samiczki kiedy mają swoje humorku to piszczą niemal przy każdym nawet najdelikatniejszym dotyku, tak jak zabawki dla psów:p

Masz braci dlatego wątpię żeby kiedykolwiek pogryzły się na tyle mocno byś miał się czym martwić.
Oglądaj im skórę na karku, tam najwięcej mogą się gryźć. Większe ranki odkażaj. Jeszcze większe do weterynarza.

Piszczeniem się nie martw. Im po prostu nie zawsze się podoba branie na ręce. Może miały coś ważnego do zrobienia, a Ty im przerwales:p

A mi to przypomina braciszków od Gadoma http://szczury.org/viewtopic.php?f=37&t=32272
Oba juz odeszły, ale to były takie agenty, ze się tłukły non stop. I strasznie sie nudziły bez siebie nawzajem.

Evanduril, szybko sie nauczysz rozpoznawać piski, i jedyną Twoją reakcją bedzie rzut kapciem w stronę klatki, jak zaczną wariować, kiedy Ty chcesz spać

Paul_Julian ja nie rzucam. Z drugiej strony ja w dzień nie chodzę na palcach:P Zresztą moje nie hałasują aż tak w nocy i budzi mnie tylko głośny pisk, bądź porządna gleba:P

hehe pamietam jak szczur mojego kumpla piszczal ;p bez przerwy . .co sie go dotknelo to pisk ale pozniej z tego wyrosl Moze twoje tez za jakis czas stwierdza ze nie ma sensu piszczec

jedyną Twoją reakcją bedzie rzut kapciem w stronę klatki, jak zaczną wariować, kiedy Ty chcesz spać

Śpię w oddzielnym pokoju, w dodatku w zatyczkach

Póki co strasznie mi się podoba, ze ten mniejszy podrósł i nie daje już sobie tak wchodzić na głowę. Byłem w stosunku do niego mocno protekcjonalny, a teraz widzę, że ten większy (Pumba) sam dostaje coraz częściej wciry

Ok, zaczynam się martwić. Pumba popiskuje już nawet często wtedy, gdy go dotykam (w okolicach brzucha, boków), albo nawet gdy chodzi po mnie, albo siedzi na łóżku. Gdy Timon go lekko trząsa, również piszczy, a ostatnio kilka razy nieco głośniej. Nie jest tak zawsze, ale coraz częściej.

Czy weterynarz (nie specjalista od szczurów) będzie w stanie poznać, czy coś jest nie tak po samych oględzinach?

Bierzesz pod uwagę uraz wewnętrzny - zewnętrzne oględziny raczej niewiele powiedzą w tym temacie. Skąd jesteś? na forum jest dostępna lista polecanych weterynarzy, może w Twojej okolicy znajdzie się ktoś taki.