szczury.org

Koleżance niedawno urodziły się młode szczurki, mają około 10 dni i zauważyłyśmy, że mają pchły. Podobno to mogą być też wszoły, ale raczej są to małe pchły, bo sprawdzałyśmy zdjęcia. Słyszałam o insectinie, ale podobno jest strasznie silny. Znacie jakieś krople albo jakiś delikatny szampon przeciw pchłom? Żeby nie zaszkodził

Jednak nie jestem pewna czy to pchły. To są takie malutkie pomarańczowe robaczki

Malutkie pomaranczowe robaczki to wszoly. Insectin jest czasem stosowany, ale jest niewygodny w uzyciu (proszek, ktorym trzeba nacierac szczura) i bywa nieskuteczny. Najlepiej pojsc ze szczurkami do weterynarza kiedy skoncza 4,5 tygodnia (wtedy trzeba oddzielic samce od siostr i matki, mlode nadaja sie tez do wydawania do nowych domow) i zaaplikowac im iwermektyne (np. Ivomec, Biomectin). Potrzebne beda 3 dawki w odstepach ok. 7-10 dni. Kuracje musza przejsc wszystkie szczury, ktore mialy stycznosc z zarazonymi, nawet jesli nie maja zadnych objawow. Po kazdej dawce trzeba tez zmienic sciolke, wyparzyc klatke i jej wyposazenie wrzatkiem. W tej chwili podejrzewam, ze maluchy sa za mlode na jakiekolwiek specyfiki, wiec trzeba jeszcze troche poczekac.

czyli wszystkie lekarstwa moga im zaszkodzic? a szczurki wytrzymaja miesiac? te wszoly nie zrobia im krzywdy?

Mogą umrzeć, niestety ale jeśli jest ich dużo (pasożytów), to może dojść do anemii. Jednak z tego co się orientuje, różnią się one od pcheł. Nie wgryzają się w skórę, tylko "jedzą z otwartych ran". Więc musisz bacznie przyglądać się maluchom, patrzyć, czy nie maja jakiś zadrapań, czy strupków. Zabierz tez matkę do weterynarza bo może się od nich "zarazić". Leki u tak małych klusek nie są dobrym rozwiązaniem. Powinnaś przede wszystkim patrzeć, jak wygląda ich skórka, czy nie jest zaczerwieniona oraz, czy uszy nie są blade.

Nie wgryzają się w skórę, tylko "jedzą z otwartych ran".

Pierwsze słyszę.

Wszoły mogą osłabić szczurki, ale jeśli są silne, wytrzymają jeszcze kilka tygodni. Większą szkodę w tej chwili wyrządziłyby im leki nieodpowiednio dobrane do wieku.

Kiedyś w zooplusie widziałam spray na pasożyty zrobiony na bazie cukru, ponoć jakoś blokował drogi oddechowe robali i je w ten sposób zabijał. Niestety, nie mogę go w tej chwili znaleźć, może go wycofali Nie wiem, na ile był skuteczny, ale na pewno bezpieczny, bo poza tym cukrem nie miał praktycznie żadnych substancji czynnych.

wlasciwie to chyba ich juz nie ma, bylo ok 5 na 2 szczurkach, zostaly wyciagniete, nie wiem czy to mozliwe ze juz znikly. zachowywaly sie troche jak kleszcze, byly glowa wbite w skore i tak odstawaly i wygladalo to z daleka jak zaschnieta ropa z oka

Hmm, dziwne, nigdy nie widziałam u szczurów takich pasożytów Wszoły są mikroskopijne i biegają po skórze pod futrem, zazwyczaj widać je tylko u jasnych szczurków, u czarnych trudno zauważyć. Ale nie wbijają się w skórę. Może to były jakieś zanieczyszczenia ze ściółki?