Strona 1 z 1
To raczej nie instynkt macierzyński
: sob sty 18, 2014 9:21 pm
autor: cirilla
Witam, przeszukałąm forum ale znalazłąm tylko 1 wątek w tym temacie i to szybko zakończony a wygląda na to że potrzebuję pomocy... Połączyłąm tydz temu stadko: 2 starsze szczurzyce 8 miecięcy i 3 młodsze tj. 2 ok 2miesięczne. Zaczęło się ładnie, ustaliły hierarchię i wydawało się wszystko ok do wczoraj... Najmłodsza szczurzynka(fuzz) jest przez jedną ze starszych wciąż noszaona w pysku, ona nie pozwala jej nawet na jedzenie zejść domiski, nie nosi jej za kark, ale za wszystkie części ciała, np. nóżki, skórę nad ogonemitp. Malutka w ogóle nie może wyjść z gniazda, które Pinezka jej zrobiła. Poza tym starsz-Pinezka zmieniła się, jest wciąż pobudzona, biega po klatce i jest w ciągłym pogotowiu... Pomóżcie nie wiem już co robić, te piski mnie wykończą i lęk o moją małą Pestkę... Oddzieliliśmy na trochę Pinezkę ale dostawałą szału, zabraliśmy gniazdo... nie wiem co robić.
Re: To raczej nie instynkt macierzyński
: sob sty 18, 2014 9:24 pm
autor: Wilczek777
Mi raz tylko samiec nosił tak maleństwo ale po kilku dniach przeszło. Instynkt jest silny i mocno potrafi się odezwać w zwierzaku. Jeśli nie robi małej dużej krzywdy do proponuję przeczekać. Zakładam, że w domku karmi małą a w czasie wybiegów warto zająć starszą szczurkę zabawą etc. to sobie młode odetchną.
Re: To raczej nie instynkt macierzyński
: sob sty 18, 2014 9:29 pm
autor: cirilla
Starsza nie reaguje na nic... wciąż ucieka w stronę klatki nie interesuje jej nic poza Pestką... nawet na wybieg nie chce wychodzić. To wszystko okropnie wygląda jak się temu przyglądam. Małą jest łysiuteńka więc widzę że ma ranki bo Pinezka naprawdę mocno ją ciąga po klatce.
Re: To raczej nie instynkt macierzyński
: sob sty 18, 2014 9:40 pm
autor: cirilla
Przepraszam że jeden pod drugim ale zabranie gniazda niczego nie zmieniło. Pinezka nie karmi małej w gnieździe bo jest wciąż dyskretnie obserwowana. Aby malutka zjadłą, zamknęliśmy inezkę w transporteku, wciąż waliłą głową w klapę i piszczalą chcąc wrócić. Pierwszy raz w życiu tak się zachowałą.
Re: To raczej nie instynkt macierzyński
: sob sty 18, 2014 9:55 pm
autor: smeg
Może warto wysterylizować Pinezkę, skoro hormony tak silnie na nią oddziaływują? Nie jestem weterynarzem, ale z mojego doświadczenia wynika, że takie nabuzowane hormonami samice częściej w przyszłości chorują na guzy listwy mlecznej.
Re: To raczej nie instynkt macierzyński
: sob sty 18, 2014 10:04 pm
autor: cirilla
Myślę że sterylizacja będzie konieczna ale w chwili obecnej po prostu finansowo nie dam rady... Początek lutego przyniesie zmiany w tym zakresie:) poradźcie czy oddzielać Pinezkęod stada? Z tym, że ona wciaż piszczy oddzielona... Eh, nie wiem co robić. To o czym teraz piszę dzieje się wlaśnie w tej chwili więc moje emocje są ogromne, biorą góręnad zdrowym rozsadkiem. Naprawdę nie wiem co robić. Przeanalizowliśmy w domu że to dzieje się właściwie od rana dostały papier z niszczarki i to podziałąło na Pinezkę aby budować gniazdo. Teraz klatka jest prawie pusta zostały 2 hamaki a ona nadal swoje. Mała piszczy przeraźliwie...
Re: To raczej nie instynkt macierzyński
: śr sty 22, 2014 5:48 pm
autor: cirilla
Do zamknięcia problem załatwiony:)