szczury.org

Moja szczurcia około 2 tyg. temu nabawiła się kataru. Była prawdopodobna alergia, więc błyskawicznie klatka stała się hipoalergiczna. Niestety nie pomogło. Szczurcia nie miała kataru cały czas, jak na złość w trakcie wizyty u weta była okazem zdrowia, weterynarz nie stwierdził niczego niepokojącego. Poczytałam co nieco na szczurzych forach i zaczęłam robić małej inhalacje. To był strzał w dziesiątkę. Po kilku dniach katar praktycznie minął. Jednak cały czas przy oddychaniu słychać takie świstanie, jakby mimo wszystko coś jej zalegało w nosku. Czy to minie? Po jakim czasie?

Powinnam podawać szczurce jakieś dodatkowe witaminy? Podobno vibovit może pomóc.

Jestem w trakcie szukania koleżanki dla Perełki, ale chyba muszę wstrzymać się z adopcją do czasu całkowitego wyleczenia

Mozesz jej podawać trochę wibowitu, jasne. I robić inhalacje np. jeszcze przez 2 tygodnie.
Dopóki nie ma jakichś gorszych objawów ( wycieki z nosa, głębsze oddychanie, nawrót kichania) nie ma co wchodzić z powazniejszymi lekami

Mozliwe też, ze szczurka po prostu głosno niucha.

Na początku ciekło trochę z nosa, ale po pierwszych inhalacjach minęło. Szczurcia chyba czuła, że jej to pomaga bo siadała w klatce tak aby nosek wystawał przez kratki tuż nad miseczką.

A jaką inhalację polecacie? Jest dużo różnych przepisów, ja stosuję sól + trochę tymianku i majeranku. Czytałam że warto dodać też trochę sody oczyszczonej, to prawda?

Tutaj jest dobry przepis http://www.ogonek.waw.pl/weterynaria-w- ... lacje.html

Vibovit to pamietaj kupić taki dla najmniejszych bobasów. Żeby nie był musujący.

Mój szczurasek też jest chory... mam ją od 9 dni i od samego początku kichała. Tego samego dnia pojechaliśmy do weta i od 9 dni przyjmuje antybiotyk, coś na odporność i od dwóch dni dostaje vibovit. Kicha mniej , ale wczoraj miała glutki w nosie, słychać było charczenie przy oddychaniu. Od dzis zaczniemy inhalacje ... Chyba poszło jej na płuca. Nie mogę nawet się nią nacieszyć bo od samego początku tylko sie zamartwiamy.. eh

Jeśli nie ma poprawy, to antybiotyk jest zapewne źle dobrany. Pojedź z nią do weterynarza jeszcze raz albo wybierz inną lecznicę (nie każdy wet zna się na szczurach, polecanych znajdziesz w dziale "Weterynarze"). Jaki dostaje antybiotyk i w jaki sposób jej go podajesz? Czasem niekompetentni weterynarze zalecają podawanie antybiotyku w poidełku, co jest nietrafiomym pomysłem, bo nigdy nie wiadomo, jaką dawkę szczur przyjmie.

Mała została osłuchana, nic tam nie było słychać. Dwa dni były pogorszenia zapewne przez to że po posypaniu talkiem na insekty sie za duzo nalizała. Wczoraj wieczór i dzis szaleje jak nie wiem Dajemy syropek prawoślazowy, maść majerankową i vibovit Jestem dobrej myśli Jeszcze tylko te wszoły do wyeliminowania i będzie można się starać o kompankę dla małej

To zamiast tego talku lepiej krople Ivermektyny na kark. I za 10 dni powtórka , i tak 3 x. Te proszki sie nie bardzo sprawdzają.

Hmm muszę powiedzieć że mojej małej pomagają, miała krótką czarną sierść a teraz odrastają jej szare włoski..

maść majerankową smarujesz szczurkowi pod noskiem?? czy z boku czy jak bo ta przestrzeń pod noskiem jest mega mała, hmmm???

smaruje naokoło nochala obijając dziurki od noska Trzymam ją możliwie jak najdłużej na rękach a potem jak sie wyrywa to puszczam, a ona wszystko zjada