Nie chodzi,cięzko oddycha
: pt mar 14, 2014 2:17 am
Witam,
Pare dni temu szczurek mi przestał chodzic. pomyslałam ze to moze byc guz przysadki jak u jego brata. jednak na nastepny dzine siły wróciły i szczurek biegał po klatce wspinał sie. na nastepny dzien juz nie było tak wesoło bo znów problme z chodzneiem/osłabienie ale chec zycia. je i pije jak mu podam sam tez sie stara ale ma straszne problemy z poruszaniem sie. zrobił sie tez agresywny i ani rusz bo gryzie. lezy z przednimi lapkami wyciagnietymi do przodu a tylne ma podwiniete do góry. jak próbowałam poglaskac go po plechack to odganiał mnie-gdyby tam go bolalo (przynajmniej tak to odbierałam-moge sie mylic) w srode probowałam sie zarejestrowac do weterynarza lecz usłyszałam ze są szczepienie i dopiero w piątek mnie przyjma. opisałam jaki jest problem. jednka dzisiaj tez odkryłam ze ma cos z oddychaniem bo strasznie głosno oddycha warczy i swiszczy. a jego mocz niesamowicie koszmarnie pachnie (jak nigdy) brzuszek ma jakby wzdety albo mii sie wydaje taki twardszy. oczy ma mętne (jasniejsze od grafitu ołowka) oczywiscie wyciek z oczku.
nie wiem zabardzo co mam robic do jutra z nim i czego sie spodziewac u weterynarza o ile dozyje.
przy poprzednim szczurku obdzwoniłam wieksosc lecznic/weterynarzy i nie przyjmuja szczurków głwonie psy. a jak mi odpowiadali ze nie znaja sie ale sprobja leczyc (glownie ci osiedlowi) to rezygnowałam z czegos takiego.
Pare dni temu szczurek mi przestał chodzic. pomyslałam ze to moze byc guz przysadki jak u jego brata. jednak na nastepny dzine siły wróciły i szczurek biegał po klatce wspinał sie. na nastepny dzien juz nie było tak wesoło bo znów problme z chodzneiem/osłabienie ale chec zycia. je i pije jak mu podam sam tez sie stara ale ma straszne problemy z poruszaniem sie. zrobił sie tez agresywny i ani rusz bo gryzie. lezy z przednimi lapkami wyciagnietymi do przodu a tylne ma podwiniete do góry. jak próbowałam poglaskac go po plechack to odganiał mnie-gdyby tam go bolalo (przynajmniej tak to odbierałam-moge sie mylic) w srode probowałam sie zarejestrowac do weterynarza lecz usłyszałam ze są szczepienie i dopiero w piątek mnie przyjma. opisałam jaki jest problem. jednka dzisiaj tez odkryłam ze ma cos z oddychaniem bo strasznie głosno oddycha warczy i swiszczy. a jego mocz niesamowicie koszmarnie pachnie (jak nigdy) brzuszek ma jakby wzdety albo mii sie wydaje taki twardszy. oczy ma mętne (jasniejsze od grafitu ołowka) oczywiscie wyciek z oczku.
nie wiem zabardzo co mam robic do jutra z nim i czego sie spodziewac u weterynarza o ile dozyje.
przy poprzednim szczurku obdzwoniłam wieksosc lecznic/weterynarzy i nie przyjmuja szczurków głwonie psy. a jak mi odpowiadali ze nie znaja sie ale sprobja leczyc (glownie ci osiedlowi) to rezygnowałam z czegos takiego.