nagła śmierć, dlaczego? :(
: sob cze 21, 2014 10:41 pm
Dziś odszedł Denis, miał 15 miesięcy. Nie mam pojęcia co się stało, nic mu już życia nie zwróci ale chciałabym wiedzieć chociaż dlaczego odszedł. Był szczurkiem ze sklepu zoologicznego (niestety..) i zawsze wydawał się być mniej odporny niż inne. Bardzo ciężko oddychał w upały, męczyły go wybiegi i co dziwne -nie dał się dotykać nikomu poza mną.
Denis był typowym grubaskiem, leniuszkiem, którego ciężko było wyciągnąć z klatki. Ciągle tylko jedzenie, spanie, jedzenie spanie. Trzy dni temu zaczął zachowywać się dziwnie, bo pierwszy raz domagał się wyjścia z klatki, próbował przecisnąć głowę między szczebelkami, a kiedy go wypuściłam od razu wskoczył mi na kolana i nie mogłam go z tamtąd ściągnąć. Wydawałoby się, że to normalne, ale Denis taki nie był, on wolał poleżeć sobie w klatce, żeby go z niej wyciągnąć trzeba było używać różnych przysmaków. Wczoraj wieczorem -to samo, domagał się przytulania, nie chciał siedzieć w klatce, a do tego miał chłodne łapki, chłodniejsze niż inne szczurki. Dziś z rana kiedy wstałam okazało się, że Denis otworzył sobie klatkę i spał na stercie moich ciuchów w garderobie, był osowiały, zmartwiłam się i dałam mu jeść, nie chciał co zdziwiło mnie jeszcze bardziej, wzięłam go na ręce i zaczęłam drapać. Trwało to z 15 minut po czym on poprostu zsunął mi się z kolan jakby nie miał siły i położył się na podłodze tak na boczku (tak też nigdy się nie kładł!), zauważyłam, że jego główka była ciągle przechylona w lewą stronę, a łapkę miał tak jakby schowaną, jakby w ogóle jej nie używał. Zaczęłam go głaskać, kiedy to zaczęło nim obracać na bok. Zanim zdążyłam go złapać przeturlał się może metr dalej, nie wiem co to było, ale widać, że się męczył i nie mógł nad tym zapanować do tego oczka miał strasznie wysunięte. Okropny widok Wzięłam go, nie mogłam go utrzymać, bo tak nim rzucało, więc położyłam go z powrotem na podłodze i próbowałam jakoś trzymać, aby nic mu się nie stało, aż ten obkręcił się jeszcze raz, zatrzymał się na plecach, do góry łapkami, wydał dziwny odgłos, coś jakby kichanie i przestał oddychać ((((((((( Nigdy nie miał aż tak wyłupiastych oczek.
Co się stało? Coś przeoczyłam? Sądzicie, że jego zachowanie -ciągłe tulenie się do mnie itp świadczyło o tym, że poprostu chciał się ogrzać i już 3 dni temu było coś z nim nie tak? (
Denis był typowym grubaskiem, leniuszkiem, którego ciężko było wyciągnąć z klatki. Ciągle tylko jedzenie, spanie, jedzenie spanie. Trzy dni temu zaczął zachowywać się dziwnie, bo pierwszy raz domagał się wyjścia z klatki, próbował przecisnąć głowę między szczebelkami, a kiedy go wypuściłam od razu wskoczył mi na kolana i nie mogłam go z tamtąd ściągnąć. Wydawałoby się, że to normalne, ale Denis taki nie był, on wolał poleżeć sobie w klatce, żeby go z niej wyciągnąć trzeba było używać różnych przysmaków. Wczoraj wieczorem -to samo, domagał się przytulania, nie chciał siedzieć w klatce, a do tego miał chłodne łapki, chłodniejsze niż inne szczurki. Dziś z rana kiedy wstałam okazało się, że Denis otworzył sobie klatkę i spał na stercie moich ciuchów w garderobie, był osowiały, zmartwiłam się i dałam mu jeść, nie chciał co zdziwiło mnie jeszcze bardziej, wzięłam go na ręce i zaczęłam drapać. Trwało to z 15 minut po czym on poprostu zsunął mi się z kolan jakby nie miał siły i położył się na podłodze tak na boczku (tak też nigdy się nie kładł!), zauważyłam, że jego główka była ciągle przechylona w lewą stronę, a łapkę miał tak jakby schowaną, jakby w ogóle jej nie używał. Zaczęłam go głaskać, kiedy to zaczęło nim obracać na bok. Zanim zdążyłam go złapać przeturlał się może metr dalej, nie wiem co to było, ale widać, że się męczył i nie mógł nad tym zapanować do tego oczka miał strasznie wysunięte. Okropny widok Wzięłam go, nie mogłam go utrzymać, bo tak nim rzucało, więc położyłam go z powrotem na podłodze i próbowałam jakoś trzymać, aby nic mu się nie stało, aż ten obkręcił się jeszcze raz, zatrzymał się na plecach, do góry łapkami, wydał dziwny odgłos, coś jakby kichanie i przestał oddychać ((((((((( Nigdy nie miał aż tak wyłupiastych oczek.
Co się stało? Coś przeoczyłam? Sądzicie, że jego zachowanie -ciągłe tulenie się do mnie itp świadczyło o tym, że poprostu chciał się ogrzać i już 3 dni temu było coś z nim nie tak? (