Strona 1 z 2

Dumbo & Toffi(k)

: pn lip 15, 2013 2:15 pm
autor: Angelak
Tyle pięknych szczurków tu można obejrzeć, że ja też postanowiłam pochwalić się swoimi ;)
Dumbo - to uszy i imię jednocześnie, jest ze mną od tygodnia, Toffi(k) od wczoraj. Przejechałam po niego kawał drogi i niemal nie spowodowałam wypadku na autostradzie, ale szczurek był dzielny i wszystko przetrwał. Wielką radość sprawia mi fotografowanie tych dwóch indywiduów dlatego postanowiłam wszystkie ich zdjęcia udostępniać tu http://allyouneedisrat.blogspot.com, ponieważ chyba musiałabym zaspamować ten dział, chcąc się dzielić każdym zdjęciem ;) Gdyby ktoś chciał pooglądać więcej to serdecznie zapraszam ;)

Przedstawiam 4 miesięcznego Dumbo i 5 tygodniowego Toffiego ;)

Obrazek
Dumbo wielki zazdrośnik

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek
Dumbo tydzień temu - strasznie urósł skubany od tego czasu ;)

Obrazek
przyczajony Toffi ;)

Re: Dumbo & Toffi(k)

: pn lip 15, 2013 3:21 pm
autor: krlnn
Jaka ładna nazwa bloga ;D Fajniusie chłopaki, nawet własnego fotografa mają ;)

Re: Dumbo & Toffi(k)

: pn lip 15, 2013 3:57 pm
autor: klaudia1234
Śliczne szczurki i super jakość zdjeć,aż sie milo ogląda ;D

Re: Dumbo & Toffi(k)

: czw lip 18, 2013 10:30 pm
autor: Morgana551
Oj śliczne :D A pan u imieniu Dumbo podobny do mojego Oskarka :)

Re: Dumbo & Toffi(k)

: pt lip 19, 2013 6:05 pm
autor: missia
Ślicznych masz tych chłopaków!!! :D Moje dziewczyny też zapraszają do swojego wątku i przesyłają całuski :P

Re: Dumbo & Toffi(k)

: pt lip 19, 2013 10:43 pm
autor: ann.
Takie fotki to ja rozumiem :D
uroczy :)



A bloga już wklikam, że obserwuję. :)

Re: Dumbo & Toffi(k)

: sob lip 20, 2013 12:42 am
autor: limomanka
Oj, bo one już tak mają, że rosną szybko i nie wiadomo kiedy zmieniają się w wielkich Panów Szczurów ;)
Piękni są i cudni Ci Twoi modele :D Będę zaglądać na bloga, bo głodnam takich zdjęć.

Re: Dumbo & Toffi(k)

: czw lip 25, 2013 11:21 am
autor: Angelak
W imieniu rozbrykanych chłopaków dziękuję wszystkim za miłe słowa ;)
Ponieważ jeden śpi właśnie pod łóżkiem, a drugi obrażony, że nie pozwalam mu schodzić z łóżka (zjadł drań tapetę w pokoju rodziców, nie wiem jak im to wytłumaczę) również śpi w klatce, chętnie podzielę się tym, w jaki sposób do mnie trafili.

Obrazek
Większy, na zdjęciu udający sowę - Dumbo - pojawił się w moich życiu dość niespodziewanie. Tak naprawdę pojechałam do sklepu kupić piłkę plażową, bo było gorąco a ja, korzystając z wakacji, jeździłam nad wodę. Od piłki plażowej do szczurka wydawać by się mogło daleka droga, a jednak jak się okazało to nie piłka była mi potrzebna ;) Padło na M1 w Czeladzi, gdzie 2 tygodnie wcześniej w tamtejszym zoologicznym widziałam 2 kotki do adopcji, a przyznać muszę, że na punkcie nieszczęścia wszelkich zwierzątek jestem wyjątkowo przewrażliwiona; po ich zobaczeniu płacząc prosiłam mojego chłopaka, abyśmy zabrali je i dali im dom, choć były to prośby dość irracjonalne - on sam ma psa, a mieszkanie moich rodziców jest absolutnie nieprzystosowane do obecności kociaków. Miałam więc nadzieję, że ktoś je adoptował i po powrocie do sklepu chciałam to sprawdzić. Kotki się schowały, więc szczęśliwa (myśląc, że ich nie ma) postanowiłam obejść zoologiczny w całości i tak mój wzrok dosięgnął pięknego, samotnego Dumbo. Spał w swoim malutkim akwarium (!) sam, bez żadnego towarzystwa. Nigdy wcześniej nie interesowałam się gryzoniami i 2,5 tygodnia temu nie miałam na ich temat zielonego pojęcia (wiedziałam ogólnikowo, że ich klatki brzydko pachną a chomiki umierają za szkolnymi meblami). Szybko wygooglowałam, że szczurek powinien mieć towarzystwo, ale w zoologicznym mieli tylko inne szczurze maleństwa leżące w osobnym akwarium (może były to samiczki), postanowiłam więc towarzystwo zorganizować mu już w moim rodzinnym mieście. Niestety nie wygooglowałam, aby nie brać zwierzątek z zoologicznego. I tu na chwilę chciałabym skupić się na samym zoologicznym w M1.
Z dziewczyną sprzedającą mi szczurka zrobiłam obszerny wywiad. Oprócz standardowych pytań dopytywałam się czy szczurkowi coś dolega, czy nie potrzebna jest wizyta u weterynarza, zapewniała, że szczurek jest zdrów jak ryba. Ponieważ swoje oczy również mam, i przyjrzałam się małemu dokładnie w domu, stwierdziłam, że być może jednak nie jest do końca zdrowy - wokół oczy miał czerwone wycieki, miał krew pod pazurkami i "ponadgryzane" uszka, założyłam więc, że to świerzbowiec. To była niedziela, w poniedziałek pojechałam z nim od razu do weterynarza. A ten mnie uspokoił - szczurek zdrowy, pazurki zdarte ale odrosną, z oczu wyrastają nowe wibrysy, uszy pewnie ponadgryzane w walce z kolegami z zoologa. Ucieszyłam się i powiedziałam sobie - no oczywiście, przecież jestem nadwrażliwa, nie ma przeszkód żeby przygarnąć mu kolegę ;) 6 dni później dołączył szczurek z adopcji, Tofik, o którym już następnym razem. O ile pazurki się zagoiły, uszy Dumba zrobiły się coraz gorsze, świerzbowiec był już ewidentny. Ponowna wizyta u weterynarza i tym razem "no faktycznie, świerzbowiec". Mały Tofik w ciągu 3 dni zdążył się już zarazić, przez co byłam naprawdę wściekła - i na zoologiczny i na weterynarza, i na to, że małego, 5tygodniowego zdrowego szczurka oprócz stresu związanego z rozdzieleniem od rodzeństwa dodatkowo stresuję swędzącymi uszkami.
Pierwszy mój post na forum dotyczył tego, czy szczurek może być głuchy, bo Dumbo okazał się być. W pakiecie z jego głuchotą idzie niesamowita odwaga i instynkt podróżniczy, co z kolei jest problematyczne dla mnie samej - ucieka za szafę i nie można go zawołać, można jedynie czekać, aż hrabia sam postanowi stamtąd wyjść ;) odkąd wzięłam go jako 3/4 miesięcznego gryzonia ze sklepu, w 2,5 tygodnia niesamowicie urósł, więc być może w zoologu był niedożywiony. Budzi mnie codziennie o 4 rano bo "już chce wyjść" a dziś, w co nie mogłam uwierzyć i trochę żałuję, że zamiast najpierw sięgnąć po aparat, rzuciłam się do ratunku, znalazłam go nad oknem, zaczepionego pazurkami o tapetę :D Dzięki niemu dowiaduję się każdego dnia, ile mam zakamarków w pokoju, ponieważ gdy pozbędę się jednego niebezpiecznego miejsca, on zaraz odnajduje dla mnie drugie ;) niestety jak na razie woli swoje towarzystwo ponad moje i bardzo rzadko przychodzi obok mnie usiąść, głównie wykorzystuje mnie jako narzędzie transportu lub sklepik z jedzeniem. Ale wciąż jest młodym szczurkiem w nowym miejscu. Więc wszystko mu wybaczam ;)

Obrazek

Re: Dumbo & Toffi(k)

: czw lip 25, 2013 1:43 pm
autor: paula14s
Wspaniała historia i cudne szczurki ;) Będę was odwiedzać ;) Czekam na więcej pięknych zdjęć i postów ;)

Wymiziaj chłopaków od moich dziewczyn ;)

Re: Dumbo & Toffi(k)

: czw lip 25, 2013 5:20 pm
autor: missia
Fajna historia :D Na pocieszenie powiem że moja Tajga też jest z zoologa niestety, wiesz nie znałam forum, wogóle miałam problem bo Tajga zaszła w ciąże... pani w zoologu zamiast dwie kobietki dała chłopca i dziewczynke... itp. Takie tam ::)
Ogólnie dużo ludzi miało początki ze szczurami w zoologach, ale forum zmienia ;D

Re: Dumbo & Toffi(k)

: czw lip 25, 2013 5:25 pm
autor: paula14s
missia ma racje ;) Większość z nas zaczynało od szczurków z zoologa ;) Moja Luna też jest z zoologa ;) A moja Maleńka [*] też była z zoologa i była strasznie chora , wady genetyczne , nie dało się jej uratować ;( No także cieszę się że Twoje chłopaki już lepiej się czują i się dogadują ;)

Re: Dumbo & Toffi(k)

: ndz lip 28, 2013 6:11 pm
autor: Angelak
Dziś Dumbo, próbując schłodzić się na parapecie (mam w domu 29 stopni i sama się gotuję...) intensywnie śnił o czymś pachnącym ;) nie wiedziałam, że szczurze pyszczki mają tyle mięśni!
polecam HD :)

Re: Dumbo & Toffi(k)

: ndz lip 28, 2013 6:50 pm
autor: missia
Ale słodko to wygląda ;D Chyba serio coś wonnego mu się śniło... hihihi ::)

Re: Dumbo & Toffi(k)

: ndz lip 28, 2013 10:38 pm
autor: Angelak
Na pewno ta pyszna trawka, którą zasadzilam i nie mogę się doczekać aż wyrośnie... :D

Re: Dumbo & Toffi(k)

: pn lip 29, 2013 9:58 am
autor: missia
;D