jak przeżyć burze hormonalną szczurowatego?
: czw lut 20, 2014 9:20 pm
W przyszłości, jak się dorobię większej klatki, mam zamiar adoptować 2 samczyków.
Pomyslałam że taki temat moze sie przydac nie tylko mi....
Czytałam, że podczas burzy hormonalnej samiec bardzo mocno wbił ząbki w niefortunne miejsce, że koleś miał przegryzioną żyłę i musiał jechać na ostry dyżur.
Jest jakis sposób na ujażmienie dojrzewającego szczurzyska oprócz kastracji (chodzi o ryzyko związane z natkozą...) ?
Właściwie to tak sobie rozmyslałam, ze wiadomo ze GRYZOŃ może w koncu i tak ugryźć, nie wazne czy szczur, czy chomik.
Ale chodzi o moją mamę.
My mamy psa. Ona powiedziała że jakby nasz pies kiedykolwiek mnie ugryzł to by go uśpiła...
Nie chodzi o psie "uszczypnięcia" ząbkami przy zabawie (kiedys pomylil moją reke z zanawką...ehhh), ale o np bolesne pozostawienie sladu szczek na skorze.
Jejku, ona przesadza... pies to tylko zwierze,nie wie ze robi zle, nie mysli, dziala instynktowo, nie jest zlosliwy, to czlowiek zawinil prowokujac go, lub nie wychowujac.
No to moze wracajac do szczurka...
Czy to przewracanie na plecki faktycznie dziala. Szczur chyba moze przez to stracic do nas zaufanie, takie doswiadczenie do przyjemnych nie nalezy...
A jak wy sobie poradziliscie z dojrzewajacymi szczurami...?
Pomyslałam że taki temat moze sie przydac nie tylko mi....
Czytałam, że podczas burzy hormonalnej samiec bardzo mocno wbił ząbki w niefortunne miejsce, że koleś miał przegryzioną żyłę i musiał jechać na ostry dyżur.
Jest jakis sposób na ujażmienie dojrzewającego szczurzyska oprócz kastracji (chodzi o ryzyko związane z natkozą...) ?
Właściwie to tak sobie rozmyslałam, ze wiadomo ze GRYZOŃ może w koncu i tak ugryźć, nie wazne czy szczur, czy chomik.
Ale chodzi o moją mamę.
My mamy psa. Ona powiedziała że jakby nasz pies kiedykolwiek mnie ugryzł to by go uśpiła...
Nie chodzi o psie "uszczypnięcia" ząbkami przy zabawie (kiedys pomylil moją reke z zanawką...ehhh), ale o np bolesne pozostawienie sladu szczek na skorze.
Jejku, ona przesadza... pies to tylko zwierze,nie wie ze robi zle, nie mysli, dziala instynktowo, nie jest zlosliwy, to czlowiek zawinil prowokujac go, lub nie wychowujac.
No to moze wracajac do szczurka...
Czy to przewracanie na plecki faktycznie dziala. Szczur chyba moze przez to stracic do nas zaufanie, takie doswiadczenie do przyjemnych nie nalezy...
A jak wy sobie poradziliscie z dojrzewajacymi szczurami...?