Strona 1 z 1

Nagła śmierć

: wt maja 27, 2014 3:43 pm
autor: lampidzama
Wczoraj wieczorem odszedł mój kochany chłopiec Szeregowy. Miał około 8 miesięcy. Nie chorował, był zdrowy a rano szczęśliwie biegał po pokoju z chłopakami. Wieczorem kiedy wróciłam z treningu widziałam jak spada z hamaka, jak biega jeszcze po klatce a pół godziny później już nie żył:( Nie okazywał, żadnych obrażeń po upadku, był w dobrej formie jadł to co pozostałe szczury. Czy ktoś wie przyczyną jego nagłego odejścia ?:(

Re: Nagła śmierć

: wt maja 27, 2014 3:55 pm
autor: akzi
bardzo mi przykro z powodu śmierci twojego szczurka.
może stanęło mu serduszko może cos mu się stało jak się bawił
ciężko stwierdzić, najlepiej wskazała by sekcja zwłok.

Re: Nagła śmierć

: wt maja 27, 2014 4:11 pm
autor: lampidzama
Niestety u nas ciężko o dobrego weta. U tego polecanego na forum raz byliśmy ale to my musieliśmy mu wskazać diagnozę, więc nie bardzo jest gdzie się udać. Mam nadzieję tylko że nie była to bolesna śmierć, wyglądał jakby usnął w swoim ukochanym do spania miejscu ( w kuwecie).

Re: Nagła śmierć

: ndz cze 01, 2014 10:31 am
autor: unipaks
Ogromnie mi przykro :(
leć, Szeregowy... [*]

Re: Nagła śmierć

: pn cze 02, 2014 9:36 am
autor: gagatek669
moja maja miała 1,5 roku była ruchliwa a wczoraj w nocy coś się stało nagle przestała oddychać na rękach może dwa razy wzięła powietrze a potem już nie żyła a jeszcze rano była wesoła, biegała, bawiła się ze mną wiem co czujesz po stracie tak dobrego przyjaciela i współczuje ci bardzo :'(

Re: Nagła śmierć

: pn cze 02, 2014 8:05 pm
autor: lampidzama
Przykro mi strasznie z powodu śmierci Twojej Maji. Możemy teraz już mieć tylko nadzieję, że było im u nas dobrze :)

Re: Nagła śmierć

: śr cze 04, 2014 6:18 pm
autor: eni88
Tak przykro... 2 tyg temu odszedł Rudy, miałam go z adopcji, był z nami rok i 3 mies. Miał ok. 2 lat , od 4 miesięcy guza przysadki. Dzięki wet Piaseckiemu (świetny) , był z nami na pewno o 2 mies dłużej. Ostatni miesiąc jadł ze strzykawki, sam tylko pił, ale nie cierpiał, bawił się jeszcze trochę i zgrzytaniem ząbków odpowiadał na pieszczoty, których nigdy nie miał dość , szczególnie w chorobie...