Guzki?Czy to nowotwór? Pomocy.
: wt gru 10, 2013 12:20 am
Witam. Jak już wiadomo, mieszkam w Manchesterze, a z weterynarzami tu kiepsko.
Otóż w sobotę w nocy zauważyłam u mojej szczurki guzek pod prawą łapką. Jest miękki raczej i czuć, jakby się przesuwał. Zadzwoniłam na emergency, ale powiedzieli, że jeśli szczurek normalnie je, pije i się bawi, to spokojnie można poczekać i się nie martwić na zapas. Dzisiaj byłam u weterynarza, który obmacał i stwierdził iż nie wie co to i może mnie umówić na biopsję, ale nie ma gwarancji, że się dowiemy co to gdyż jest to za małe. Dzisiaj zauważyłam dużo mniejszy z drugiej strony dokładnie w tym samym miejscu, jest bardzo miękki i właściwie go nie czuć, ale widać lekką wypukłość. Szczurek nie piszczy przy tym, raczej nie wygląda, żeby ją to bolało ani nic. Jutro postaram się iść do weterynarza, który ogłasza się jako jeden z tych ' dla małych zwierząt '.
Jednak mam pytanie, czy ktoś z was może wie co to może być? Nowotwór, gruczolak, ropień, tłuszczak? Martwię się bardzo choć widząc jej zachowanie staram się pocieszać, że to nic złego ale jednak niepokój jest. Ma ktoś pomysły?
Otóż w sobotę w nocy zauważyłam u mojej szczurki guzek pod prawą łapką. Jest miękki raczej i czuć, jakby się przesuwał. Zadzwoniłam na emergency, ale powiedzieli, że jeśli szczurek normalnie je, pije i się bawi, to spokojnie można poczekać i się nie martwić na zapas. Dzisiaj byłam u weterynarza, który obmacał i stwierdził iż nie wie co to i może mnie umówić na biopsję, ale nie ma gwarancji, że się dowiemy co to gdyż jest to za małe. Dzisiaj zauważyłam dużo mniejszy z drugiej strony dokładnie w tym samym miejscu, jest bardzo miękki i właściwie go nie czuć, ale widać lekką wypukłość. Szczurek nie piszczy przy tym, raczej nie wygląda, żeby ją to bolało ani nic. Jutro postaram się iść do weterynarza, który ogłasza się jako jeden z tych ' dla małych zwierząt '.
Jednak mam pytanie, czy ktoś z was może wie co to może być? Nowotwór, gruczolak, ropień, tłuszczak? Martwię się bardzo choć widząc jej zachowanie staram się pocieszać, że to nic złego ale jednak niepokój jest. Ma ktoś pomysły?