Pierwsze szczurki:)
: pt paź 11, 2013 5:37 pm
Cześć,
na początku chciałąm się krótko przywitać.
To mój pierwszy post na tym forum, więc proszę o wyrozumiałość.
Czytałam was wczoraj calutką noc:D
Od zawsze w moim domu były zwierzęta, pies, chomiki, świnki morskie, rybki ptem kot.
Nie mieszkam już w domu rodzinnym i chciałam zaadoptować kota, niestety mój chłopak ma alergię, wiec ten zwierzaczek odpada.
Nosiłam się z zamiarek kupna chomika lub myszy.
Te zwierzaczki są dość mało absorbujące, dlatego się jeszcze wahałam.
Nigdy szczury jakoś specjalnie mnie nie interesowały, nie wiedziałam, jak się z nimi obchodzić.
Wczoraj przypadkiem trafiłam na zdjęcia szczurków koleżanki, zakochałam się w tych zwierzątkach.
Rano poleciałam kupić klatkę, babka poleciła mi klatke dość dużą i wysoką na 160cm, budowanie domku zajęło mi 3 godziny:)
Ale udało się:D
Kupiłam dwie dwu miesięczne szczurzyce w podmiejskim zoo gryzoni.
Jeden to Husky a drugi to siwy z bialą kropką na "czole":)
Wróciliśmy do domu, zrobiłam wszystko, co było napisane, żeby trzymać małe na kolanach i zrobić domek z rąk, na początku latały wszędzie, ale w końcu spokojnie leżały w "domku"
Po jakiejś godzinie wpuściłam je do klatki.
Na razie się rozglądają, ale boją się wejść do rury, żeby zjechać/wjechać na inne "piętro".
Intensywnie zastanawiamy się z chłopakiem nad imionami dla naszych pań:)
Trochę się rozgadałam.
Pozdrawiam Was serdecznie i do następnego posta,
Ruda52
na początku chciałąm się krótko przywitać.
To mój pierwszy post na tym forum, więc proszę o wyrozumiałość.
Czytałam was wczoraj calutką noc:D
Od zawsze w moim domu były zwierzęta, pies, chomiki, świnki morskie, rybki ptem kot.
Nie mieszkam już w domu rodzinnym i chciałam zaadoptować kota, niestety mój chłopak ma alergię, wiec ten zwierzaczek odpada.
Nosiłam się z zamiarek kupna chomika lub myszy.
Te zwierzaczki są dość mało absorbujące, dlatego się jeszcze wahałam.
Nigdy szczury jakoś specjalnie mnie nie interesowały, nie wiedziałam, jak się z nimi obchodzić.
Wczoraj przypadkiem trafiłam na zdjęcia szczurków koleżanki, zakochałam się w tych zwierzątkach.
Rano poleciałam kupić klatkę, babka poleciła mi klatke dość dużą i wysoką na 160cm, budowanie domku zajęło mi 3 godziny:)
Ale udało się:D
Kupiłam dwie dwu miesięczne szczurzyce w podmiejskim zoo gryzoni.
Jeden to Husky a drugi to siwy z bialą kropką na "czole":)
Wróciliśmy do domu, zrobiłam wszystko, co było napisane, żeby trzymać małe na kolanach i zrobić domek z rąk, na początku latały wszędzie, ale w końcu spokojnie leżały w "domku"
Po jakiejś godzinie wpuściłam je do klatki.
Na razie się rozglądają, ale boją się wejść do rury, żeby zjechać/wjechać na inne "piętro".
Intensywnie zastanawiamy się z chłopakiem nad imionami dla naszych pań:)
Trochę się rozgadałam.
Pozdrawiam Was serdecznie i do następnego posta,
Ruda52