Strona 1 z 1

Myszolajda Tośka

: czw kwie 10, 2014 2:30 pm
autor: Mino1983
Dziś w nocy z Ciężkim sercem odeszła Tośka :-[ 06.2012-04.2014 zachorowała nagle na duszności i dziwny kaszel :-X była dzielna do końca pomagała w chorobie swojej siostrze Zośce która choruje na Guz przysadki , Tośka była szybka , szalona , wariatka za szeleszczącymi cukierkami która nie raz kradła kukułki z koszyka i uciekała. Opiekuńcza i zawsze wszędzie pierwsza,zabawna,nie usiedziała na miejscu i ciągle siedziała na schodach przy wyjściu z wyrazem na twarzy weź mnie, a potem daj noś i daj na tapczan. Uwielbiała to co każdy szczurek smakołyki różne , głupia za serem i zabawą kartkami pocztowymi albo gazetami. Wczoraj dziwnie otwierała pyszczek i chciałem zobaczyć co się dzieje po chwili wskakiwała na mnie wyrywała się i szła na ramię otwierając pyszczek bardzo mocno jak by chciała oddychać , nagle zrobiła się wiotka i przestała oddychać , wcześniej czytałem o reanimacji więc sprawdzałem puls i serducha i robiłem jej sztuczne oddychanie usta nos tak jak piszą w instrukcji i 6 ucisków potem 2 sekundowy wdech itd. jeszcze przez jakiś czas była cieplutka i walczyła ale po 40 min próbie reanimacji (dziwnie wyglądało i nie przejmowałem się że to szczur że robiłem jej sztuczne oddychanie , chciałem żeby do nas wróciła, kochaliśmy ją i ona miała z nami dobrze ,nie przejmowałem się że się czymś zaraże po prostu chciałem żeby żyła, :-[ stało się to podejrzewam zawał serca 9.4.2014 coś przed północą a przestałem po północy 10.4.2014 , nawet dzwoniliśmy do Weta 24/h żeby pomógł coś bo u nas nie ma takich i pani powiedziała że jeśli po 15 min nic nie będzie to koniec , ja nie dawałem za wygraną i starałem się ze łzami w oczach ... ale nic musiałem przestać bo już nic nie dawało. Płakaliśmy :-\ :-\ i do 4 rano siedziałem z łzami i zasnąć nie umiałem , poszedłem do piwnicy bo ostatnie dla niej legowisko dałem sianko , trociny zawinięta w papierowy ręcznik , włożone coś od nas i kilka smakołyków a także jej ulubiona papierowa rolka przykryta gazetką z ogonkiem w łapkach udała się na zasłużony mysi spoczynek. Mała była a Wielka dała nam wiele radości i teraz musimy się opiekować jej siostrą. Dziś wieczorem zakopiemy ją pod drzewem obok nas. Nasz Tosieczka już bez żadnych chorubsk leci na Most aby spotkać się z resztą zwariowanych szczurasów. Ehhh jeszcze teraz łezka się kręci. :( brak jej obok...

Nasza Tośka.
Kilka Fotek od początku naszego rodzinnego bytu aż do końca.

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1ef ... 045f2.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3f9 ... e03f5.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c8d ... 43e19.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/dc2 ... bea63.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7cb ... e523b.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/165 ... e3d79.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f58 ... 5774f.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/135 ... 0227b.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/aff ... 5049e.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/92b ... 50136.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/7c7 ... 13fb9.html

Re: Myszolajda Tośka

: czw kwie 10, 2014 5:29 pm
autor: unipaks
Przykro mi... :(
Dla Tosi[*]

Re: Myszolajda Tośka

: czw kwie 10, 2014 9:44 pm
autor: Mino1983
Właśnie wróciliśmy ,
Tosia została zakopana pod drzewkiem na przeciwko naszych okien bardzo głęboko tam gdzie kiedyś nasz mały chomik dżungarski o imieniu Fita , Została pochowana z jak na szczura przystało z godnością i z łezką w oku ją żegnaliśmy , ja może i jestem mężczyzną ale sumienie i serce mam , to był nasz mały członek rodziny...Pa Pa Malutka Śpij sobie i zjedz sobie swój przysmak... :'(