Piszczenie w nocy
: pn sty 06, 2014 6:48 pm
Witam
Mam dwa szczurki - Edka, który jest ze mną dwa tygodnie i Zdziśka, który jest ze mną 9 dni. Szczurki bardzo szybko się zaprzyjaźniły. Łączenie polegało na tym, że najpierw włożyłam je do dość dużego kartonu i oddzieliłam kratką - dzięki temu mogły się wąchać, a nie miały możliwość zrobić sobie krzywdy. Potem wyjęłam kratkę - szczurki podeszły do siebie, zaczęły się obwąchiwać. Potem przez chwilę nie zwracały na siebie uwagi, a gdzieś po 5 minutach zaczęły się iskać. Poczekałam jeszcze ok. 20 min i włożyłam je do klatki (wcześniej był w niej tylko Edek). Również nie było żadnych problemów. Zdzisiek przez jakiś czas chodził po klatce i poznawał wszystkie kąty, a po ok. godzinie spały razem w domku. I od tego czasu nie było żadnych problemów. Wiadomo czasami się przewracały na plecy, ale odbywało się to bez żadnej agresji. Aż do kilku dni wcześniej. W dzień jest wszystko normalnie, a w nocy Edek - ten który był już u mnie wcześniej, zaczął ganiać za Zdziśkiem. Potrafi bez powodu do niego odbiec i przewrócić na plecy. Przy tam, tak jakby go podgryzał, ale krwi nigdzie nie ma, więc raczej nie robi tego mocno. Zdzisiek strasznie piszczy przy tym. Nie atakuje to aż tak strasznie - nawet nie wiem czy można to nazwać atakiem. Wygląda to tak jakby go dominował, ale mały strasznie przy tym piszczy. Bardzo mnie to martwi, tym bardziej że w dzień nic się nie dzieje i nawet potrafią spać wtulone do siebie.
Co mam zrobić w tej sytuacji?
Bardzo proszę o pomoc.
Z góry bardzo dziękuje.
Mam dwa szczurki - Edka, który jest ze mną dwa tygodnie i Zdziśka, który jest ze mną 9 dni. Szczurki bardzo szybko się zaprzyjaźniły. Łączenie polegało na tym, że najpierw włożyłam je do dość dużego kartonu i oddzieliłam kratką - dzięki temu mogły się wąchać, a nie miały możliwość zrobić sobie krzywdy. Potem wyjęłam kratkę - szczurki podeszły do siebie, zaczęły się obwąchiwać. Potem przez chwilę nie zwracały na siebie uwagi, a gdzieś po 5 minutach zaczęły się iskać. Poczekałam jeszcze ok. 20 min i włożyłam je do klatki (wcześniej był w niej tylko Edek). Również nie było żadnych problemów. Zdzisiek przez jakiś czas chodził po klatce i poznawał wszystkie kąty, a po ok. godzinie spały razem w domku. I od tego czasu nie było żadnych problemów. Wiadomo czasami się przewracały na plecy, ale odbywało się to bez żadnej agresji. Aż do kilku dni wcześniej. W dzień jest wszystko normalnie, a w nocy Edek - ten który był już u mnie wcześniej, zaczął ganiać za Zdziśkiem. Potrafi bez powodu do niego odbiec i przewrócić na plecy. Przy tam, tak jakby go podgryzał, ale krwi nigdzie nie ma, więc raczej nie robi tego mocno. Zdzisiek strasznie piszczy przy tym. Nie atakuje to aż tak strasznie - nawet nie wiem czy można to nazwać atakiem. Wygląda to tak jakby go dominował, ale mały strasznie przy tym piszczy. Bardzo mnie to martwi, tym bardziej że w dzień nic się nie dzieje i nawet potrafią spać wtulone do siebie.
Co mam zrobić w tej sytuacji?
Bardzo proszę o pomoc.
Z góry bardzo dziękuje.