Nielubiące się szczurki
: śr sty 22, 2014 8:37 pm
Cześć! Byłam już tutaj ale zapomniałam nicka
więc założyłam nowe konto.
Ogólnie historia taka: miałam jednego ogonka i chciałam to naprawić więc wzięłam dwa maluszki. Niestety ku mojemu załamaniu jedna mała zdechła. Weterynarz stwierdził, że był to jakiś wirus ponieważ i drugie maleństwo było strasznie osłabione, ale udało mi się ją na szczęście uratować. Więc zostały dwa szczury. Oddzielnie. Podejmowałam wiele prób łączenia i w wannie i pachniłam ogony, ale za każdym razem po jakimś czasie kończyło się to wielkim piskiem i drobnymi rankami... Więc teraz mam dwa samotne szczurki w oddzielnych klatkach... Nie wiem już co robić. Może być tak, że po prostu się nie polubią? Flora dość długo była sama, teraz ma jekieś 1,5 roku, a Lawenda ma ok. pół. W tym problem, że młoda wiecznie wskakuje na Florkę i chce się bawić, a ta z kolei wtedy jest strasznie nerwowa. Zawsze była trochę niedotykalska, lubi chodzić własnymi drogami. Macie dla mnie jakieś rady? Bo ja teraz się już boję... Nie chcę ich męczyć ciągłymi bitwami, ale chciałabym żeby były szczęśliwe czyli nie same.

Ogólnie historia taka: miałam jednego ogonka i chciałam to naprawić więc wzięłam dwa maluszki. Niestety ku mojemu załamaniu jedna mała zdechła. Weterynarz stwierdził, że był to jakiś wirus ponieważ i drugie maleństwo było strasznie osłabione, ale udało mi się ją na szczęście uratować. Więc zostały dwa szczury. Oddzielnie. Podejmowałam wiele prób łączenia i w wannie i pachniłam ogony, ale za każdym razem po jakimś czasie kończyło się to wielkim piskiem i drobnymi rankami... Więc teraz mam dwa samotne szczurki w oddzielnych klatkach... Nie wiem już co robić. Może być tak, że po prostu się nie polubią? Flora dość długo była sama, teraz ma jekieś 1,5 roku, a Lawenda ma ok. pół. W tym problem, że młoda wiecznie wskakuje na Florkę i chce się bawić, a ta z kolei wtedy jest strasznie nerwowa. Zawsze była trochę niedotykalska, lubi chodzić własnymi drogami. Macie dla mnie jakieś rady? Bo ja teraz się już boję... Nie chcę ich męczyć ciągłymi bitwami, ale chciałabym żeby były szczęśliwe czyli nie same.
