Coco
: śr wrz 04, 2013 3:00 pm
Przed chwilą odeszła moja księżniczka, nasz ukochany ogon, który był z nami najbliżej... Nie wybudziła się z narkozy, po wycięciu guzka. Nie mogę uwierzyć, że jej pełne mi miłości serduszko nie wytrzymało.. Nie mogę opanować łez, to za wcześnie, zbyt nieoczekiwanie!! Nie wiem co ze sobą zrobić, bez niej nic nie ma sensu, czuję, że nie pożegnałam się z nią dostatecznie dziś rano, nie powiedziałam jej wystarczająco, że ją kocham i że jest najcudowniejszym stworzeniem na ziemi... Dlaczego? Dlaczego ONA? (