Witamina K na delikatne wycieki porfiryny
: ndz cze 29, 2014 5:35 pm
Witajcie!
Czytam to forum od dawna. Posiadam dwie szczurzyce - Pepper i Margolcię.
Pepper dostałam, a Margolcię dobrałam do niej, ponieważ wyczytałam, że szczury to zwierzątka stadne:)
Niestety Pepper jest z zoologicznego sklepu i jest bardzo chorowita - jak nie wszoły to kichanie, z którym nie mogę sobie poradzić. Nie jest to kichanie od ściółki - sprawdzałam już kilka i dalej kichała.
Pepper miała jakieś dwa tygodnie temu wycieki porfiryny. Nie były to jakieś naprawdę duże wycieki, jedynie takie zaschnięte przy nosku i oczku tyci tyci. Pobiegłam więc do veta, który przepisał jakieś krople do oczu, oraz witaminę K. Zalecił podawać przed 5-7 dni. Odkąd była na lekach nie miała nawet odrobiny wycieku, więc po 5 dniach odstawiłam i było przez tydzień ok. Teraz znowu zauważyłam taką odrobinkę koło nosa. Czy wrócić na witaminę K czy lecieć do veta po antybiotyk? Zaznaczam, że baba je dużo i pije standardowo, ruchliwa i żwawa jest. Nie wygląda na osowiałą i takie tam:)
Nie żyje też w stresie - ma idealne warunki. Cicho, przestronnie i nie samotnie. Boję się, że jak tak dalej pójdzie to za niedługo będę ją opłakiwać:/
Czytam to forum od dawna. Posiadam dwie szczurzyce - Pepper i Margolcię.
Pepper dostałam, a Margolcię dobrałam do niej, ponieważ wyczytałam, że szczury to zwierzątka stadne:)
Niestety Pepper jest z zoologicznego sklepu i jest bardzo chorowita - jak nie wszoły to kichanie, z którym nie mogę sobie poradzić. Nie jest to kichanie od ściółki - sprawdzałam już kilka i dalej kichała.
Pepper miała jakieś dwa tygodnie temu wycieki porfiryny. Nie były to jakieś naprawdę duże wycieki, jedynie takie zaschnięte przy nosku i oczku tyci tyci. Pobiegłam więc do veta, który przepisał jakieś krople do oczu, oraz witaminę K. Zalecił podawać przed 5-7 dni. Odkąd była na lekach nie miała nawet odrobiny wycieku, więc po 5 dniach odstawiłam i było przez tydzień ok. Teraz znowu zauważyłam taką odrobinkę koło nosa. Czy wrócić na witaminę K czy lecieć do veta po antybiotyk? Zaznaczam, że baba je dużo i pije standardowo, ruchliwa i żwawa jest. Nie wygląda na osowiałą i takie tam:)
Nie żyje też w stresie - ma idealne warunki. Cicho, przestronnie i nie samotnie. Boję się, że jak tak dalej pójdzie to za niedługo będę ją opłakiwać:/