Strona 1 z 1

Guz w jamie brzusznej i na wątrobie

: pn sty 27, 2014 5:32 pm
autor: nancy1989
W środę wyczułam guza w jamie brzusznej mojego 2 letniego JJ, w czwartek pojechaliśmy do weterynarza. Miał zrobione USG i RTG, które ujawniły dużego guza w jamie brzusznej i kolejnego na wątrobie. Szczurek chodzi, je, bawi się piórkiem, szczęka zębami przy głaskaniu, chodzi do kuwety funkcjonuje dość normalnie,ale zaczyna częściej się puszyć, więcej leżeć.
Macie jakieś rady wynikające z podobnych ciężkich doświadczeń? Sugestie co do leków, kiedy wejść ze sterydem. Mieszkam w małej miejscowości koło Bogatyni, mam tam b. dobrych weterynarzy jednak ze szczurami nie mają doświadczenia, dlatego bardzo proszę o wszelkie wskazówki, które będę mogła przekazać przy kolejnej wizycie..

Re: Guz w jamie brzusznej i na wątrobie

: wt sty 28, 2014 9:33 am
autor: nancy1989
Zupelnie zignorowana (w obliczu guzow w brzuszku) malenka zmiana na pyszczku mocno sie rozrosla. Pewnie kolejny gu... lokalizacja jak przy noqotworze gruczolu zynbala,ale nie zaovserwowalam wymienianych na forach objajow towarzyazacych. Zmiana ulokiwana jest na szczece, pod uchem.Szczurek je,pije, poluje na wedke z piorkiem,ale ma juz sporo porfiryny na nosie i w oczkach jak lezal w nocy w sputniku to nerwowo, ciezej oddychal.. mam ogromny dylemat moralny (nie oczekuje,ze ktos go rozwiaze).
Nie moge juz JJ'kowi pomóc.. nie nadaje sie do operacji. Wiec rak naprawde kazdy lek,kazdy zastrzyk nie bedziiw ratiwaniem zycia ,bo to zdrowia on juz nie wroci. Bedzie to przedluzanie zycia,ale nie wiem czy tez nie przedluzanie cierpienia. Dylemat polega na tym kiedy dokonac eutanazji, bo ze bede musiala dla niego to zrobic juz zdecydowalam, nie chce by cierpial, nie chcialabym czekac az bedzie tak zle jak z Juvusiem,ze przestanie jesc, bedzie tylko lezal, slinil sie i siusial pod siebie. Ale jest zawsze ta nadzieha,ze moze lek na chwilw chorobe zatrzyma i nie bedzie bokalo, pocieszy aie zyxiem, powyrywa piórka z wedk, potule go i poje najlepszych frykasów świata. On sie nie poddal,zyje ,stara sie normalnie funkxjonowac i ciesza go dobre chwile,jegk male przyjemnosci, np. Po wyrwaniu piórek z wędki dzis rano dlugo szczekal zebami...

Re: Guz w jamie brzusznej i na wątrobie

: wt sty 28, 2014 12:21 pm
autor: Eve
Niestety u szczurów guzy są bardzo częste, można próbować podawać jad z tarantuli który obkurcza guzy.. można tu na forum znaleźć informacje na ten temat. Guzy wewnętrzne są trudne do usuwania, raczej bardzo rzadko weterynarze podejmują się takich zabiegów bo szanse są minimalne. Jeśli Twój ogon, zachowuje się normalnie to nie ma potrzeby już planowania eutanazji. Może przyjdzie taka chwila że już będzie widać ... że to już.
Pogadaj na ten temat z wetem, przez internet ciężko jest cokolwiek pomóc.

Re: Guz w jamie brzusznej i na wątrobie

: wt sty 28, 2014 12:48 pm
autor: nienazwana
Będziesz wiedziała kiedy trzeba.....Jak ogonek przestanie jeść i pić i będzie po nim widać że zaczyna cierpieć wtedy trzeba...Podawanie leków przeciwbólowych też w pewnym momencie przestaje mieć sens. Znasz go na tyle, że zauważysz pogorszenie samopoczucia. Może skonsultuj to też z wetem. To bardzo trudne, wiem, przeżywałam to też kilkanaście razy, ale tu nie ma miejsca na dylematy moralne. Ogonek zasłużył na niecierpienie. A póki co rozpieszczaj go jak tylko możesz i przynajmniej spróbuj cieszyć się waszymi ostatnimi wspólnymi chwilami :'( :'(

Re: Guz w jamie brzusznej i na wątrobie

: sob lut 01, 2014 4:48 pm
autor: nancy1989
Pomogłam mu odejść w czwartek... Leki nie pomagały, przeciwbólowe nie zmniejszały bólu, guzy rosły, pojawiła się dziwna zmiana na jądrach (płyn pod skórą, między jądrami jak się przesuwało palcem wyglądało trochę jak pęcherz). Cierpiał i nie mogłam pozwolić by ten ból nadal trwał... :(
Odpoczywaj w spokoju szczurku [*] a wszystkim ,którzy tu zajrzą szukając wskazówek przy podobnej diagnozie życzę więcej szczęścia i więcej czasu bez bólu dla szczurków. A już najbardziej to życzę by żaden szczur już nie dostał nigdy podobnej diagnozy...