szczury.org

...-18.12.2013 13:00
Franeczka już nie ma tu z nami.
Jednego dnia pełen energii drugiego już ospały,trzeciego też. dopiero wtedy udałam sie do weterynarza z badań wyszło że ma guza przysadki.odrazu rozpoczęto leczenie..niestety po pierwszej dawce galastopu moje kochanie słabło..straciło panowanie nad ciałkiem,nie jadł,nie pił.
Odszedł tak szybko...zbyt szybko..miał 13 miesięcy około.
Nie zdążyłam do weterynarza mu skrócic cierpień,odszedł w samochodzie o 13.
Teraz jest w lepszym świecie i się nie meczy już z tym paskudnym guzem przysadki.
Kocham Cię Franeczku .!



Z ostatnich dni ... :



- Poł godziny przed odejsciem.

Franiu biegaj po chmurkach tam gdzie orzechy w miodzie mozna jeść bez przerwy, gdzie nic nie boli, gdzie jest tyle naszych szczurów że na towarzystwo i przyjaciół narzekać nie można,
pozdrów nasze maluchy i czekaj na nas napewno kiedyś się spotkamy tam wszyscy

Franek [*]

[*]

[*]

Ten koszmarny guz...jak u mojego Agresta.[*]