Strona 1 z 1

pasożyty wewnętrzne

: sob kwie 26, 2014 1:48 pm
autor: gizmowa
Cześć wszystkim, jest to mój post. Nie wiem czy wybrałam dobry dział..
Mam 1,5 miesięcznego szczurka. Został wzięty ok. 3 tyg. temu z zwykłego domu- kupili zaciążoną samiczkę no i urodziły się małe.
Tydzień temu zauważyliśmy gnidy i małe robaczki. U weta okazało się że to wszy. Dostał lek którym mamy go posypywać. Widac że lek pomaga, nie widać dorosłych wszy i nowych gnid. Dzisiaj jednak z jego odbytu 'wyszła' taka jakby mała kulka robali, były białe i delikatnie się wiły. Co to może być? Do weta mogę jechać dopiero w pon. ponieważ dzis już jest zamknięte. Jaka mogłaby być diagnoza lekarza? Czy leczenie pasożytów jest długie i kosztowne? Pozdrawiam.

Re: pasożyty wewnętrzne

: ndz kwie 27, 2014 7:09 pm
autor: Fibius
Leczenie wewnętrznych pasożytów jest stosunkowo proste. Kupujesz lek inwermektynę. Podaje się na karm lub gdzieś, gdzie jest odsłonięty kawałek skóry. Lek wchłania się przez skórę, lub częściowo poprzez zlizywanie w czasie mycia futerka. Działa stosunkowo szybko i ma wysoką skuteczność.

A co do identyfikacji pasożytów, to z tego opisu jest to niemożliwe. ;-) Możliwe jakieś nicienie lub obleńce.

Re: pasożyty wewnętrzne

: ndz kwie 27, 2014 8:30 pm
autor: gizmowa
Dziękuję za odppwiedz ;) tez podejrzewam nicienie. Jutro jadę z nim do weta, napiszę jaki lek dostał ;)

Re: pasożyty wewnętrzne

: wt kwie 29, 2014 6:52 pm
autor: gizmowa
hej, byłam dzisiaj u weta- szczurek najprawdopodobniej ma owsiki. Dostał lek na odrobaczenie. 0,1 ml co 24h przez 5 dni, powtórka za 2 tygodnie ;)

Re: pasożyty wewnętrzne

: pt paź 24, 2014 1:07 pm
autor: Truskiew
Witam serdecznie,
Podpinam się pod temat. U mnie pokrótce wyglądało to tak. Mam 3 dziewczyny jedną ok. 1 rok 4 m-ce i dwie ok. 3,5 miesiąca. W piątek zauważyłam że starsza strasznie zgrzyta zębami, jest osowiała, nie chce jeść (jedynie chusteczki higieniczne - czego nigdy nie robiła), ciągle śpi i miałam wrażenie że boli ją brzuszek. Pojechaliśmy do weta. Po opisaniu objawów kazał pobrać kupkę do badania a następnie podać kontrast z jedzeniem i przyjechać na następny dzień na rtg i usg. Tak też zrobiłam. Po badaniach rtg i usg został wykluczony nowotwór ale za to mieliśmy niespodziankę w kupie. Okazało się, że znaleźli tam tasiemca i jakieś nicienie. Jak się domyślacie zeszłam prawie na zawał jak to usłyszałam. Nie mam pojęcia skąd to cholerstwo się wzięło????????? dostaliśmy tabletkę dla całej trójki (dawkowanie ustalone do indywidualnej wagi każdej dziewczyny - kazał podać dzisiaj i za 2 dni drugą dawkę i jeszcze raz będziemy badać kupy). Starsza dostała też antybiotyk i steryd (wcześniej stwierdzona alergia bo strasznie się drapała a na sterydzie wszystko ok). Oczywiście podawanie leków jest u mnie akcją zakrojoną na cały dzień, żadna nie chce współpracować przerabiałam już chyba wszystko i ręce opadają ale jakoś dajemy radę. Moje pytanie brzmi. Czy jest szansa, żebym mogła się tymi paskudami również zarazić? Nie ukrywam, że trochę panikuję bo nigdy nie miałam takiego problemu ze szczurami. HELP !! Dzisiaj czyścimy klatkę wrzątkiem i octem, hamaki pierzemy w 80 stopniach i mam nadzieję że to wystarczy. Jeżeli mieliście podobnych gości w brzuszkach swoich szczurków dajcie mi proszę jakieś wskazówki co jeszcze mogę zrobić?

Re: pasożyty wewnętrzne

: pt paź 24, 2014 2:31 pm
autor: smeg
Jaki lek na odrobaczenie szczurki dostały i jaki rodzaj tasiemca wyszedł w badaniach? Jeśli standardowo stosowane, czyli fenbendazol lub iwermektynę, to niestety nie działają one na tasiemca karłowatego. Szczury muszą wtedy dostać aniprazol.

Niestety, jest możliwość przeniesienia tych pasożytów na człowieka i inne zwierzęta - można je zminimalizować poprzez dokładne mycie rąk po sprzątaniu klatki i kontakcie ze szczurami. Profilaktycznie można się samemu odrobaczyć lub zbadać kał.