Strona 1 z 1

Hej hej. :)

: wt lis 05, 2013 6:02 pm
autor: vigg
Witam wszystkich Forumowiczów, mam na imię Nadia, lat 23, aktualnie posiadam dwóch szczurzych mężczyzn. :) Na forum jestem nowa, chociaż nieraz tu zaglądałam, gdy potrzebowałam informacji na jakiś temat.
Moje szczurasy są w zasadzie nowymi nabytkami, jeden jest u mnie tydzień, drugi 2,5 tygodnia. Są to bracia. Wcześniej miałam 5 szczurów, najpierw, jako nastolatka, jednego Precla, żył niewiele ponad 2 lata. Potem zakupiłam dwa samce, przy czym okazało się, że jeden jednak nie ma siurka i jest panienką, musiałam więc trzymać je w osobnych klatkach. Najpierw Śmierć Szczurów przyszedł po Gryzeldę, następnie po Zlatana. Później w moim życiu pojawiły się znowu 2 szczury i niestety znowu parka, teraz w końcu są samce.
Tłuką się niemiłosiernie. ;/ A jeden, ten słabszy, jest w dodatku niesamowicie wrażliwy i piszczy o byle co. Sajgon tu z nimi mam i nieraz mnie przyprawiają o palpitacje serce, bo mi się wydaje, że Enzo właśnie zagryza (i Bóg wie co jeszcze) mniejszego, czyli Lotusa. Ale z drugiej strony taka słodycz mnie zalewa, gdy widzę jak kimają na sobie wtulone, tak jak to robią w tym momencie na moim łóżku. ;) Dwa bąblorze, jak to mówi moja mama. :D Ale to są tak przyjacielskie i kochane stworzenia, że im wybaczam te wielgachne jajca pod ogonami i ciągłe znaczenie wszystkiego, a najchętniej mnie. :P No ale tak, jestem ich i tyle. :)
Pozdrawiam!

Re: Hej hej. :)

: wt lis 05, 2013 7:03 pm
autor: Morgana551
Jeśli przy drastycznej zabawie nie leci sierść oraz krew nie ma się co martwić. Ja mam obecnie 5 chłopców w jednej klatce... To dopiero sajgon ;p Panowie będą na początku posikiwać. Obecnie rzadko się zdarza żeby któryś mnie obsiusiał. Gdybyś zobaczyła jądra u łysego szczurka to dopiero jajca! :D Czekamy na zdjęcia ogonków ^^

Re: Hej hej. :)

: wt lis 05, 2013 8:06 pm
autor: vigg
No właśnie ja nie mam zupełnie dystansu do ich walk i zawsze mi żal słychać tych pisków Lotusa, nie mówiąc o tym, że on potem wygląda, jakby, za przeproszeniem, ktoś go wykorzystał seksualnie. Nie umiem tego inaczej określić. Taki biedny, zmaltretowany, niejednokrotnie mokry, bo opryskany przez Enzo, no po prostu serce się kraje jak się patrzy. :P
No i oczywiście po "zły Enzo! bardzo niedobry szczur!" mały musi zostać wygłaskany, żeby się lepiej poczuł. :P

Co do zdjęcia, Lotus, czyli mniejszy, jest na moim avatarze. :)

Pod spodem oba, Lotus kimał na Enzo, ale się ożywił, gdy się zbliżyłam z aparatem.

Obrazek

Re: Hej hej. :)

: wt lis 05, 2013 8:15 pm
autor: vigg
Babol się zrobił, jeszcze raz zdjęcie. :)


Obrazek

Re: Hej hej. :)

: wt lis 05, 2013 8:20 pm
autor: Morgana551
Im będą starsze tym zabawy będą rzadsze. Jednak trzeba uważać gdy będą dorastać. W tym czasie samce ustalają hierarchię. Jednak z tego co mówisz jeden zdecydowanie dominuje nad drugim. To dobrze. Miałam przypadek, że szczurki od maluszków się nie lubiły. Z wiekiem coraz bardziej było to widać. Gdy weszły w burze hormonów dla jednego skończyło się to bardzo źle. Wygryziona skóra na plecach i przymusowe oddanie jednego z nich. Po 3 miesiącach wyleczyłam rankę i oddałam go koledze. Jednak po kilku tygodniach coś zaczęło się znowu psuć... Na szczęście po kolejnych dawkach zastrzyków ranka się wygoiła. Potrzeba było na to prawie 6 miesięcy...

Re: Hej hej. :)

: wt lis 05, 2013 8:27 pm
autor: Morgana551
Ojj Twoi chłopcy wyglądają jak mój Wafelek :)

Obrazek

Został zabrany przeze mnie z zoologa. Nie kupuje już w sklepach zoologicznych jednak jego musiałam wziąć do siebie. Był chudy, mały jak na 2 miesięcznego szczurka i miał wybrakowaną sierść ;/ Biedactwo.

Re: Hej hej. :)

: wt lis 05, 2013 8:31 pm
autor: Morgana551
Łee to samo ;p
Zostawiam link:
http://i39.tinypic.com/14so7pe.jpg

Re: Hej hej. :)

: wt lis 05, 2013 8:45 pm
autor: Saaa
co do bania się o szczurki w trakcie zabawy czy ustalanie hierarchii to na początku u mnie też była masakra. Usłyszałam najmniejszy pisk a już pierwsza byłam przy klatce, ale wczoraj łączyłam moich 2 "starszych" chłopców ( mniej więcej w wieku burzy hormonów) i maluszka kilku tygodniowego. Akurat napatoczyła się mama mojego TŻ i TŻ. Wsadziłam chłopców do transportera i cisza, siedzą przestraszeni z nosami przy drzwiczkach. Umyłam klatkę wyjęłam wszystko o co mogliby się kłócic. Przyszła teściowa razem z TŻ siedzieli w jakiejś odległości od klatki. Najpierw do niej zawitam najmniejszy Remy, gdy już zwiedził wszystkie zakamarki i się uspokoił wsadziłam pozostałą częśc mojego stada. Pisków co niemiara moje pilne oko rejestrowało co się dzieje w klatce na to mama razem z TŻ : zobacz co on temu maluchowi robią, zabierz go od nich, oni go zaraz zagryzą. No to nie wytrzymałam i od niechcenia powiedziałam i co z tego? Myślałam ze mnie zabiją. Wytłumaczyłam im, że panikują i że wiem co robię to sie w końcu uspokoili. Ta obawa jest normalna, tylko później już się do tego człowiek przyzwyczaja.
Szczurki masz cudne wymiziaj ich ode mnie ;)

Re: Hej hej. :)

: wt lis 05, 2013 9:04 pm
autor: vigg
O jakie dumbowe cudności. :D Brązowiutki, śliczny. I ta minka. :D

Wiesz co, ogólnie Lotus mi się rozchorował, kichanie, katar, najpierw podawałam mu Bioaron, ale nie pomógł za bardzo, w końcu wylądowaliśmy u weta i ten dał jakieś cuś do poidła do wody, no i rzeczywiście jest ok. Przez infekcję, a przynajmniej tak sądzę, nie urósł za bardzo, a jego brat od początku był zdrowym, konkretnym szczurem. No i chyba w dużej mierze słabowitość Lotusa spowodowałam, że Enzo na okrągło mu napierniczał. Duża jest dysproporcja w wielkości obu. Lotusowi jedyne co urosło, to bąble. :P

Widzę, że prawdziwa masakra u Ciebie była, nie wiem co bym zrobiła w takiej sytuacji. Na początku strasznie panikowałam o każdy pisk, bo sądziła, że skoro Lotus piszczy, to pewnie mega cierpi, ale posiedziałam trochę tu na forum i wyczytałam, że to nie do końca tak jest, że go mega boli.
Piszesz, że szczurki od małego się nie lubiły, to nawet nie spały razem i się nie iskały? Czy to swoją drogą, a walki swoją drogą?


@Saaa - i jak teraz sytuacja w klatce wygląda? Młody jest tolerowany przez starszych samców?

Re: Hej hej. :)

: wt lis 05, 2013 9:20 pm
autor: Morgana551
Nie spały ani nie iskały się. Nie były to moje pierwsze szczurki więc bardzo się zdziwiłam. Jeszcze gdy był Maksiu (ten pogryziony) dołączyłam do stada Gizma, spiknął się z Oskarem (alfa). Jednak coraz gorzej było między Oskarem i Maksiem. Alfa nie dopuszczał Maksia do maluszka i atmosfera była napięta. Gdy poszukałam Maksiowi nowy domu dołączałam do stada kolejno Kermita, później Elma, a na końcu Wafla. Od czasu Maksa nie ma żadnych problemów. Na początku jak to alfa potarmosił nowego kolegę i po kilku minutach dawał mu spokój. Czasem zdarza się Oskarkowi dziabnąć któregoś z kolegów ale to bardziej w stylu "popatrz, ja tu jestem szefem"

Re: Hej hej. :)

: wt lis 05, 2013 9:50 pm
autor: Saaa
wczoraj każdy spał na innym piętrze. Trochę się szarpali ale w końcu każdy poszedł "do siebie". Nawet starsi chłopcy zrobili bunt i nie spali razem. Stwierdziłam, że nic takiego się nie dzieje i nie będę czatowała przy nich cała noc i grzecznie położyłam się spac. Rano wstałam i z ciekawości zaglądam do klatki. To co tam zobaczyłam było cudowne. Na jednej z półeczek leżeli Irokez i Wally a na nich nasz nowy kolega Remy;) Byłam w 7 niebie ;)

Re: Hej hej. :)

: wt lis 05, 2013 11:48 pm
autor: Ensui
Witaj na forum!
Czytam wasze posty i coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że dobrze zrobiłam adoptując samiczki... :P

Re: Hej hej. :)

: śr lis 06, 2013 9:00 am
autor: Saaa
słyszałam że samiczki potrafią byc jeszcze gorsze dla nowych w stadzie xd

Re: Hej hej. :)

: śr lis 06, 2013 11:21 am
autor: Morgana551
Miałam 3 samiczki. Były indywidualistkami, chodziły własnymi drogami. Czytałam, że chłopcy zazwyczaj są bardziej towarzyscy i się nie pomyliłam. Z moimi paniami nie było mowy żeby, któraś leżała mi 0.5h na kolanach i dawała się głaskać. Może to przypadek ale więcej frajdy i zabawy mam z chłopcami. Dużym plusem jest to, że to ciapy xD Aaaa no i kwestia niszczenia. Czytałam, że samiczki są skłonniejsze do niszczeń. Znowu ta teoria w jakimś stopniu się sprawdziła. Mam pełno kabli w pokoju, a chłopcy żadnego nie pogryźli. Szczurzyce, które miałam, nawet gdy klatka była blisko czegoś do zniszczenia w 5 minut to coś nie nadawało się już do użytku. Niektóre samce przeżywają burzliwie okres dojrzewania jednak niektóre samiczki źle się zachowują podczas rui. Miałam samce i samiczki i z własnego doświadczenia wole samców. Jednak może miałam "stereotypowe baby" i dlatego zraziłam się do pań. ;p

Re: Hej hej. :)

: śr lis 06, 2013 11:25 am
autor: Morgana551
Aaaa no i faceci bardziej śmierdzą... Klatkę mam 115x36x56. Kuweta ma 36x56. Musze codziennie wymieniać żwirek... W klatce przebywają 5 panów więc cóż się dziwić. Jak dobrze, że dzisiaj przyjeżdża nowa, duuuużaaa klaciocha.... Przy paniach robiłam rzadziej porządki niż przy panach no i zapach był ładniejszy, że tak powiem ;p