szczury.org

Hejka!
Nosiłam się bardzo długo z założeniem tematu o moich małych paskudach. Po pierwsze nie wiedziałam, jak zacząć. Po drugie nie wiem czy to uchodzi świeżakowi na forum. Po trzecie chciałabym wszystko opowiedzieć , ale nie chciałabym też zanudzać(bo mnie wszystko co robią moje szczury jest fascynujące! :DDD).

Ale podjęłam w końcu decyzję i stwierdziłam, że zacznę od początku

Do wzięcia pierwszego szczurka namówiła mnie kuzynka. Tak oto zawitał w mym domu i moja miłość do szczurów rozkwitła!

Merlin
Niespotykanie spokojny, ale potrafi się też czasami przestraszyć głośniejszego pierdnięcia Urodził się w na początku marca 2012 roku.
Byłem taki malutki:


Miałem bardzo małą klatkę na początku, ale sam też byłem malutki Jak podrosłem dostałem większy domek!
Odkąd pamiętam byłem leniwy


Lubię przybierać różne pozy podczas spania, ale łatwo mnie obudzić!





Za młodu byłem we Frankfurcie :

Jechałem tam pociągiem!!

I miałem nawet własne miejsce w pociągu ~^^

Moja pańcia czasem robi sobie ze mnie jaja


A potem sprawiła mi kolegę. Pewnego dnia nawet zamknęła nas w pudle!!!

Z którego zresztą probowaliśmy zbiec

Mały szczyl próbował się panoszyć po klatce, więc starałem się go zepchnąć pod antylopy. Jako że Król Lew to mój ulubiony film.

Ale ostatecznie żeśmy się dogadali i nawet śpimy razem, już w nowej klatce
(foto robione podczas sprzątania klatki)


Martin.

Urodziłem się w święta Bożego Narodzenia 2013, ale którego dnia dokładnie? Pozostanie do końca tajemnicą
Moje pierwsze dni były bardzo porywające! Nowe miejsce, nowe zapachy, nowe głosy!! Wyobraźcie to sobie jaki byłem podekscytowany! Chyba za bardzo, bo się chyba z wrażenia przeziębiłem Nie miałem ochoty poznawać nowego kolegi!! Poza tym on nie był dla mnie miły. Ciągle przewracał mnie na plecy!

Dlatego odwracałem się do niego D***


Miałem inhalacje i w ogóle nie wyglądałem do żadnych zdjęć! Niemniej ciągle gdzieś mnie noszono! Pod szalikiem, pod swetrami, ale było milutko i cieplutko ^^.


Lubię się huśtać


A tak wyglądam jak ziewam


Teraz bardzo lubię Merlina (czasem za bardzo!! ) i chętnie go iskam Jestem przy tym delikatny! Bo on robi to jak słoń! Dlatego popiskuję lekko.


Ogólnie teraz wszędzie mnie pełno, wspinam się na wszystko co możliwe i zwiedzam jak najwięcej!

Strasznie się rozpisałam i mnóstwo zdjęć wrzuciłam. Mam nadzieję, że mnie za to nie przeklniecie, ale musiałam to jakoś przedstawić, a że nie umiem od środka to musiałam tak

Rewelacyjne !
Zdjęcie szczurka wyglądającego przez okno w pociągu po prostu rewelacja !
Urocze masz ogonki, śmieszne bardzo i przesłodkie !
Wyściskaj odemnie

Sa świetne! Wymiziaj ich odemnie:)

Anna_Ch pisze:Rewelacyjne !
Zdjęcie szczurka wyglądającego przez okno w pociągu po prostu rewelacja !
Urocze masz ogonki, śmieszne bardzo i przesłodkie !
Wyściskaj odemnie

Wyściskałam ^_^!

Eris91 pisze:Sa świetne! Wymiziaj ich odemnie:)

Wymiziane też zostały


Martin.
Dzisiaj bawiliśmy się w sypialni z pańcią. Coś wciąż mierzyła, cięła. Musiałem się więc zainteresować! Nie chciała mnie wsadzić na biurko także musiałem sobie sam radzić.

Potem musiałem policzyć wszystkie suwaki

I doglądać czy aby na pewno dobrze szyje. Ciężka praca, ciężka..
(bezpieczeństwo i ostrożność jak najbardziej zachowane!!)
A Merlin ten mruk tylko wyglądał spod łóżka

Potem wróciliśmy do domu i dostaliśmy musu jabłkowego z, jak na mój gust, za małym kawałkiem naleśnika :/


Po pełnym ciężkiej pracy popołudniu sądzę, że zasłużyliśmy na drzemkę

Te zdjęcie w kapelusiku mnie po prostu wgniotło w krzesło świetne szczurasy!
Widać, że nuda to u Ciebie pojęcie nieznane Wymiziaj pyszczki

Sabathini pisze:Te zdjęcie w kapelusiku mnie po prostu wgniotło w krzesło świetne szczurasy!
Widać, że nuda to u Ciebie pojęcie nieznane Wymiziaj pyszczki

Oj wymiziałam wymiziałam! Chłopaki dziękują i na więcej miziania się nastawiają Jak opowiedziałam Merlinowi, jak Ci się fota spodobała napuszył się cały i z dumną miną cały dzień chodził

Dzisiaj bez fotek(nie miałam komórki pod ręką)
Dostali obydwaj dzisiaj po arbuzie na wybiegu. Oczywiście Martin jako ten odważniejszy, ciekawszy i nie odstępował na krok jak niosłam półmisek z dwoma dużymi kawałkami. Swój porwał w trymiga (wybrał ten większy) i przespacerował się ze przez cały pokój demonstrując wszem i wobec swoją zdobycz, a że kawałek był naprawdę duży musiał wyciągać szyję i stawać na paluszkach żeby się o niego nie potykać . Merlin dopiero po chwili leniwym krokiem zbliżył się i liznął raz czy dwa. Dopiero potem docenił i porwał swój kawałek A tak chciałam, żeby zjadły w miejscu
Szkoda tylko teraz, że nie mogę tych arbuzów znaleźć.. będą gdzieś schły pod szafkami
Tymczasem idę im robić kolację -> dziś kuskus z marchewką i groszkiem, a rzodkiewka do dekoracji ^^' Chociaż wątpię, żeby moje starania doceniały i tak wszystko wygrzebią i powywalają dookoła

Haha dobrze to znam. Ostatnio zrobiłam dla chlopakow ŚLICZNE papu bo chciałam zdjęcia na forum wrzucić idę po telefon, a tam zamiast ryżu z jabłkami chłopaki zajadali się ryżem z jabłkiem opruszone trocinami

Eris90 pisze:Haha dobrze to znam. Ostatnio zrobiłam dla chlopakow ŚLICZNE papu bo chciałam zdjęcia na forum wrzucić idę po telefon, a tam zamiast ryżu z jabłkami chłopaki zajadali się ryżem z jabłkiem opruszone trocinami

hahaha! Toż to tak najlepiej smakuje !


Dziś na wybiegu dostali arbuza (znów). Jakież było zdziwienie Martina, że go znalazłam nie dość że na grzejniku to jeszcze za łóżkiem i za 2 firankami

Merlinowi zaś nie starcza jeden kawałek suszonego chleba. Musiał schomikować dwa


Martinowi się to nie spodobało. Spojrzenie na mnie z wyrzutem.

Uwielbiam Twoje zdjęcia, jedne z najlepszych, jakie widziałam

Awww harleyquinn! Szczury mi się całe porumieniły! Dziękujemy bardzo za komplement

Dzisiaj w końcu udało mi się zrobić filmik jak mój Merliś pulsuje oczkami! <3 Tak chciałam bardzo, ale on jakby zawsze wiedział, że go kameruje i przestawałam. Mogłam wtedy i 15 min go miziać i nawet mu oko nie drgnęło. A tu dzisiaj proszę jaka niespodzianka ^^.
Poza tym od dawna nie dostawały przysmaków i jak dzisiaj Merlin zobaczył, że szykuję się, żeby im dać coś niecoś, oszalał !


Sam tylko moment jak zagarnia łapką, bo całe wideo, jak tratuje zdezorientowanego Martina, jest za duże.
Poza tym mały i tak wolał pobawić się piłką niż wykłócać się z Merlinem


Moje wszystko moje!! (znalazł skrytkę z MOIMI pestkami )


Nie rozumiem czemu Merlin jest taki nienażarty . Dostaje jeść, ma karmę w misce zawsze, a i tak mu ciągle mało! Martin za to jak nie jest głodny ma żarcie głęboko w poważaniu

Przy okazji: macie pomysł jak zasłonić te drabinkę? Na półki kładę polarowe przykrycia, ale drabinki nie mam pomysłu, a bardzo się przydaje.

No i stało się.. wzięłam sobie 3 szczurasa.. Jest prawie identyczny jak Martin.. Umaszczenie i wiek. Pomyślałam Martin 2! Na razie siedzi w klatce sam i przyzwyczaja się do nowego otoczenia Martwię się jednak jak to będzie z łączeniem. Ciężko na razie ocenić jego charakter, ale wygląda na spokojnego. Cierpliwie zniósł moje oględziny

Będę też ustalać w nadchodzących dniach datę kastracji Martina, bo wciąż pomiędzy nim, a Merlinem dochodzi do sprzeczek . Martin naskakuje na Merlina od tyłu i wciąż próbuje szczęścia.

Nie wiem czy kogoś to ciekawi w sumie, ale i tak powklejam parę fotek ^^
Czasami wciąż się tłuką, Chop jest jakiś spięty jak Merlin chce go iskać i piska, no ale jak pisałam wcześniej Merlin iska jak słoń.. bardzo niedelikatnie
Oto wspólne spanko:


Mój patyczek NOMNOMNOMM (Martin)

Moja truskawka!! (Chop trzyma truskawkę, a Martin próbuje ją ukraść, bo jego spadła)

I ostatnie Merlin z Chopem ^^( z tyłu Martin)


A tak właściwie to nic się za bardzo nie dzieje... Na początku myślałam, że to Chop sobie wszystkim poustawiał jak w zegarku, ale potem chyba wewnętrzny niedźwiedź Merlina się przebudził i zdecydował pokazać pazur.
Na szczęście dla mojego serca walki o dominacje odbywają się bezkrwawo i nie za często, ale głośno
Na wybiegach raz Martin rzucił się na Chopa, ale przeważnie zaczepia go do zabaw. I Merlin jest chętniejszy do zwiedzania! Co on zazwyczaj jak wlazł pod łóżko to tyle go widział. Martin też się uspokoił na tę chwilę ze swoimi perwersyjnymi zapędami Także na razie wstrzymujemy się z kastracją.