Glusio (*)
: czw sie 01, 2013 6:27 pm
Niestety. Dzisiaj około godziny 17 odszedł od mojego stadka Glutek.
Zmarł w wyniku komplikacji pooperacyjnej (pechowy zabieg kastracji), ponoć wątroba nie wytrzymała narkozy.
Glusio był naprawdę fantastyczny (pod warunkiem że nie rąbał współlokatorów).
Wszędzie było go pełno, nie potrafił przejść koło ręki żeby na nią nie wejść i nie siknąć.
Niczego się nie bał, był najodważniejszy.
Pierwszy leciał na klatkę jak do niej podchodziłam.
Są wyrzuty sumienia. Przykre uczucie jak oddajesz zwierzaka na zabieg w dobrej wierzę a okazuje się że oddałeś go na śmierć, zwłaszcza że w tym roku już w wyniku tych samych komplikacji straciłam jednego szczura. Nie nauczyłam się na błędzie i zaryzykowałam ponownie.
Mam nadzieję że Gluto dołączył do swoich braci- Omleta i Małego...
Już tęsknie mój mały głuptasku- krwiopijco [*]
Zmarł w wyniku komplikacji pooperacyjnej (pechowy zabieg kastracji), ponoć wątroba nie wytrzymała narkozy.
Glusio był naprawdę fantastyczny (pod warunkiem że nie rąbał współlokatorów).
Wszędzie było go pełno, nie potrafił przejść koło ręki żeby na nią nie wejść i nie siknąć.
Niczego się nie bał, był najodważniejszy.
Pierwszy leciał na klatkę jak do niej podchodziłam.
Są wyrzuty sumienia. Przykre uczucie jak oddajesz zwierzaka na zabieg w dobrej wierzę a okazuje się że oddałeś go na śmierć, zwłaszcza że w tym roku już w wyniku tych samych komplikacji straciłam jednego szczura. Nie nauczyłam się na błędzie i zaryzykowałam ponownie.
Mam nadzieję że Gluto dołączył do swoich braci- Omleta i Małego...
Już tęsknie mój mały głuptasku- krwiopijco [*]
Leć Maluszku, leć [*]