Binio i Blondas
: pt lut 21, 2014 7:09 pm
No to i ja się pochwalę. Od końca grudnia jestem właścicielką Binia i Blondasa. Po tym jak umarły dwa poprzednie moje szczurasy, w prezencie imieninowym dostałam kolejnych dwóch panów. Z zaskoczenia, bo miałam w planach adopcję, która końcowo niestety nie wypaliła.
Miałam już wcześniej szczury, ale takie charakterki trafiły mi się pierwszy raz. W sumie chyba stąd wziął mi się Bin Laden, którego domowo skracamy do Binia: pierwszy raz w życiu widziałam takie nieposkromione, niegrzeczne adhd. Dotąd miałam same kapturki, więc kolejnym zdziwieniem był fakt, że pewnego dnia z uroczego krecika stał się siwuchem. Chwilowo stanął i się nie wybarwia, zobaczymy co dalej. Blondas to natapirowany loczek z pokręconymi wąsami, który jest wyjątkowo niepozorny. Udaje spokojnego, chociaż nic nie relaksuje go bardziej od boksu z bratem.



A tutaj nauka kuwetowania... Zaczęłam od miski, ale niestety okazało się, że w niej najfajniej się śpi.







Miałam już wcześniej szczury, ale takie charakterki trafiły mi się pierwszy raz. W sumie chyba stąd wziął mi się Bin Laden, którego domowo skracamy do Binia: pierwszy raz w życiu widziałam takie nieposkromione, niegrzeczne adhd. Dotąd miałam same kapturki, więc kolejnym zdziwieniem był fakt, że pewnego dnia z uroczego krecika stał się siwuchem. Chwilowo stanął i się nie wybarwia, zobaczymy co dalej. Blondas to natapirowany loczek z pokręconymi wąsami, który jest wyjątkowo niepozorny. Udaje spokojnego, chociaż nic nie relaksuje go bardziej od boksu z bratem.




A tutaj nauka kuwetowania... Zaczęłam od miski, ale niestety okazało się, że w niej najfajniej się śpi.







