Strona 1 z 1

Gucio terroryzuje mi stado!

: pt lip 26, 2013 10:57 am
autor: lovekrove
Witojcie!

Jak nigdy nie miałam nawet najmniejszego problemu z łaczeniem, tak teraz jest chyba dość spory. Miałam stadko: 3 szczury, z czego dwa w wieku 3 miesięcy (bracia) i jeden 2-letni. Adoptowałam na początku czerwca Gucia i Mańka - samce które w chwili przyjścia do mnie miały około 4 miesięcy. Przechodziły 3 miesiące kwarantanne w związku z pasożytami zewnętrznymi. Jak przyszło jednak co do czego to za głowę się złapałam. Maniek okazał się układną białą kuleczką futra, która kocha cały świat, a Gucio okazał się być zbójem nie z tej ziemi. I tak jest do tej pory. Rozciął ostatnio Melmanowi (który bryka już za tęczowym mostem) skórę, tak, że mogłam mu pod nią palce włożyć i trzeba było zszywać. Ale za to z Mańkiem i z moją ręką dogaduje się bardzo dobrze.

W sobotę 13 lipca Gucio był kastrowany. I zmian nie ma. Co podejście jego do Edka i Zdzicha to jest 2 sekundy ciszy przed burzą i wielka gonitwa oraz wielki pisk. Ja od razu rzucam się i rozdzielam. I zastanawiam się, czy dobrze, że to robie, bo jednak mam wrażenie, że Gucio chce zlikwidować moich chłopaków z tego świata ??? Mieszkają w oddzielnych klatkach jak na razie, wybiegi mają czasem wspólne.

I teraz moje pytania:
-jak mam się zachować w momencie gdy Gucio zaczyna atakować Zdzicha i Edka?
-czy on może chcieć je ZAMORDOWAĆ ???
-czy może być tak, że kastracja nic nie da?
-kiedy kastracja powinna dać efekty?
i w ogóle halp :'(

Re: Gucio terroryzuje mi stado!

: pt lip 26, 2013 12:34 pm
autor: malina89_dg
ja również z niecierpliwością czekam na odpowiedź, mam podobny problem :(

Re: Gucio terroryzuje mi stado!

: pt lip 26, 2013 1:06 pm
autor: akzi
moze troche głupie jest rozdzielanie szczórów i puszczanie ich na wybieg razem, szczury traktują się wtedy jak obce i nie traktują się zbyt ładnie

powtórz łączenie od nowa niech gucio pokisi się z resztą w transporterze, wszystko musisz zacząć od początku

Re: Gucio terroryzuje mi stado!

: pt lip 26, 2013 1:11 pm
autor: lovekrove
W klatce to już w ogóle jest masakra, dlatego nie mieszkają razem.

Re: Gucio terroryzuje mi stado!

: pt lip 26, 2013 1:52 pm
autor: Cyklotymia
Kastracja coś daje jak hormony opadną. Zacznij łączenie jeszcze raz, według wszystkich reguł, ze smarowaniem olejkami włącznie i z neutralnym terenem.

Re: Gucio terroryzuje mi stado!

: pt lip 26, 2013 2:00 pm
autor: akzi
zamknij je w transporterku niech siedzą weź wyczyść całą klatkę wpuść je do pustej bez wyposażenia po jakimś czasie dostaw hamak

zaopatrz się w psikacz z wodą i gdy się gryzą lub widzisz ze zaraz bedą psikaj je wodą dziś jest ciepło nie przeziębią się

Re: Gucio terroryzuje mi stado!

: pt lip 26, 2013 7:18 pm
autor: lovekrove
Od kastracji minęły dwa tygodnie, a ja nie widzę żadnych zmian. W trasporterze chwila ciszy i już Gucio się spina do chłopaków. A oni biedni cali w tresie są. Dodam, że spokojne jak baranki. Spróbuje to zrobić w weekend ale czarno to widzę. Choćby nie wiem co bym nie zrobiła to zawsze jest atak ze strony Gucia. Nawet bez czekania, zastanowienia, ich szczurzych pogaduszek :-[ Myślicie, że on może je pozagryzać?

Re: Gucio terroryzuje mi stado!

: pt lip 26, 2013 8:07 pm
autor: carola138
hm...nie powinien,ale jesli hormony jeszcze nie opadły,to musisz być ostrożna.Piszesz,że je rozdzielasz,gdy widzisz agresję,więc trudno tez powiedzieć co by było gdyby..W ogóle doszło do jakiejś konfrontacji między nimi,kłaki leciały itp?
Hormony mogą dłużej opadać,czasem 2 tygodnie to za mało.Ostatniego kastrata udało mi się ponownie połaczyc dopiero po jakichś 3,4 tygodniach.Naprawdę róznie to bywa.

Re: Gucio terroryzuje mi stado!

: sob lip 27, 2013 9:18 am
autor: akzi
spokojnie nie trzęś się nad tymi "barankami" jak bedzie trzeba sobie poradzą, a widocznie gucio chce dominować w stadzie i poprostu musi to jakoś zrobić
konsekwentnie cierpliwie a bedzie dobrze, nie łącz jak chcesz rozdzielić pożniej na dłużej bo po co bez sensu
usiądź dziś na spokojnie od samego rana, chodź z transporterem po domu psikaj na szczury z psikacza z wodą i do niedzieli jak poświęcisz im cały weekend powinno *(choć nie musi) być już dobrze
serio nie zniechęcaj się
pamiętaj największym problemem przy trudnym łączeniu jesteśmy my,.
ja na swoim przykładzie bo uważam ze moje łączenia były trudne wiem, ze cierpliwość cierpliwość i nie mieszanie się non stop w kłutnie dominacje szczurów popłaca, pamiętaj tym barankom się nic nie stanie jak się chwilę poboją naprawdę, poboją się i przestaną a ty bedziesz miała fajne męskie stadko gdzie wszystkie miśki się kochają
zaparz zobie meliski usiądź i obserwuj, rozdzielaj ręką jak coś jest ble a jak się tylko straszą i dominują zostaw

i konsekwentnie :) nie trzęś portami jak tylko usłyszysz pisk wrzask bądź się troche poprzewracają, mają jak najdłuzej siedzieć w transporterze dopuki się nie dogadają koniec kropka
jak bedziesz uwarzać ze już coś chyba jest tzw przyjażń między nimi wsadź je do klatki pustej na początku, napewno trochę się tam postraszą ale powinno być wporzo po 2 h dodaj 1 hamak, jak bedą niegrzeczne to chyc do transportera zeby nie myślały ze im się upiekło

powodzenia

Re: Gucio terroryzuje mi stado!

: pt sie 02, 2013 11:49 pm
autor: natureminemka
Z tego co wiem to sprawy hormonalne ustępują po ok. 3 tygodniach od kastracji. Jeśli jego zachowanie jest związane z hormonami to chyba lepiej byłoby go odizolować na czas, gdy hormony opadną na 100%. Kontakt z innymi szczurami czy to przez pręty klatki czy na wybiegu tylko go będzie podjudzał w takim układzie bo to są obcy na jego terytorium. Ja bym proponowała byś na jakiś czas jeśli to możliwe przestawiła go do innego pokoju żeby nie musiał się unosić - emocje może trochę opadną i zapomni o swojej agresji. Choć nie wiem na ile by to było skuteczne, bo podzielone są zdania na temat słabej pamięci szczurów. Jeśli to niemożliwe to staraj się nie dopuszczać do ich wzajemnego kontaktu do czasu prawdziwego łączenia żeby się nie nakręcał. Miałam sytuację z agresywnym samcem, który wyrwał drugiemu jądro z moszny, kłótnia trwała dosłownie 2 sek, wyglądało zupełnie nie groźnie, wywrot na plecki, cichy pisk i koniec - robią swoje dalej, tylko mi nagle krew wyrosła przed oczami... Nie ma żartów, może nie chce ich pozabijać ale na pewno przegonić ze swojego terytorium, a może przypadkiem zrobić przy tym krzywdę innym. Może masz jakiś szczurzych znajomych w okolicy z samiczym stadem, które mogłoby go przechować 2-3 tyg? To chyba byłoby najskuteczniejsze, by zapomniał o tym miejscu i sprzeczkach z innymi i łączenie powinno być łatwiejsze. Nie mam dużego doświadczenia w tym zakresie ale problem agresora też u mnie wystąpił ; )

Re: Gucio terroryzuje mi stado!

: sob sie 03, 2013 10:11 pm
autor: carola138
Może coś w tym jest.Ja Maćka próbowałam połączyć po 10 dniu kastracji-nie wyszło.Ponownie spróbowałam około 4 tygodnia i całkiem fajnie się udało.W międzyczasie Maciek przebywał wraz z klatką w innym pokoju,ogony nie miały ze sobą kontaktu(myłam ręce,zmieniałam ciuchy itp.)
My tu piszemy,a pewnie ogony już połączone ;)

Re: Gucio terroryzuje mi stado!

: pn sie 05, 2013 8:43 am
autor: lovekrove
Dzisiaj się za to biore :) Trzymajcie kciuki!

Re: Gucio terroryzuje mi stado!

: pn sie 05, 2013 9:18 am
autor: akzi
ja trzymam :)

Re: Gucio terroryzuje mi stado!

: pn sie 05, 2013 12:49 pm
autor: lovekrove
Jejku, jejku, chyba się udało :D Siedzą teraz razem w klatce. Chłopaki się boją, ale Gucio jest spokojny. Uspokoił się. Przez noc spać w oddzielnym pokoju z Mańkiem. Dzisiaj poczęstowałam go i młode neospazminą, umyłam klatkę i transporter, wysmarowałam olejkiem. Włożyłam młode do transportera, a następnie dorzuciłam Gucia. Trochę się posprzeczały, siedziały prawie godzine razem. I przez mniej więcej połowę tego czasu w ogóle się nie ruszały, zastygały z szeroko otwartymi oczkami. Potem wyjęłam Zdzicha, ponieważ on bardziej się bał i miał mniejsze zatargi z Guciem niż Edek. I siedzieli Gucio z Edziem. Edek powoli się zbliżał się do Gucia, w końcu zaczął powoli gryźć mu trwarz :D A Gucio zamiast się na niego rzucić to tylko piskał. Edzio poczuł pewniejszy grunt i zaczął iskać mu łepek ::) Następnie podmieniłam Edka na Zdzicha w transporterze. Obyło się bez większych sensacji i Gucio wydawał się niezwykle spokojny zatem wsadziłam ich do dużej klatki z jedną półką. Każdy leży w oddzielnym kącie, Edek i Zdzichu się boją, ale Gucio ich nie zaczepia i jest spokój. Myślę, że teraz to tylko z górki O0 Dzięki wielkie :D

Re: Gucio terroryzuje mi stado!

: pn sie 05, 2013 1:40 pm
autor: akzi
tak teraz z górki na pazurki :)