Problem z samiczką
: pn lis 11, 2013 11:41 am
Witam
Z góry chciałam przeprosić jeśli już gdzieś jest podobny problem, ale jest tutaj ogrom różnych tematów a w żadnym nie mogłam znaleźć odpowiedzi.
Mam dwie samiczki Filemonkę i Crispelkę. Filemonka jest starsza, mam ją 1,5roku a Crispelka jest ze mną dopiero od 6 miesięcy.
Od razu się zaakceptowały i nie miałam problemu z nimi nigdy. Filemonka to prawdziwy pieszczoch tylko głaskać i tulić. Od kilku dni jest jednak coś nie tak. Gdy chciałam wyciągnąć obie z klatki, żeby im posprzątać to Filemona znienacka mnie ugryzła. Nigdy nikogo nie ugryzła. Nikt jej nie robi krzywdy. Nawet osoby, który przychodziły do mnie do raz pierwszy brały ją na ręce i zawsze było ok.
Mój chłopak jak wrócił z pracy to tradycyjnie wsadził rękę do klatki, żeby się z nimi przywitać i też go ugryzła. Stała się również agresywna wobec Crispelki. Gryzie ją aż do krwi, wtedy muszę młodszą wyciągać z klatki na kilka godzin. Gdy wsadzam z powrotem jest wszystko dobrze. Martwi nas to.
Szczurki mają piętrową klatkę. Po incydentach z gryzieniem, Filemonka zaczęła zbierać w pyszczku trociny z dołu i zanosi je na półpiętro w klatce. Robi przy tym niesamowity bałagan, bo trociny spadają jej na dół z powrotem oraz lecą na parapet. Potrafi przez godzinę zbierać trociny i zanosić na górę. Jak już ma ich trochę na górze to kładzie się na nich i leży w bezruchu nawet pół dnia. Zawsze robiła sobie legowisko na dole klatki w rogu. Nigdy nie zmieniała miejsca.
Crispelka zaczęła się jej bać. Nie podchodzi do niej, nie chce się z nią bawić. Nawet zauważyłam, że oddaje jej jedzenie byle żeby nie zostać znowu pogryzioną.
O co może chodzić? Pomóżcie
Z góry chciałam przeprosić jeśli już gdzieś jest podobny problem, ale jest tutaj ogrom różnych tematów a w żadnym nie mogłam znaleźć odpowiedzi.
Mam dwie samiczki Filemonkę i Crispelkę. Filemonka jest starsza, mam ją 1,5roku a Crispelka jest ze mną dopiero od 6 miesięcy.
Od razu się zaakceptowały i nie miałam problemu z nimi nigdy. Filemonka to prawdziwy pieszczoch tylko głaskać i tulić. Od kilku dni jest jednak coś nie tak. Gdy chciałam wyciągnąć obie z klatki, żeby im posprzątać to Filemona znienacka mnie ugryzła. Nigdy nikogo nie ugryzła. Nikt jej nie robi krzywdy. Nawet osoby, który przychodziły do mnie do raz pierwszy brały ją na ręce i zawsze było ok.
Mój chłopak jak wrócił z pracy to tradycyjnie wsadził rękę do klatki, żeby się z nimi przywitać i też go ugryzła. Stała się również agresywna wobec Crispelki. Gryzie ją aż do krwi, wtedy muszę młodszą wyciągać z klatki na kilka godzin. Gdy wsadzam z powrotem jest wszystko dobrze. Martwi nas to.
Szczurki mają piętrową klatkę. Po incydentach z gryzieniem, Filemonka zaczęła zbierać w pyszczku trociny z dołu i zanosi je na półpiętro w klatce. Robi przy tym niesamowity bałagan, bo trociny spadają jej na dół z powrotem oraz lecą na parapet. Potrafi przez godzinę zbierać trociny i zanosić na górę. Jak już ma ich trochę na górze to kładzie się na nich i leży w bezruchu nawet pół dnia. Zawsze robiła sobie legowisko na dole klatki w rogu. Nigdy nie zmieniała miejsca.
Crispelka zaczęła się jej bać. Nie podchodzi do niej, nie chce się z nią bawić. Nawet zauważyłam, że oddaje jej jedzenie byle żeby nie zostać znowu pogryzioną.
O co może chodzić? Pomóżcie