szczury.org

Czytam wątki o karmieniu i czytam, ale nie znalazłam informacji. Jeżeli jest, to bardzo przepraszam. W sklepach zoologicznych są sprzedawane np. larwy komara, czyli ochotka. Karmi się tym rybki itp. Czy szczurom mogę dać takie robaczki? Czy są im one potrzebne? Mają jakieś ważne wartości odżywcze?
W dzikości szczurki jedzą owady, więc może by jadły.

Ja w pierwszej karmie jaką kupiłam dla szczurów miałam suszone krewetki i swierszcze. Robale to białko i jeśli z nim nie przesadzisz to chyba ok. Moje dostają po razie na miesiąc rybę gotowana na parze, pierś z kurczaka gotowana i gerberka z jakimś mięsem a tak poza tym to raz w tygodniu zoltko z jajka i jakiś jogurt naturalny więc żadnych robali już im nie kupuję. Teraz mam dzieciaki to osobno dostają dodatkowe białko.

można, ale dasz się potem ucałować szczurowi?

yss pisze:można, ale dasz się potem ucałować szczurowi?

A czy im to jest potrzebne? Może robaki mają coś, co nie występuje w innych produktach. Kiedyś moja Granda upolowała muchę i ją wszamała, więc może miała czegoś niedobór.

U Grandy pewnie zadziałał bardziej instynk niż potrzeba sama z siebie. Moje nie były zainteresowane suszonymi robalami a żywych nie dawalam.

Temat nieco ucichł, ale napisze...
Ja daję szczurom żywe robaki- drewnojady i świersze.
Uwielbiają
Kiedyś dawałam też mączniaki, ale później przeczytałam, że mączniak może nieść pasożyty, które
mogą szkodzić szczurom (drewnojad i świerszcz niby nie )
Kupuję im też suszoną krewetkę i stynkę.

Moja zasada jednak brzmi "dawaj, to, co w naturze sam by znalazł..."

Więc rzeczy mocno "udziwnionych" staram się unikać.
Larwy ochotki, wodzienia itp nie są pokarmem dla szczurów, bo to małe organizmy wodne i nijak nie
stanowią pokarmu nawet dla dziko żyjących gryzoni.
Prócz tego, moim zdaniem, wartości odżywcze ochotki są dla szczura zerowe, a smród i bród masakryczny .

A gdzie kupujesz drewnojady i świerszcze? Może bym i spróbowała

W większości zoologów mają, bo to karma dla jaszczurek i pająków
Jednak, jeśli podaję żywe owady, to staram się odrobaczać szczurasy nie rzadziej
niż co 3 m-ce.
Pozdrawiam

Ochotki nawet rybom nie powinno się dawać

W sumie to mówicie o robakach i owadach więc się podłączę bo jeszcze nie znalazłam innego tematu, a wydaje mi sie że tu będzie pasował.
Właśnie przed chwilą złapałam (packą) muchę dość sporych rozmiarów i taki przebłysk miałam, że w sumie szczurasy czasem chyba sobie jakieś tłuściutkie owady upolują, więc podałam młodszemu ogonkowi (ma miesiąc +kilka dni) ale powąchała i się zajęła swoimi "sprawami" więc podsunęłam starszej (ma ok 9 miesięcy), ta niuchnęła i zaczęła wcinać ze smakiem. I się zastanawiam czy Wy też jak "upolujecie" coś fruwającego w domu to dajecie ogonkom?

Jakoś szalenie się nie znam, ale nie wiadomo po czym ta mucha chodziła wcześniej i co ma w żołądku. Ja swoim szczurkom nie daję owadów, chyba, że same złapią i na to nic nie poradzę.
Szkoda by było przenieść na szczura jakieś zarazki przez owady.

Mrożonki odradzam. Niestety często w czasie transportu do sklepu zoologicznego rozmrażają się, później znów są zamrażane, następnie kupowane i transportowane do domu w cieple i znów do zamrażalnika. O ile rybkom taka karma nie powinna zaszkodzić - szczurkom już może.
Poza tym ochotka bywa pozyskiwana z zanieczyszczonych wód i ma tendencje do gromadzenia w tkankach toksyn z wód, w których żyje. Więc tak jak pisał poprzednik - ochotka nie! 99 razy nakarmisz i nic się nie stanie, a za setnym będziesz miał pechową partię i pupil na tym ucierpi.

Jack87w pisze: Poza tym ochotka bywa pozyskiwana z zanieczyszczonych wód i ma tendencje do gromadzenia w tkankach toksyn z wód, w których żyje. Więc tak jak pisał poprzednik - ochotka nie! 99 razy nakarmisz i nic się nie stanie, a za setnym będziesz miał pechową partię i pupil na tym ucierpi.

ave!

O tym właśnie mówiłam. Już nie mówiąc o tym, że ogólnie mrożone robaki to prędzej do akwariów własnie. Już pomijając kwestia ciągłego rozmrażania/zarażania- jak szczur rozniesie po kuwecie mrożonkę to wszystko do sprzątania. Zaśmiergnie i tyle z tego przyjemności

Dostałam od koleżanki pojemniczek z takim suszonym robactwem dla gryzoni, są tam świerszczopodobne owady, takie długie larwy i krewetki. Czasem im dam, np. w formie nagrody, ale nie wszystkim, bo Kidd na przykład nie lubi, a Bonny i Helena jedzą tylko te długie larwy. Pewnie gdybym nie dostała to bym im specjalnie nie kupowała, bo nie widzę dużej potrzeby, ale skoro już mam to czasem coś im podrzucę.

Moje ostatnio na wybiegu dorwały dużego pająka kątnika chyba. Był za piecem po czym wyszły i pająka nie było i zastanawiam się czy go czasem nie pożarł któryś. Pająki mają jad mogło to zaszkodzić?