Szczurcia kicha i ciągle się drapie
: wt lut 04, 2014 11:55 am
Mam problem z jedną z moich szczurzyc.
Kilka tygodni temu dziewczyny przeszły przeziębienie leczone antybiotykiem. Objawy wcześnie zauważone i przeziębienie szybko dalo się zwalczyć. Żadnych szmerów w drogach oddechowych. Niestety u jednej z dziewczynek pozostało kichanie. Ostatnio wygląda na to, że trochę się nasiliło i pojawiła się porfiryna na nosku. w niewielkich ilościach ale nawet podczas leczenia antybiotykiem nie zauważyłam, żeby się pojawiła a teraz jest. Do tego ostatnio ta sama dziewczynka zaczęła się często drapać. Tydzień temu byliśmy u weta na kontroli po przeziębieniu ale żadnych zmian na skórze nie ma. Niestety od tego czasu drapie się co raz bardziej. Nadal nie widać żadnych zmian na skórze ale mam wrażenie, że co raz bardziej jej to przeszkadza.
Zastanawiam się czy to nie jest jakaś alergia i czy można kichanie i świąd zaklasyfikować jako objawy jednej choroby czy raczej nie mają ze sobą związku. Co prawda nie zmieniliśmy rodzaju ściółki prawie od samego początku pobytu dziewczyn u nas i wcześniej takich objawów nie było ale z alergiami właściwie nie ma reguły. Planuje zabrać znów dziewczyny do weterynarza ale poza kichaniem i drapaniem nie ma żadnych specyficznych objawów. Szczurek ma wielki apatyt, jest wesoła i pełna energii.
Może spotkaliście się z czymś takim wcześniej?
Kilka tygodni temu dziewczyny przeszły przeziębienie leczone antybiotykiem. Objawy wcześnie zauważone i przeziębienie szybko dalo się zwalczyć. Żadnych szmerów w drogach oddechowych. Niestety u jednej z dziewczynek pozostało kichanie. Ostatnio wygląda na to, że trochę się nasiliło i pojawiła się porfiryna na nosku. w niewielkich ilościach ale nawet podczas leczenia antybiotykiem nie zauważyłam, żeby się pojawiła a teraz jest. Do tego ostatnio ta sama dziewczynka zaczęła się często drapać. Tydzień temu byliśmy u weta na kontroli po przeziębieniu ale żadnych zmian na skórze nie ma. Niestety od tego czasu drapie się co raz bardziej. Nadal nie widać żadnych zmian na skórze ale mam wrażenie, że co raz bardziej jej to przeszkadza.
Zastanawiam się czy to nie jest jakaś alergia i czy można kichanie i świąd zaklasyfikować jako objawy jednej choroby czy raczej nie mają ze sobą związku. Co prawda nie zmieniliśmy rodzaju ściółki prawie od samego początku pobytu dziewczyn u nas i wcześniej takich objawów nie było ale z alergiami właściwie nie ma reguły. Planuje zabrać znów dziewczyny do weterynarza ale poza kichaniem i drapaniem nie ma żadnych specyficznych objawów. Szczurek ma wielki apatyt, jest wesoła i pełna energii.
Może spotkaliście się z czymś takim wcześniej?