Nowa Historia Ogonka...
: śr gru 04, 2013 8:18 pm
Witajcie Kochani.
Już 3 lata minęły kiedy ostatni raz zaglądałam na to forum...
Wszystkie moje Kochane ogonki które miałam, niestety już są na tamtym świecie....
2 lata temu wraz z narodzinami dziecka zakończyła się moja przygoda ze szczurasami ( dwa dni po narodzinach córeczki ze względu na wiek i choroby musiałam z bólem serca uśpić ostatniego ukochańca) i tak zostałam sama...
Wiele myślałam, a może przygarnąć jakiegoś...? Trwało to i trwało...
Teraz wiem z iloma sprawami mieliście racji, ile mi pomogliście... Wiem też , że człowiek uczy się na błędach i z wiekiem robi się mądrzejszy.
Ale nie chciałam się tu rozczulać tylko opowiedzieć Wam pewną historię która przytrafiła mi się przez przypadek i przez ten właśnie przypadek znalazłam swoją nową miłość....
Było to około 2-3 tygodnie temu, z dokładnością nie pamiętam...
Moja znajoma wzięła od pewnego Pana pięknego szaraczka dumbo. Nie chciała by mieszkał sam więc dobrała dla niego jeszcze dwa inne ukochańce. Próbowała, starała się, przez długi okres czasu oswoić ich ze sobą ale "stary" szczurek nie dawał za wygraną... Tak zapadła decyzja , że go odda.... Nikt się nie odezwał.
Pewnego wieczoru odebrałam telefon "czy bym go nie chciała" w pierwszej chwili nie wiedziałam...
Z jednej strony dziecko, mąż który przecież też musiał wyrazić zgodę na kolejne zwierze w domu a z drugiej szczurek którego od 1 spotkania polubiłam. Namysły nie trwały jednak długo i na drugi dzień pod wieczór poszłam go odebrać.
Tak jest ze mną Tupti i zostanie długoooo, ponieważ wszystkie cenne rady z wtedy mam do dziś dzień w pamięci i chętnie do nich wracam. Tupti jest może jeszcze nie do końca do mnie przekonany a ja do niego, ale z każdym dniem nasza więź się pogłębia...
Boję się jedynie, że gdy zacznę mu szukać przyjaciela to będę miała ten sam problem co moja znajoma... w końcu to mój 1 szczurasek od 2 lat....
Mam nadzieję, że wszystko się ułoży...
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)
Już 3 lata minęły kiedy ostatni raz zaglądałam na to forum...
Wszystkie moje Kochane ogonki które miałam, niestety już są na tamtym świecie....
2 lata temu wraz z narodzinami dziecka zakończyła się moja przygoda ze szczurasami ( dwa dni po narodzinach córeczki ze względu na wiek i choroby musiałam z bólem serca uśpić ostatniego ukochańca) i tak zostałam sama...
Wiele myślałam, a może przygarnąć jakiegoś...? Trwało to i trwało...
Teraz wiem z iloma sprawami mieliście racji, ile mi pomogliście... Wiem też , że człowiek uczy się na błędach i z wiekiem robi się mądrzejszy.
Ale nie chciałam się tu rozczulać tylko opowiedzieć Wam pewną historię która przytrafiła mi się przez przypadek i przez ten właśnie przypadek znalazłam swoją nową miłość....
Było to około 2-3 tygodnie temu, z dokładnością nie pamiętam...
Moja znajoma wzięła od pewnego Pana pięknego szaraczka dumbo. Nie chciała by mieszkał sam więc dobrała dla niego jeszcze dwa inne ukochańce. Próbowała, starała się, przez długi okres czasu oswoić ich ze sobą ale "stary" szczurek nie dawał za wygraną... Tak zapadła decyzja , że go odda.... Nikt się nie odezwał.
Pewnego wieczoru odebrałam telefon "czy bym go nie chciała" w pierwszej chwili nie wiedziałam...
Z jednej strony dziecko, mąż który przecież też musiał wyrazić zgodę na kolejne zwierze w domu a z drugiej szczurek którego od 1 spotkania polubiłam. Namysły nie trwały jednak długo i na drugi dzień pod wieczór poszłam go odebrać.
Tak jest ze mną Tupti i zostanie długoooo, ponieważ wszystkie cenne rady z wtedy mam do dziś dzień w pamięci i chętnie do nich wracam. Tupti jest może jeszcze nie do końca do mnie przekonany a ja do niego, ale z każdym dniem nasza więź się pogłębia...
Boję się jedynie, że gdy zacznę mu szukać przyjaciela to będę miała ten sam problem co moja znajoma... w końcu to mój 1 szczurasek od 2 lat....
Mam nadzieję, że wszystko się ułoży...
![Wink ;)](./images/smilies/wink.gif)