szczury.org

Czas na Nasz wątek. Po paru latach wspólnego mieszkania zdecydowalismy się z dziewczyną na zwierzątko. Jako że mamy dosc małe mieszkanie w grę wchodził mały podopieczny, pierwszym pomysłem był gekon lub agama, jednak brak doswiadczenia i zauroczenie szczurkiem siostry dziewczyny zadecydowały ze adoptujemy własnie ogonki.
Szczurasy są braćmi dumbo, na początku byli bardzo ciemni z białymi brzuszkami, teraz futerko troche pojasniało, szczególnie u Lokiego. Chlopcy urodzili się na początku marca. Pierwszy dołaczył do nas Lokuś - 23 kwietnia.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9d1 ... 83b1f.html
Od początku zaskoczył nas wzorowym zachowaniem i duża ciekawością, juz 2 dnia wchodził na rękę, teraz po 2 tygodniach biega po nas bez oporów i śmiga na półgodzinne spacery po kuchni uwielbia drzemki i mega nie lubi zmiany ściółki, bo musi się ewakuowac na kanape której na razie nie akceptuje.

Bobik dołaczył do nas 30 kwietnia, bo ściskał nas żal ze nie wzielismy 2 szczurków. Pan od którego bralismy Lokiego miał jeszcze 2 braci, Bobek wygrał bo różnił się umaszczeniem choc był mało ruchliwy i nie chciał wyjść. Był tez zdecydowanie mniejszy (ostatni z miotu). W domu zwrot o 180 stopni - Bobek szaleje i nie potrafi skupic się na spaniu. Pierwszego dnia cały czas zaczepiał śpiącego Lokusia. Teraz jest tez chyba bardziej odwazny bo są na takim samym stopniu oswojenia choc Bobi jest z Nami dopiero tydzien.
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ce8 ... db2ed.html

Maluchy od razu się polubiły, dominuje chyba Loki bo bez problemu kładzie małego na łopatki, choc Bobik czasami atakuje z zaskoczenia i potrafi przewrócić najsłodsze są jak śpią zwinięte z łebkami na sobie.

Klatka na razie bardzo skromna - czeka na zapełnienie meblami. Mysle ze za tydzien juz cos sie pojawi
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/2a0 ... c9e1c.html

Oczywiście mały bug przy zdjęciach - jak zawsze

Loki sam
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/9d1 ... 83b1f.html

chłopaki razem
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ce8 ... db2ed.html

Słodkie szkraby, niech się zdrowo chowają!

szeregowiec pisze: (...) był mało ruchliwy i nie chciał wyjść. Był tez zdecydowanie mniejszy (ostatni z miotu). W domu zwrot o 180 stopni - Bobek szaleje i nie potrafi skupic się na spaniu. Pierwszego dnia cały czas zaczepiał śpiącego Lokusia. Teraz jest tez chyba bardziej odwazny bo są na takim samym stopniu oswojenia choc Bobi jest z Nami dopiero tydzien.

Pokazowy argument "za", nadający się do tematu o stadności szczurów dla tych wciąż nieprzekonanych
Wygłaszcz serdecznie obu chłopaczków!

Jakie kochane szczurasy! Pisz koniecznie jak Wam idzie z oswajaniem i wymiziaj stadko.

Bardzo pilna sprawa - musielismy zmienic chłopakom deski drewniane na koszyki plastikowe. Niestety nie ma teraz w klatce półek szczury sa w szoku - wisza na klatce i boja sie zejsc. Czy musza miec półeczki czy przyzwyczaja się?

szeregowiec pisze:Bardzo pilna sprawa - musielismy zmienic chłopakom deski drewniane na koszyki plastikowe. Niestety nie ma teraz w klatce półek szczury sa w szoku - wiszą na klatce i boja sie zejsc. Czy muszą mieć półeczki czy przyzwyczaja się?

Musza, choćby z tego względu, żeby w razie czego mogły się ich chwycić. Szczurasy sa jeszcze młode na pewno dużo łobuzują, skaczą po klatce i wspinają się po niej. Bez drabinek lub jakiś hamaczków mogą sobie zrobić krzywdę, zwłaszcza jeśli klatka jest wysoka.

Dodatkowo o wiele lepsze te deski drewniane, niż jakieś plastikowe koszyki, które szczury zapewne zaczną ze smakiem obrabiać i się potrują.

Pierwsza noc w ,,nowej" klatce za nami. Było ciezko - chłopcy byli przerażeni i mieli tak smutne miny że az się płakac chciało. Za radą Sabathani szybko wróciła jedyna zdolna do użytku półeczka (nie trudno sobie wyobrazić gdzie ogony spedziły noc ). Udało tez się zrobić prowizoryczny hamaczek żeby szczurkom nie stała się krzywda. Dzisiaj rano Lokuś lezał juz w koszyczku co zreszta widac na zdjęciu. Bobek przed chwilą do niego dołączył (bo drugi koszyk pewnie wisi tylko dla ozdoby ) takzę chyna są postępy. Szczurki dostały tez domek ale na razie nie odwazyły sie do niego wejsc. Nasz bład polegał chyba na tym ze zrobilismy za duzo zmian na raz (żwirek zamiast ściółki, domek, zabranie półek, koszyczki) ale mam nadzieje ze ogonki nie beda długo się gniewac. Klatka w tej chwili wygląda tak:

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/6db ... 5ba53.html

Bezpieczna?

Hehe, urocze chłopaki :-) nastepnym razem, jak zmieniasz klatke dobrze jest coś wstawic do niej ze starej klatki. Jakąś znajomą i pachnącą stadkiem. Wymiziaj chlopaków i błagaj ich o wybaczenie za swe "niecne uczynki" :p idealnie nadaje się do tego bananek:-)

Dzisiaj chłopcy dostali wiszący domek produkcji Trytani. Na początku totalna ignorancja, choc ,,pomagały" zawieszac Nagle piski - wkraczam do kuchni a tam taki widok

http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/0c9 ... 58eff.html

Potem troche walki o prawa do zamieszkania (o dziwo tym razem zwycięstwo Bobka)
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/103 ... 02a4b.html

I w koncu wspólna drzemka
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/427 ... a382a.html

Sorry za jakosc ale nie mam dobrego aparatu

Chłopcy się na pewno wkrótce oswoją i ukochają domek, hamaki i koszyczki
W plastikowych koszyczkach nie ma nic złego, ogony lubią się w nich mościć jak przywykną; drewniane półki jeśli są w sposób bezpieczny dla szczurów "zaimpregnowane", sprawdzają się w klatce. Na ogół lepsze w praktyce są półki z tworzywa, można zamontować tarasy z i podesty z Ferplasta, można też kupić w Castoramie lub w Praktikerze odpowiednie płyty z tworzywa i przyciąć, albo wykorzystać plastikowe deski do krojenia.
Im więcej w klatce hamaków - "łapaczy", tym lepiej bo bezpieczniej, i "zwiększa się" powierzchnia użytkowa; możesz użyć starych bluz z polaru - czasem do kupienia za grosze w second-handzie.
Wygłaszcz oba łebki

Mamy kłopot z Lokusiem. O co chodzi - do soboty wszystko było OK, oba szczurki latały jak dzikusy. w sobote przyjechali goscie wiec chłopaki musieli sie niestety przeniesc na 2 godziny do innego pokoju i potem nie chciały już wyjsc z klatki do konca dnia. uznalismy ze chyba stres. w niedziele Bobik śmigał normalnie a Loki nie miał ochoty na opuszczanie klatki, Jak juz go zwabilismy to siedział za klatką i tylko wykukiwał zza rogu. Jadł normalnie, w klatce zachowywał się normalnie etc tylko na wybiegu jakby sie czegos bał. Uznalismy ze moze upał tak na niego działa, albo ma jakis gorszy dzien. Dzisiaj niestety jest bardzo podobnie. Na poranne bieganie chciał wyjsc ale znowu siedział za klatka i spogladał, wieczorem nie miał ochoty. Co mu moze byc? Macie jakies pomysły?

Nooo oczywiście, że wolą na domku niż w! Haha

Miałam taką samą klatkę jak ty masz teraz. Niestety później okazała się za mała na moje dwa ogony. Jednego dorodnego i jednego dorastającego do tego miana i musiałam zmienić.

Wygłaskaj ode mnie twoich psotników

Dawno nie było od nas informacji. Czas nadrobić. Chłopcy juz podrośli i oswoili się. Zauważamy juz upodobania i nawyki, nawet jedzeniowe. Bobek uwielbia groszek, Lokuś woli szparagi. Obydwoje za to nie znosza truskawek (nie rozumiem ) Ostatnio ugotowałem im kawałek kurczaczka to biegały za mną poł godziny Chłopaki zwiedzili juz całe mieszkanie i znalazły najlepsze kąty - króluje kryjówka za pralką. Teraz cos od nich

Mamy już nowe plastikowe półeczki


Bardziej róznimy się futerkiem


Coraz czesciej spacerujemy


I coraz bardziej się kochamy:

Zielonneee półeczki ! Jakie fajowe, też chce *-*. Gdzie można dostać takie cuda ?

Sa w pepco to deski do krojenia ale po przecieciu na pol daja rade