Jajeczne chłopaki
: ndz sie 18, 2013 6:49 pm
Witam, chciałam w końcu przedstawić moje stadko. Pierwszego ogonka - Biszkopta kupiłam (niestety) w zoologu miał wtedy max 1,5 miesiąca, jeszcze wtedy nie wiedziałam, że można adoptować szczurki i dlaczego kupowanie nie jest właściwe. Biszkopcik oczywiście miał wszoły więc po paru dniach polecieliśmy do weta, a po paru tygodniach pozbyliśmy się kłopotu. Jak na razie jest samcem alfa ale chyba tylko dlatego, że jest największy
Ogólnie to mały (coraz grubszy) tchórz, który zawsze puszcza pozostałe ogonki do wybadania nowego mebelka/terenu itp. Najchętniej cały dzień przekimałby w rurze...
Mały Biszkopcik i co z niego urosło:




Kolejnym pupilkiem jest Blaine, który został adoptowany z ogłoszenia, w wieku około 4 tygodni. Mogł trafić na karmę dla węża dlatego podwójnie się cieszę, że go mam. Nie wiem czemu ale był potwornie zawszołowany, leczenie i kwarantanna trwały dość długo (i Biszkopt musiał być profilaktycznie leczony jeszcze raz). Nie mogłam się doczekać kiedy wreszcie się poznają i na szczęście łączenie przebiegło gładziutko. Blainuś jest radosnym potworkiem, wszędzie wtyka swój śliczny nosek i niczego się nie boi. Jego ulubionym zajęciem jest podkradanie psu chrupek
Mały Blaine i jego całkowita zmiana futerka:




(jego niektóre pozycje spania przyprawiają mnie o zawał)
Ostatnim ogonkiem jest dumbo maluszek Bilbo, który też został adoptowany z ogłoszenia. Moim zdaniem miał gdzieś nieco ponad miesiąc. Jak dotąd jest spokojny i troszkę nieśmiały, a jego ulubionym zajęciem jest spanie z Biszkoptem w rurze
Jako jedyny nie miał wszołów i miejmy nadzieję, że wszystkie pasożytowe sprawy już za nami. Łączenie ze stadem rówież przebiegło gładziutko, alfa nie jest terrorystą, a wszystkie maluszki łatwo się podporządkowywały. Czas pokaże prawdziwy charakter Bilbusia, czasem potrawi "złoić skórę" Blaine'owi.
Mały Bilbo jak na razie w dzidziusiowym futerku:




Uwielbiam obcałowywać ich mięciutkie brzuszki <3

Mały Biszkopcik i co z niego urosło:




Kolejnym pupilkiem jest Blaine, który został adoptowany z ogłoszenia, w wieku około 4 tygodni. Mogł trafić na karmę dla węża dlatego podwójnie się cieszę, że go mam. Nie wiem czemu ale był potwornie zawszołowany, leczenie i kwarantanna trwały dość długo (i Biszkopt musiał być profilaktycznie leczony jeszcze raz). Nie mogłam się doczekać kiedy wreszcie się poznają i na szczęście łączenie przebiegło gładziutko. Blainuś jest radosnym potworkiem, wszędzie wtyka swój śliczny nosek i niczego się nie boi. Jego ulubionym zajęciem jest podkradanie psu chrupek

Mały Blaine i jego całkowita zmiana futerka:




(jego niektóre pozycje spania przyprawiają mnie o zawał)
Ostatnim ogonkiem jest dumbo maluszek Bilbo, który też został adoptowany z ogłoszenia. Moim zdaniem miał gdzieś nieco ponad miesiąc. Jak dotąd jest spokojny i troszkę nieśmiały, a jego ulubionym zajęciem jest spanie z Biszkoptem w rurze


Mały Bilbo jak na razie w dzidziusiowym futerku:




Uwielbiam obcałowywać ich mięciutkie brzuszki <3