[ZIELONA GÓRA PILNE] Oddam szczurka Bogusia
: śr lut 12, 2014 6:12 pm
Kochani.
Od pewnego czasu jestem w posiadaniu młodego samczyka kapturkowatego. Na imię ma Boguś. Tak się złożyło, że trafił do mnie jako malec do mojego większego i starszego stadka. No niestety jak to z ciurrami bywa starszyzna odesza za tęczowy most. Póki zył Alfred-mój samczyk alfa i najkochanszy rozjemca, wszystko było ok. Niestety czas upomniał się o niego. Teraz Boguś mieszka w klatce ze starszym szczurasem-bratem Alfreda. I tu pojawia się problem... Bo młody nie lubi Henia i strasznie go gryzie. Ostatnio nic tylko opatrywałam biedaczka. Na nic moje interwencje. Doszło do tego, że muszę trzymać je osobno. Bogdan od małego raczej był aspołeczny i nie przepadał za towarzystwem innych szczurów, Domniemam, że jest to ten jeden z nielicznych wyjątków, który woli żyć sam sobie. Jest bardzo ładny, zadbany i pocieszny. Wobec człowieka jest bardzo przyjacielski i ufny, chociaż nie lubi być brany na ręce, woli zwiedzać:) Oddam go tylko w dobre ręce i tylko po podpisaniu umowy adopcyjnej, nie chcę, żeby trafił jao karma. Nadmienię też, że mam coraz mniej czasu dla nich przez pracę i szkołę jednocześnie. Zostawię starszego Heniusia i pozwolę mu cieszyć się spokojną starością ze mną, a małemu szukam naprawdę fajnego domu. Proszę pomóżcie, jestem w totalnej kropce...
Od pewnego czasu jestem w posiadaniu młodego samczyka kapturkowatego. Na imię ma Boguś. Tak się złożyło, że trafił do mnie jako malec do mojego większego i starszego stadka. No niestety jak to z ciurrami bywa starszyzna odesza za tęczowy most. Póki zył Alfred-mój samczyk alfa i najkochanszy rozjemca, wszystko było ok. Niestety czas upomniał się o niego. Teraz Boguś mieszka w klatce ze starszym szczurasem-bratem Alfreda. I tu pojawia się problem... Bo młody nie lubi Henia i strasznie go gryzie. Ostatnio nic tylko opatrywałam biedaczka. Na nic moje interwencje. Doszło do tego, że muszę trzymać je osobno. Bogdan od małego raczej był aspołeczny i nie przepadał za towarzystwem innych szczurów, Domniemam, że jest to ten jeden z nielicznych wyjątków, który woli żyć sam sobie. Jest bardzo ładny, zadbany i pocieszny. Wobec człowieka jest bardzo przyjacielski i ufny, chociaż nie lubi być brany na ręce, woli zwiedzać:) Oddam go tylko w dobre ręce i tylko po podpisaniu umowy adopcyjnej, nie chcę, żeby trafił jao karma. Nadmienię też, że mam coraz mniej czasu dla nich przez pracę i szkołę jednocześnie. Zostawię starszego Heniusia i pozwolę mu cieszyć się spokojną starością ze mną, a małemu szukam naprawdę fajnego domu. Proszę pomóżcie, jestem w totalnej kropce...