Kurkuma
No cóż dziś znowu o tej przyprawie… w poprzednim artykule mało napisałem, postaram się teraz to nadrobić. Działa pozytywnie na wielu płaszczyznach, zarówno na układ nerwowy jak i wiele, wiele innych rzeczy. Jak dla mnie jest to chyba najlepsza przyprawa jaką posiadamy! Kurkumina(składnik kurkumy) ma właściwości antyoksydacyjne,przeciwbakteryjne, przeciwzapalne, antybakteryjne, przeciwgrzybiczne i przeciwnowotworowe! Ta przyprawa należy do na prawdę potężnych i niech nie zmyli was to, że jest ogólnodostępna. Rzeczy naturalnego pochodzenia mogą być równie skuteczne, a przy tym mniej szkodliwe niż leki na receptę. Są zdecydowanie zdrowszą i przynoszącą wiele korzyści długoterminowych alternatywą.
Trochę badań aka biedne szczury
Według badania opublikowanego w jednym z hiszpańskich czasopism – Nutrición Hospitalaria kurkurma hamuję wydzielanie różnych toksycznych substancji. Jednym z ciekawszych właściwości jest hamowanie czynnika TNF-alfa, zwanego kacheksyną. Jest to jeden z czynników, który powoduje w naszym organizmie stany zapalne, jest też czynnikiem rakotwórczym. Mało na świecie jest znanych substancji zdolnych zahamować TNF’a. Oprócz kurkuminy są to katechiny zawarte w herbacie i parę leków przeciwdepresyjnych. Dodam jeszcze, że Mirtazapina, częsty antydepresant przepisywany przez lekarzy może wpłynąć na zwiększenie tej substancji. Jeśli zażywacie ten lek jak najbardziej polecam suplementację kurkuminą!
Kurkuma “oczyszcza” też mózg z beta amyloidu. Jest to białko, którego złogi zalegające w naszym mózgu, są odpowiedzialne min. za chorobę Alzheimera. Nagromadzenie amyloidu dotyczy dosłownie każdego. Białka wraz z wiekiem odkłada się co raz więcej co prowadzi do demencji. Jeteśmy bezradni wobec tej choroby jeśli już wystąpią objawy… ale przecież możemy do tego nie dopuścić. Na tę przypadłość zapada co 5 osoba po 65 roku życia! Warto już teraz zadbać o swoje przyszłe zdrowie. Szczególnie, że choroby neurodegeneracyjne to prawdziwe piekło zarówno dla pacjenta jak i jego rodziny. Jednak każdy medal ma dwie strony, żeby nie faworyzować tak kurkuminy, napisze, że nie jest wykorzystywana w formie leku głównie przez jedną wadę. Słabo przechodzi przez barierę krew-mózg. Nie leczmy nią Alzheimera, ale jako suplement opóźniający lub niedopuszczający do tej choroby jest jak najbardziej wskazana. Biodostępność kurkumy możemy zwiększyć przez dodanie do niej pieprzu lub oleju.
http://clinicaltrials.gov/show/NCT01383161
Powyżej mamy ciekawe badanie przeprowadzone na ludziach. 132 osoby w wieku od 50 do 90 lat doświadczające zaburzeń pamięci zostały podzielone na dwie grupy. Jedna grupa otrzymywała suplement diety “Theracurmin”, który w swoim składzie zawiera aż 90mg kurkuminy! Druga otrzymywała placebo. Testy kontrolne robiono po 6,12, a następnie 18 miesiącach. Wyniki dość zaskakujące u osób zażywających Theracurmin, zaobserwowano mniejszy spadek zdolności poznawczych. Ponadto zostali podani badaniu krwi, mierzące markery zapalne. Swego rodzaju wyznaczniki stanu zapalnego w naszym organizmie. Pierwsza grupa miała ich zdecydowanie mniej.
Liczne badania przeprowadzone na szczurach (uczepili się tych szczurów…) wykazały też, że kurkumina ma pozytywny wpływ na neurogenezę w hipokampie. Hipokamp jest częścią naszego mózgu, ściśle wiążący się z zapamiętywaniem. Neurogenezą nazywamy natomiast najprościej ujmując proces powstawania komórek nerwowych. Więcej komórek = większa wydajność = lepsza pamieć!
http://emediahealth.com/2011/07/02/curc ... disorders/
Kolejne badania przeprowadzone na uwielbianych przez lekarzy szczurach. Podawano kurkumę gryzoniom poddawanym czynnikom stresogennym. Wyniki sugerują nam, że kurkuma ma wpływ na dwa kluczowe neuroprzekaźniki w zaburzeniach psychicznych – serotoninę i dopaminę. W mózgu szczurów zauważono zwiększenie stężenia tych dwóch neurotransmiterów. Z innych badan wynika, że przyprawa jest Inhibitorem monoaminooksydazy (IMAO – jedna z grup leków antydepresyjnych), co prawda słabym ale jednak jakimś jest. Oczywiście można stosować kurkuminę przy lekach SSRI. Nie można przy nich stosować typowych IMAO, jednak przyprawa jest za słaba pod tym względem żeby wywołać skutki uboczne. Oczywiście grzyby czy bakterie, która kurkuma skutecznie wybija też mogą powodować różnego rodzaju zaburzenia psychiczne/
kurkuma_mielona_prymatMoje doświadczenia
No dosyć tych badań, czas na własne doświadczenia. Polecam kurkumę z tego względu, że sam się przekonałem o jej działaniu. Spożywałem jeszcze nie dawno przez okres około dwóch tygodni drinka z pół paczki kurkumy prymata i łyżki pieprzu. Teraz zażywam taki mix bardzo często jednak nie codziennie. Efekty? Po pierwsze po wypiciu tego nie zbyt dobrego specyfiku mamy przyjemne pobudzenie. Zauważyłem też wyraźnie zwiększoną motywację. Serio… nie mówię tu, że zażywając kurkumę nagle byłem zdolny siedzieć 10 godzin i pracować ale było dużo lepiej niż przed braniem. Nie jestem raczej podatny na placebo, więc wierzę, że ma ona wpływ na tej płaszczyźnie. Na prawdę konkretny suplement jeśli męczy kogoś anhedonia czy zespół amotywacyjny. Kolejnym widocznym efektem było zniknięcie atopowych zmian na skórze! Męczyłem się z tym całe swoje życie, a po tej kuracji po prostu nie było po nich śladu. Nie mam dowodów, że to przez kurkumę ale cóż… nie zmieniłem swojej diety, ani nie zażywałem w tym czasie leków.
Bezpieczne dawki kurkuminy to około 1mg/kg masy ciała. Ja zażywałem pół paczki dziennie i przyniosło to efekty. Chciałbym jeszcze zaznaczyć że w przyprawie nie ma 100% kurkuminy. Ma ona ok. 5-20% tego kluczowego składnika. Suplementy typu Tumeric, które niestety nie są dostępne w Polsce są lepszym źródłem jej dostarczania.
Zadziałało u mnie na:
polepszenie samopoczucia psychicznego
koncentracje
pobudzenie
zbawiennie na skórę