Strona 1 z 1

Ataki duszności i zagadkowa śmierć

: śr lis 06, 2013 8:25 pm
autor: monika0586
Witam,
Miałam dwa szczurki. Jakieś 2 tyg temu odszedł pierwszy szczurek. Miał prawie 3 lata, odszedł spokojnie. Drugi szczurek odszedł dzisiaj, miał 2 i pół roku. Chwilę po śmierci pierwszego szczura drugi szczurek zaczął mieć problemy z oddychaniem. Nagle zaczynał skakać po całej klatce, a po chwili przestawał i zaczynał się dusić. Otwierał pyszczek i wydawał dosyć specyficzne odgłosy. Pierwszy raz pomyślałam, że może coś w gardle stanęło i po chwili wszystko będzie dobrze. Tydzień temu ten stan zaczynał się powtarzać, 2 razy dziennie, a nawet 3. Parę dni temu straciłam nadzieję na poprawę stanu jego zdrowia więc postanowiłam, że pójdę go uśpić, kiedy będę mieć dzień wolny, miało to być dzisiaj.
Rano zajrzałam do klatki i ujrzałam go martwego. To co zobaczyłam było przerażające. Miał rozerwane całe gardło, także jeden policzek, aż było mu widać oczodół. Nie było w klatce żadnych ostrych przedmiotów, żeby mógł o coś zahaczyć. Ja jestem zszokowana tą sytuacją. Próbuję sobie jakoś to wyjaśnić i nie potrafię. Może ktoś kiedyś przeżył podobną sytuację? W ogóle to sam by miał tyle siły w sobie, żeby móc rozerwać sobie gardło?

Re: Ataki duszności i zagadkowa śmierć

: śr lis 06, 2013 8:31 pm
autor: MichalKonstanty
Czy w czasie takiego ataku mógł spaść no z półki albo hamaczka i uderzyć głową o jakiś twardy element na podłoge, typu nawet granulat pokarmowy'? Czasem to jedzenie jest ostre i kanciaste...

Współczuję.

Re: Ataki duszności i zagadkowa śmierć

: śr lis 06, 2013 9:55 pm
autor: Saaa
Widok musiał byc paskudny:( przykro mi:( Pierwsza moja myśl czytając twój post była taka, że może próbował tak panicznie złapac oddech, że pazurkami się aż tak rozerwał sobie wszystko. Chodź nie wiem czy to jest możliwe. Po prostu to mi pierwsze przyszło na myśl

Re: Ataki duszności i zagadkowa śmierć

: śr lis 06, 2013 10:30 pm
autor: monika0586
Na noc zamykałam je w klatce, bo bardzo lubiły zwiedzać podłogę ;) a w nocy mogło to by być dosyć niebezpieczne. Ogólnie klatka nie jest pokaźnych rozmiarów i nie ma pięter, więc nie ma możliwości upadku z jakiejś wysokości. Chyba rzeczywiście jedyną opcją pozostaje, że wpadł w taką panikę jak się dusił, że sam to sobie zrobił. Dziwię się, że miał w ogóle tyle siły żeby tak rozerwać sobie gardło, swoją drogą jaki to ból musiał być...

Re: Ataki duszności i zagadkowa śmierć

: śr sty 08, 2014 11:03 pm
autor: Aimaray
Nie ma możliwości by sam sobie to zrobił. Zrobili to niestety jego współlokatorzy po jego śmierci przez po prostu uduszenie sie.. może wydawać się to obrzydliwe ale doświadczyłem nie jeden raz takiego przypadku.

Pozdrawiam

Re: Ataki duszności i zagadkowa śmierć

: śr sty 08, 2014 11:07 pm
autor: Paul_Julian
Aimaray, szczurek już był sam, bo jego towarzysz odszedł wczesniej.
Wpadło mi do glowy, ze mógł byc jakis ropień, który po prostu zajmował pyszczek i był niewidoczny. Szczurek mógł go rozdrapać, i to po prostu pękło.

Być moze gdybyś zaniosła cialko wetowi, mógłby coś więcej powiedzieć.
Bardzo przykra sprawa :(