szczury.org

jak wychodziłam o godzinie 8 wszystko było ok, jednak jak wróciłam o 18 i zobaczyłam oko szczura w strasznym stanie od razu pojechałam z nim do weta. było powiększone, tak samo jak cała prawa strona łebka. u weta okazało się, że szczurek już nie widzi na to oko, prawdopodobnie musiał spaść , mocno się uderzyć.. najbliższe dni mam kłaść mu na oczko corneregel + coś na wzmocnienie flory bakteryjnej do wody. przeniosłam go do niskiej klatki, pozbyłam się ściółki i włożyłam jakieś stare ubrania, żeby uniknąć pylącej ściólki.. wet zdecydował, że jak tylko pozbędziemy się obrzęku to usunie mu gałkę oczną.
i teraz przechodzę do sedna:
jak to wpłynie na jego życie, jak bardzo będzie się męczył? czy może potem wrócić do wyższej klatki i drugiego szczura? dodam, że chłopiec ma koło 17 miesięcy, a tamten drugi z 7..

Szczurki ogólnie widzą bardzo słabo. Niewidome szczury radzą sobie świetnie i mogą być w wyższych klatkach jednak warto zadbać by klatka miała stałe, niezmienne umeblowanie. Żeby nie musiał jej poznawać na nowo po każdym sprzątaniu.

mały był strasznie obity, po 5 dniach oko zaczęło gnić (a zabieg planowaliśmy kilka dni później), jednak w tej sytuacji wet podjął się wykonania usunięcia oczka natychmiast. w trakcie znalazł się do tego ropień.. lekarz usunął cześć, jednak z powodu położenia (to jednak pyszczek) i nie kontynuował, bo by go zabił.. mały strasznie schudł, jest słaby, ale ładnie się wybudził z wziewki.. kolejne dni codziennych zastrzyków i mam nadzieję, że przeżyje..