Strona 1 z 1

Załatwianie się na wybiegu

: śr maja 28, 2014 4:23 pm
autor: xSzczuras
Codziennie staram się wypuszczać moje szczurasy na wybieg po pokoju. Nie wydaje mi się żeby nie były oswojone, ponieważ nie dostrzegam by bały się mnie ale np. nie chcą by je wyjmować z klatki, wyjdą z niej dobrowolnie tylko wtedy kiedy oferuje im smakołyk. W dodatku na wybiegu chowają się za szafki i inne meble a na cmokanie wystawiają tylko łebki i z powrotem uciekają, nie da się ich potem złapać, nie słuchają się i uciekają przed rękoma. Puszczałabym je po pokoju na więcej czasu ale one załatwiają się za szafkami i boje się że w końcu załatwią się w trudno dostępnym miejscu i to zacznie śmierdzieć. Próbowałam ich nauczyć robienia do kuwety którą jest koszyczek w klatce. Powrzucałam tam kupki, osikaną chusteczkę ale wciąż załatwiają się po całej klatce >:( Ponoć powinno się skracać wybieg jeśli szczur załatwi się nie w klatce ale jeśli one robią to za szafką i w dodatku nie mogę ich złapać potem to jak mam to zrobić :( ???

Re: Załatwianie się na wybiegu

: czw maja 29, 2014 10:53 am
autor: sliwkowapanna
sika czy znaczy teren? bo to różnica. Harry u mnie tylko parę kropelek walnie, Wally już ciut więcej, ale wciąż jest to różnica od zesikania się-parę razy to zrobił poza klatką. Nie przesadzaj z tym, że będzie śmierdzieć jak nie zauważysz;p ja już nie wiem ile razy się zesikały na kanapę/łóżko, na której biegają i nic nie czuć:P to samo tyczy się mojego biurka. No chyba, że nonstop będą waliły w to samo miejsce, ale skoro w klatce się nie nauczyły to wątpię by poza klatką to robiły. A jak długo ich tego uczyłaś? Chociaż niektóre szczury są niereformowalne, Harry u mnie się nauczył od razy, a Wally niestety ale wciąż wali kupy gdzie chce. Może coś im nie pasuje w zapachu tam gdzie je puszczasz? Bo skoro są negatywnie nastawione do samego wychodzenia, to potem się chowają byś ich nie brała i by nie "korzystały" z wybiegu

Re: Załatwianie się na wybiegu

: wt cze 10, 2014 3:55 pm
autor: xSzczuras
Czasem sobie znaczą teren a czasem po prostu sikają :( Kup robią już mniej na wybiegu ale i tak ich nie puszczam po całym pokoju bo potem muszę wszystko odsuwać, biegają sobie np po biurku. Nie sądzę by zapach był problemem bo nie używam żadnych środków czy tego typu rzeczy do mycia podłogi na przykład. Mam wrażenie jakby mnie nie lubiły, nie chcą wyjść same z klatki, tylko czasem mają fazę na uciekanie z niej :( A jak już są na wybiegu to nie chcą wrócić kiedy ich o to ''proszę''.

Re: Załatwianie się na wybiegu

: śr cze 11, 2014 7:39 am
autor: sliwkowapanna
Każdy szczur jest inny:P Harry mój dla przykładu jak był sam robił do kuwety, nie sikał na półki, o wybiegu nie wspomnę. Odkąd jest Wally-fleja, to znowu wszędzie robią, na wybiegu kupy też, siki rzaaadko. Teraz mam dwie nowe kluski-czyściochy. Jeden robi w jeden kąt na wybiegu nie zostawia nic. Więc zależy od szczura;)

Nie wiem co poradzić, Wally wciąż nie dał się w pełni oswoić, panicznie boi się wyjmowania z klatki. Więc albo też Ci się takie dwa dzikuski trafiły(u mnie już pół roku minęło odkąd jest ze mną, więc ma ok 8 miesięcy...)...może z powrotem oswajanie pod bluzą? Może pomoże nie będą takie 'płochliwe'. A kiedy pozwalasz im wyjść z klatki? Bo mówisz, że nie chcą wyjść. Może mają wtedy akurat lenia? U mnie wszystkie 4 szczury leżą do jakiejś 19-20 aktualnie plackiem i za nic nie chcą nic robić;P

Re: Załatwianie się na wybiegu

: pn cze 16, 2014 11:37 am
autor: LadyPunk
Jak długo są u Ciebie?

Nie jestem ekspertem, sama mam szczury od miesiąca, ale może spróbuj na wybiegu dać im smakołyk z łyżeczki? Zawołaj po imieniu jednego niech wejdzie Ci na rękę i zliże jedzonko z łyżeczki, a potem drugiego. Moje dzięki temu treningowi przychodzą do mnie na zawołanie i same wskakują na ręce.
A co do siusiania wszędzie tego ich chyba nie oduczysz. Natomiast kupki to raczej kwestia czasu, niektórym to zajmuje miesiące, aby nauczyć ogonki załatwiać się w jedno miejsce, więc nie załamuj się ;)
Powodzenia