szczury.org

Nie jestem pewna, czy powinnam podciągać to pod choroby, w każdym razie zauważyłam, że mojemu szczurasowi, że tak powiem, wali z jego dumbowych usząt. Natomiast nie zauważyłam, żeby skupiał na nich jakąś nadzwyczajną uwagę, w sensie nie kopie w nich bezustannie, nie szoruje jakoś nadmiernie. Dla porównania, obwąchałam dokładnie drugiego samca i nic. Tzn. czuć samcem i tyle. Nie wiem czy jest sens latać z taką rzeczą do weta, bo może to zwykła pierdoła, taki urok czy coś, ale mnie to zastanawia. Żadnemu z poprzednich ogonków nie było czuć z uszek, natomiast temu wyraźnie. Ma ktoś może pomysł od czego się może robić ten zapach i co z tym fantem zrobić?

Winne mogą być bakterie lub drożdżaki. Niezależnie od przyczyny, smrodek z uszu należy natychmiast zgłosić do weta, bo nieleczone uszy grożą poważnymi powikłaniami.

A skąd się takie coś może wziąć?

Z powietrza np. zarodniki grzybów Jak jesteś odpornym człowiekiem albo szczurem to nic się nie dzieje, a chwilowy spadek odporności i zaczyna się niewesoło.

Wirus albo bakterie. Ale koniecznie trzeba leczyć. Zwykle podaje sie przez 1-2 tygodnie antybiotyk ( kropelki do uszka ) i nie ma problemu. Ale nieleczone zapalenie/zakazenie moze doprowadzić do zapalenia ucha środkowego/mózgu, zaburzeń błędnika, neurologicznych itd A te choróbska już zagrażają życiu posrednio/bezpośrednio.

http://www.vetpol.org.pl/zyciewet/czaso ... 03-artykul

Dzięki wielkie za odpowiedzi, nie sądziłam, że to może być tak poważna sprawa, zwłaszcza, że Lotus sam ogólnie jakoś nie zwraca większej uwagi na swoje uszy, więc raczej mu nie doskwierają. No ale teraz trzeba będzie odwiedzić weta.