Strona 1 z 1

Bracia zaczynają walczyć

: śr cze 18, 2014 8:56 pm
autor: Tio
Witam,
Wcześniej posiadaliśmy jednego szczura, samca, przytulas i w ogóle wszystko fajnie.

Kiedy Allister odszedł na guza kupiliśmy dwa nowe szczury, braci z jednej hodowli w równym wieku. W momencie zakupu szczurki miały miesiąc (przynajmniej tak twierdzi sprzedawca) i są u nas od końca kwietnia. Korek jest większy i grubszy od Paciorka. Od początku można było zaobserwować, że się iskają i czasem któryś z nich piśnie, nie wiem, może za mocno podgryzł czy coś. Uznaliśmy to za coś normalnego. Dzisiaj za to już drugi raz z rzędu zdarzyło się tak, że ni stąd ni zowąd wielki pisk, rumor w klatce i krwawiący nos Korka. Teraz Korek siedzi skulony w klatce i wyraźnie boi się drugiego szczura - gdy ten się zbliży Korek zamiera w bezruchu.

Dodatkowo Paciorek, ten mały zadziorny, do teraz boi się dotyku. Pierwszy miesiąc nie zmuszaliśmy go do niczego, lekkie szmyranie, głaskanie po boku. Bez rezultatu, ledwo ręka się do niego zbliży już próbuje się wcisnąć podłoże albo ścianę klatki. Każda próba zabrania go na ręce czy pogłaskanie po grzbiecie to piszczenie szczurka Teraz wzięliśmy go na siłę na ręce - trzeba było sprawdzić czy to faktycznie on zrobił Korkowi krzywdę. NIE DA RADY. Ucieka jak szalony, pisk niewyobrażalny i my cali podrapani.

Szczurki miały w klatce rurę PCV, która zdawała egzamin jako domek dla Allistera, teraz wydaje nam się, że walczą o niego więc ją wyjęliśmy.

Co z takimi ogonami-łajdakami zrobić?

Re: Bracia zaczynają walczyć

: czw cze 19, 2014 8:55 am
autor: sliwkowapanna
Szczurki najwidoczniej maja burze hormonalna :-) skoro o cos walcza albo usuncie albo sprawcie im alternatywe. Dopoki nie ma krwi, poza malymi zadrapaniami nic sie nie dzieje, chociaz was sie boi tego nie wiem czemu... U mnie jeden jest zdominowany przez drugiego, piska czasem ale sie nie boi panicznie. Zaobserwujcie jak to wygladam jesli fasktycznie jest mocno agresywny to po takiej akcji przewalcie go dlonia na plecy pokazcie, ze ma nie fikac. Jak nie pomoze pomyslcie o kastracji

Re: Bracia zaczynają walczyć

: czw cze 19, 2014 10:35 am
autor: radioactive4
Praktycznie bliźniacze objawy jak u moich, z tym że samiczek (z tym, że one nie są siostrami) :( w moim temacie też mi doradzali kastrację.

Tym bardziej, że u samców może to przebiec bardziej drastycznie...

U mnie słabsza to totalna idiotka, wiecznie zaczepia, gryzie i stara się podebrać jedzenie silniejszej... no i kończy podrapana, pogryziona i zdominowana. A dotyku się boi jak diabeł wody święconej.

Re: Bracia zaczynają walczyć

: czw cze 19, 2014 11:10 am
autor: Tio
z tym, że krew już się pojawiła! :< teraz non stop się zaczepiają nawzajem, raz jeden raz drugi

Re: Bracia zaczynają walczyć

: czw cze 19, 2014 12:08 pm
autor: smeg
Czerwona wydzielina z nosa to nie krew, tylko porfiryna - wydziela się w momentach stresu lub osłabienia odporności. Szczurek po prostu się zdenerwował. Nie rozdzielaj ich, dopóki nie pojawią się krwawe rany na ciele od pogryzienia.

Jeśli tak się stanie, powinnaś wykastrować jednego ze szczurów lub oba. Jeśli tylko jednego - to albo tego najbardziej agresywnego, albo drugiego, jeśli jest nadmiernym panikarzem. Czasem to właśnie panikarz piszczący przy każdym ruchu kolegi prowokuje ataki, wkurza go tym i kastracja pomaga mu się wyciszyć. Wydaje mi się, że tak jest właśnie w Waszym przypadku. Czyli albo wykastrowałabym Korka, albo oba szczurki.

Re: Bracia zaczynają walczyć

: ndz cze 22, 2014 8:04 pm
autor: Tio
wiem jak wygląda porfiryna, Allister miał czasem podczas kąpieli (strasznie tego nie lubił) a Korkowi definitywnie leciała krew z nosa. Na razie się uspokoiły, też trochę bardziej je pilnujemy. Zobaczymy co będzie dalej : )