Strona 1 z 1
Ryszard umarł.
: ndz lis 17, 2013 9:22 am
autor: MichalKonstanty
Dziś nad ranem umarł mój Ryszard.
Ja potrzebuję pomocy od kogoś z Was kto wie gdzie mogę zawieźć jego ciało na sekcję i ile taka sekcja kosztuje? I czy da radę to załatwić w niedzielę bo jutro z samego rana jadę z chłopakami do rodziców do Wrocławia i nie mogę tego wyjazdu przełożyć.
Czy w Poznaniu jest taki lekarz?
Albo we Wrocławiu? Chociaż czuje się nieswojo jakbym miał jechać z ciałem Ryszarda w torbie do Wrocławia...
Bardzo proszę kogoś o pomoc. Ile taka sekcja kosztuje ?
Re: Ryszard umarł.
: ndz lis 17, 2013 9:30 am
autor: Evilka
moja przyjaciółka w Sz-nie płaciła około 50 złotych.
[*] dla Ryszarda.
Re: Ryszard umarł.
: ndz lis 17, 2013 10:41 am
autor: MichalKonstanty
W sumie to sekcja mi nie jest potrzebna, to była jakaś pierwsza myśl jedynie.
Ale nie wiem co mam zrobić teraz z Ryszardem??
Re: Ryszard umarł.
: ndz lis 17, 2013 12:57 pm
autor: Magdonald
Biedny Ryszard... Tak nagle...
Możliwe jednak, że był już staruszkiem (ludzie ze schroniska twierdzili, że ma "ponad rok", a to mogło oznaczać tak naprawdę nawet dwa lata, lub więcej...). Ważne, że doczekał się swojego idealnego DS, gdzie nie musiał już na nikogo czekać, mógł odejść w spokoju, zadbany i kochany.
[*] Leć Rysiu...
PS: Wiem, że niektórzy zakopują ciałka, inni (zazwyczaj, jeśli szczurek był uśpiony) zostawiają je u weterynarza.
Re: Ryszard umarł.
: ndz lis 17, 2013 2:15 pm
autor: Ensui
[*]
Re: Ryszard umarł.
: ndz lis 17, 2013 3:52 pm
autor: mikanek
Przykro mi z powodu szczurka
Ja zawożę ciała do weterynarza, są poddawane kremacji (opłata symboliczna).
Re: Ryszard umarł.
: ndz lis 17, 2013 4:00 pm
autor: Cyklotymia
[*]
Ja zakopuję w ogrodzie... Jakoś przykro by mi było gdyby razem z wieloma innymi zwierzakami mój wjechał do pieca. Wykopanie dołka, wsadzenie tam pudełka z ciałkiem (i jakąś ulubioną szmatką, pachnącą stadkiem czy coś), zakopanie, postanie tam chwilę i powspominanie jest chyba najlepszym rodzajem pożegnania.
Re: Ryszard umarł.
: ndz lis 17, 2013 6:11 pm
autor: MichalKonstanty
Cyklotymia pisze:[*]
Ja zakopuję w ogrodzie... Jakoś przykro by mi było gdyby razem z wieloma innymi zwierzakami mój wjechał do pieca. Wykopanie dołka, wsadzenie tam pudełka z ciałkiem (i jakąś ulubioną szmatką, pachnącą stadkiem czy coś), zakopanie, postanie tam chwilę i powspominanie jest chyba najlepszym rodzajem pożegnania.
Chciałbym mieć taką możliwość, jednak nie mam w tej chwili swojego ogródka. Niedługo bedę miał.
Zawiozłem ciało Ryszarda do schroniska na Bukowskiej - w sumie z tego miejsca do mnie trafił. Oni tam przekazują do utylizacji zwłoki. Bardzo mi się źle zrobiło jak oddałem go i dostałem spowrotem tylko torbę pustą w której go przywiozłem owiniętego w ręcznik na którym przemywałem mu łapkę rivanolem. Jak z tamtąd wyszedłem to dopiero mnie to wszystko uderzyło i zapłakałem przez chwilę.
Trzeba cenić życie, bo szybko się kończy. Mam nadzieję, że dałem mu na koniec więcej radości i ciepła niż miał w schronisku...