Strona 1 z 2

Nasze szczurze opowieści ...

: pt kwie 04, 2014 8:58 pm
autor: Anna_Ch
Cześć, jestem Piotrek.
To ja nauczyłem swoją Panią jak obchodzić się ze szczurami, byłem razem z moim bratem który niedawno odszedł pierwszym jej szczurem !
Uczyłem i uczyłem... ciężko było, musiałem nawet kilka razy sprowadzić ją na szczurzą drogę kąśnięciem po palcach bo ile można tłumaczyć !
Mieszkałem w zoologiku z bratem, przyszła pewnego dnia po chomika ... Miałem już 6miesięcy i nikt mnie nie chciał kupić bo średnio reprezentacyjny jestem, pomyślałem teraz albo nigdy ! Postawiłem uszka, zrobiłem słodkie oczy, podrapałem trochę w klatkę i udało się ! Zwróciła na mnie uwagę, kazała otworzyć klatkę a ja szybko do niej podbiegłem zanim zdążyła zastanowić się nad wyborem innego szczura lub co gorsza jednak kupić chomika :) Zawołałem brata, też podszedł no i wzięła nas ! Pojechaliśmy do nowego domu ...
Byłem słodki i uroczy, Pani jednak myślała że jestem przytulanką a ja nie lubię jak się mnie nosi, głaszcze, drapie ! Lubię jeść i biegać !
Kiedyś na poczatku Pani pozwoliła nam pobiegać po całym mieszkaniu, wszedłem na kanapę, i przecisnąłem się jakoś między siedziskiem a oparciem w dół, wpadłem a tam było ciemno, ciasno i nie dało się wyjść ! Zacząłem piszczeć, bardzo się bałem ... Pani musiała przewrócić szybko kanapę do góry nogami i ją rozciąć, uratowała mi życie ! Wyciągneła mnie a ja cały się trzęsłem ze strachu ... mniej więcej w tym samym czasie mój brat wszedł pod zmywarką za całą kuchenną zabudowę, też nie mógł wyjść ! Musiała odkleić taką dolną deske zwaną listwą i przywołać brata ...
Ile to było takich historii ... Pan pochował przed nami wszystkie kable w jakieś dziwne maskownice ale kiedyś zapomniał o kablu od myszki i słuchawek, od razu wszystko zjadłem :) Krzyczał na mnie i dostałem pstryczka w nos :( nie można dawać pstryczków szczurom dlatego jak kupił nowe to znowu zjadłem i od razu uciekłem, żeby nie było na mnie ! ;)
Mój brat kilka razy się zgubił, ale panikowali ... rozstawiali po mieszkaniu pachnące ryby z puszki, różne niezdrowe smakołyki żeby wybawić go z ukrycia... a ja korzystałem z okazji i to wszystko zjadałem :)
Brat się sam znajdował ! Kiedyś ukrył się w szufladzie z makaronem, bo to taka szuflada była że sama się zamykała i jak już się zamknęła to nie mógł wyjść. Kiedyś to wszedł do szafki z pustymi słoikami i zasnął w jednym z nich, straszny śpioch to był !
Niedawno poszedł sobie za tęczowy mostek a ja zostałem sam :( Od tego czasu troche mi smutno, przestałem wychodzić z klatki, a jak już wyjdę to zaraz do niej wracam.
Zacząłem też dużo więcej jeść i bardzo przytyłem. Pani nie chciała żebym był sam i jeszcze tego samego dnia kiedy odszedł Krzyś przywiozła do domu trzech małych biegających małolatów. Wsadziła w klatkę i postawiła koło mojej. Jak oni działają mi na nerwy ! Pani tłumaczy że mam się z nimi poznać i że będziemy mieszkać razem... ja nie chce ! Moja klatka jest moja i Krzysia ! Nie chce małej biegającej szarańczy na naszym terenie :(
Mówiłem jej ale ona nie rozumie ... Niedawno jeden z małych jak biegali po pokoju podszedł do mojej klatki i się wąchaliśmy, chciałem go ugryźć w nos ale przeszkodziły mi pręciki !
Wtedy chyba Pani w końcu zrozumiała że ja nie chce żadnego nowego towarzystwa, oni ciągle biegają, ganiają się, ja jestem duży i stary i mi się nie chce ! A tak wyglądałem kiedyś i teraz ...
Moje trzy zdjęcia, jak byłem mały, jak byłem dorosły i jak jestem staruszkiem :)
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Cześć, jestem Borys !
Przyjechałem do nowego domu dwa tygodnie temu, zabrali mnie, brata i jeszcze jednego kumpla :)
Mam 6 tygodni i jestem pierdołką :)
Jako jedyny z całej tej szczurzej ferajny mam czerwone oczy, a może lekko różowe sam już nie wiem ?
Jestem też najmniejszy mimo ze dużo jem ! Taki gapcio ze mnie... potrafię zasąć przy misce i wtedy Pani mnie musi drapnąć żebym przypomniał sobie że nie skończyłem jeszcze jeść :)
Kiedy karmi nas Pani z ręki różnymi przysmakami i każdy z nas dostaje po kawałku nie zdąże nawet do połowy dojeść a tamci mi zabierają ! Wkurzyłem się pewnego razu i nie dałem, wyrosnę z tej swojej niezaradności zobaczycie !
Jako jedyny też ze wszystkich umiem wydawać odgłosy :) Cały czas sobie parskam, i pikam ... Pani nawet na początku myślała że jestem myszka hi hi
Można mnie brać na ręce, nosić, głaskać ... Bardzo lubię jak Pani robi mi na łóżku labirynt z koca ! Zagrzebuje się, chowam i dużo dużoooo śpię !
A to ja ... Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Żaba vel Tytus
Miałem być biały i co ? hehe ale ich nabrałem ! Jak nas wybierali wszyscy myśleli że jestem "brudnobiały" a już po kilku dniach okazało się ze ja jestem szary z białymi plamkami tylko :)
Szczur zmienny jest ... Mam bardzo dużo energii ! Ciągle chce się bawić, ganiać, chować, wspinać ! Jak tylko przyjechałem do nowego domu to niebardzo chciałem być noszony i wyjmowany z klatki ale Pani tak się uparła na mnie żę nawet mi się spodobało ! I teraz jak otwiera nam klatkę to ja jestem pierwszy przy wyjściu ! Bo to fajne jest, nie ma się czego bać:) Moją największą pasją są wspinaczki klatkowe ... Jestem w tym mistrzem !
Obrazek
Obrazek
Obrazek

George
Ja jestem starszy niż tych dwóch małych ! ja mam już 10 tygodni ! Tak przy okazji załapałem się z nimi do nowego domu. Chcieli troje rodzeństwa, ale Pani z hodowli powiedziała że zostały trzy szczury z poprzedniego miotu i żeby może chociaż jednego ... Pani stanowczo powiedziała że chce wszystkie od jednej mamy ale Pani córka wybrała mnie ! Ja wiem co lubią dzieciaki ... Położyłem się, udawałem spokojnego ... to ją chwyciło za serce ! Nie myliłem się, Pani córka nas lubi ale troszkę się boi jak tak szybko biegamy i wchodzimy na szyje, na włosy, pod bluzkę ! Dlatego zrobiłem to sposobem ;)
Jestem złodziejem, największym i najsprytniejszym szczurzym złodziejem !
Wszystko im zabieram, ha ! Zabieram i chowam do mojej kryjówki w norce, na później !
Ogólnie to ja tym młodszym o całe 4 tygodnie pokazałem jak wychodzić z klatki, gdzie którędy trzeba przeskoczyć itp... Uczyłem też Borysa poruszania się po klatce, bo on ciągle w domku siedział ... Wziąłem go kiedyś w zęby i zaniosłem na górę. Pani bardzo mnie chwaliła i powiedziała że jestem bardzo mądrym szczurkiem i się zajmuje młodszymi :) To jak tak to znaczy że można ... Nosiłem go tak z dwa dni, po wszystkich piętrach i co ? I już się nie boi, sam biega ! Tylko zdenerwowałam się bardzo bo Pani powiedziała że może jestem samiczką że tak matkuje Boryskowi a ja jestem chłopcem !

Obrazek
Obrazek

Re: Nasze szczurze opowieści ...

: pt kwie 04, 2014 9:09 pm
autor: altelily
Świetne jesteście chłopaki! Piotrek, spróbuj dogadać się z nowymi maluchami, zobaczysz, że na pewno będzie Ci z nimi weselej. W grupie zawsze raźniej. :) Wszystkie po kolei macie mizianko ode mnie i moich chłopaków i pozdrówcie swoją Panią. ;D

Re: Nasze szczurze opowieści ...

: pt kwie 04, 2014 9:29 pm
autor: unipaks
Anna_Ch pisze: Pan pochował przed nami wszystkie kable w jakieś dziwne maskownice ale kiedyś zapomniał o kablu od myszki i słuchawek, od razu wszystko zjadłem :) Krzyczał na mnie i dostałem pstryczka w nos :( nie można dawać pstryczków szczurom dlatego jak kupił nowe to znowu zjadłem i od razu uciekłem, żeby nie było na mnie ! ;)
:D ;D
Fajne chłopaki, niech zdrowo rosną wszyscy, pod czujnym okiem "seniora" (poczytaj trochę w dziale Stadko o łączeniu po raz pierwszy (zwłaszcza bardzo uważnie pierwszy post z dopiskiem yss na końcu) Klatki blisko siebie, gdy szczuraski nie są połączone, bardzo je nieraz denerwują opóźniając proces łączenia ;) Zacznij na neutralnym terenie.
Jaka to hodowla, zrzeszona w SHSRP?

Re: Nasze szczurze opowieści ...

: pt kwie 04, 2014 10:42 pm
autor: Anna_Ch
altelily Pani też Cię pozdrawia ;)
unipaks, czytałam bardzo dużo o połączeniu ... była wymiana ściółek, wymiana misek, zamiana miejscami, klatki blisko-daleko ... Piotrek jest agresywny bardzo, tamte malutkie ... tyle się tu naczytałam ... wczoraj w nocy czytałam o próbie łączenia która zakończyła się zagryzieniem, poza tym on jest minimum 10 razy większy ! boje się ...
Co do hodowli, nie jest zrzeszona ale nie jest to zwykła domowa wylęgarnia.
Pani zajmuje się szczurami od kilku lat, byłam u niej w domu, widziałam warunki ... mamy maluchów są starannie dobierane i otoczone szczególną troską, sprowadza je z różnych miejsc, maluchy mają świetne warunki, nie są oczywiście spokrewnione.
Kobieta wkłada naprawdę dużo serca w to co robi, trafiłam do niej z polecenia.

Re: Nasze szczurze opowieści ...

: ndz kwie 06, 2014 11:08 am
autor: unipaks
Daj szczurki na przykład na parapet w pokoju, gdzie Piotrek nie bywa i zadbaj, by nie mogły zeskoczyć; w pobliżu miej jakąś grubszą tekturkę pod ręką dla szybkiego i bezpiecznego rozdzielenia w razie czego (oby nie była potrzebna!). Jak nie będzie większego puszenia, ustawiania się bokiem, możesz tak próbować parę razy. Przed zapoznawaniem posmaruj wszystkie olejkiem waniliowym do ciasta, szczególnie okolice podwozia ;)
A w wannie/ kabinie prysznicowej byli? Nie przepadają, więc może Piotrkowi nie będzie w głowie gnębić młodych.
Życzę udanego szybkiego łączenia i czekam na (foto)relacje :)

Re: Nasze szczurze opowieści ...

: wt kwie 08, 2014 12:59 pm
autor: Anna_Ch
Mam trzy nowe ogony, z czego jeden jest po prostu ... ach ! PIĘKNY !
Kolor coś pomiędzy granatem a grafitem, biały brzuszek i białe skarpetki i poczochrana sierść :)
Czy ktoś może mi zdefiniować dokładną nazwę takiego umaszczenia ?

Re: Nasze szczurze opowieści ...

: wt kwie 08, 2014 2:37 pm
autor: diana24
Z tego co opisujesz wygląda mi na rex russian blue berkshire, ale dodaj zdjęcia wtedy będzie łatwiej :)
Powodzenia w łączeniu i przesyłami mizianie :)

Re: Nasze szczurze opowieści ...

: wt kwie 08, 2014 10:50 pm
autor: Anna_Ch
Oto mój stalowo granatowy poczochraniec w skarpetkach :)
Nie udało mi się dokładnie uchwycić koloru.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Re: Nasze szczurze opowieści ...

: wt kwie 15, 2014 1:47 pm
autor: unipaks
Poczochraniec istotnie śliczny :-* A zdjęcia dwóch pozostałych to gdzie?! Dawać!:P

Re: Nasze szczurze opowieści ...

: śr maja 28, 2014 9:29 pm
autor: Anna_Ch
Zostało nas trzech ...
Kto czytał temat w dziale Oddam wie o czym mowa.
Alergia mojej córki spowodowała że byłam zmuszona oddać szczurki, dwa znalazły domek razem, jeden pojechał oddzielnie.
Miałam oddać wszystkie, ale nie mogłam, serce mi pękało ! :'(
Postanowiłam przenieść ich do mniejszej klatki, takiej jaka zmieści się w mojej sypialni i odseparować od córki, ponieważ mało przebywa w tym pokoju, i tak oto zamieszkaliśmy razem :D
A to nasza nowa rezydencja, i my ! 8)
Obrazek
Obrazek

Obrazek
Obrazek

Obrazek
<a href="http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7b0 ... 0c94e.html" target="_blank"><img src="http://images64.fotosik.pl/1021/7b04cf5ca250c94emed.jpg" border="0" /></a>

Re: Nasze szczurze opowieści ...

: śr maja 28, 2014 9:31 pm
autor: Anna_Ch
Obrazek

Re: Nasze szczurze opowieści ...

: śr maja 28, 2014 10:23 pm
autor: Sabathani
Paulino, jak będziesz miała czas i okazję to zapraszam do mnie, byś mogła spokojnie Maksa i Borysa odwiedzić. Życzę z całego serca, by alergia nie postępowała i reszta szczurków mogła u Ciebie spokojnie zostać! :)

Re: Nasze szczurze opowieści ...

: śr maja 28, 2014 10:40 pm
autor: Anna_Ch
Dziękuję Ci za zaproszenie, myślę że bardzo chętnie skorzystam :)
Jednak dajmy im trochę czasu, niech się dobrze u Ciebie zaklimatyzują , zapewne pamiętają jeszcze mój zapach i niechciałabym mieszać im w główkach bo nam całkiem zdziczeją ...
Też mam nadzieję że mniejsza ilość i inny zamknięty pokój pozwoli nam zostać razem, bardzo na to licze.

Re: Nasze szczurze opowieści ...

: śr maja 28, 2014 10:45 pm
autor: Anna_Ch
Szczury nie tylko noszą kapelusze ale też w nich śpią ...
Nowa kryjówka odkryta po 10 minutach szukania
Obrazek

Re: Nasze szczurze opowieści ...

: śr maja 28, 2014 10:50 pm
autor: Sabathani
No wiadomo :) Musza się maksymalnie zaaklimatyzować, by nie robić im dodatkowego stresu. Mimo to pamiętaj, że jesteś u mnie zawsze mile widziana.
Co do kapelusza: No, więc miałaś fajny kapelusz :P Zdaj sobie sprawę, że już go nie odzyskasz :D