szczury.org

Parę dni temu zauważyłam u mojej szczurzycy zmiany na skórze, z dnia na dzień zaczęło robić się ich coraz więcej w wyniku intensywnego drapania, niekiedy także kicha.Straciła troszkę na wadze. Podawałam im w poidełku wapno przez 2 dni. Ściółkę dziewczyny mają od samego początku taką samą (żwir drewniany), ewentualnie z jedzenia dostają nowe Gerberki itp. które odstawiłam już jakiś czas temu, karmę suchą niezmiennie Xtra vital. Druga szczurzyca nie ma tego problemu z drapaniem.
Wklejam zdjęcia, może coś wam to przypomina?
Dziś posmarowana maścią : atecortin
<a target="_blank" href="http://imageshack.us/photo/my-images/82 ... jpg/"><img src="http://imagizer.imageshack.us/v2/150x10 ... /c0txl.jpg" border="0"></a>
<a target="_blank" href="http://imageshack.us/photo/my-images/85 ... jpg/"><img src="http://imagizer.imageshack.us/v2/150x10 ... 3/qozb.jpg" border="0"></a>

[quote="aagunia205"]Parę dni temu zauważyłam u mojej szczurzycy zmiany na skórze, z dnia na dzień zaczęło robić się ich coraz więcej w wyniku intensywnego drapania, niekiedy także kicha.Straciła troszkę na wadze. Podawałam im w poidełku wapno przez 2 dni. Ściółkę dziewczyny mają od samego początku taką samą (żwir drewniany), ewentualnie z jedzenia dostają nowe Gerberki itp. które odstawiłam już jakiś czas temu, karmę suchą niezmiennie Xtra vital. Druga szczurzyca nie ma tego problemu z drapaniem.
Wklejam zdjęcia, może coś wam to przypomina?
Dziś posmarowana maścią : atecortin

https://imageshack.com/i/npqozbj
https://imageshack.com/i/muc0txlj

Sorki nie chciały się dodać zdjęcia, wklejam link.

Koniecznie zabierz szczurki do weterynarza, bo to może być świerzb. Albo roztocze. Strupki mogły sie też zainfekowac.
Ale może też być przebiałczenie. Serek, mięsko, jajka podajemy raz w tygodniu w małej ilości.

Wet pobierze zeskrobinę i następnego dnia będzie wiadomo, czy to pasozyt czy coś innego.

Przebiałczenie na pewno nie, natomiast gdyby to był pasożyt, świerzb to druga by miała także objawy ? a druga jest czysta i nie widać żeby się ciągle drapała.
Jutro pójdę do weterynarza, ale obawiam się, że niczego się nie dowiem ponieważ nie mamy tu typowych "szczurzych"weterynarzy.

Jak najbardziej moze tak byc, że tylko jedna ma takie objawy, bo ma np. oslabiony organizm.
jeden z moich szczurków - Soran- miał wiecznie podobne ślady, okazalo się, ze miał nużycę. Byl już cięzko chory, więc samej nużycy nie leczylismy, ale pomagało psikanie octeniseptem. Wtedy te ranki się goiły.

Zwykły osiedlowy wet spokojnie pomoże na świerzb - może podać Ivermektynę ( kropla na kark co 10 dni, i tak 3 razy). Albo psiknie Insektinem. Zapytaj co poda, żeby nie podał Frontline, bo jest toksyczny dla gryzoni i niektórych ras psów.
Każdy wet powinien umieć pobrac zeskrobinę, bo to sie pobiera u innych zwierzat też.
Na pewno to nie grzybica, grzybica wygląda zupełnie inaczej.

A czy druga powinna profilaktycznie dostać jedną dawkę?

Świerzb jest bardzo zaraźliwy. Jeśli to świerzb, to zakażone jest całe stadko i całe stadko powinno być leczone kilkoma podaniami leku na pasożyty, plus klatka i otoczenie gdzie chodzą szczury musi być niemal wysterylizowane aby leczenie miało sens.
Czyli: klatka wyszorowana jakimś np domestosem ( i dokładnie wypłukana) , wyparzone co się da, hamaki i szmatki wyprane na gorąco. Co się nie da wyparzyć lub wyczyścić należy wyrzucić. Jeśli masz siano lub trociny, wyrzucić całe opakowania. Jeśli jakieś osobniki pasożytów lub jaja przetrwają leczenie szlag trafi

używam żwiru drewnianego, ostatnio kupiłam nowy wiec nie wiem czy to od niego ten świerzb, tak właśnie okolice wybiegu są wyczyszczone, klatkę ostatnio wysprzątałam, ale jeszcze po powrocie od wet. dokładnie ją zdezynfekuje i wyparzę, hamaki wyprane w wysokiej temp.
Tylko pytanie czy ten żwir mógł zaszkodzić... w tym momencie mają dla odmiany trociny

Ja też używam drewnianego żwirku. Jest ok, pod warunkiem że nie ten najtańszy, żeby nie pylił (zobacz czy w żwirku jest dużo drobnego pyłku - można trochę odsiać sitkiem np). Jeśli nie jest jakiś zatęchły i stary to raczej mało prawdopodobne żeby z niego wzięły się problemy. Nie słyszałam od nikogo jeszcze o kupieniu żwirku z pasożytami, za to o sianie i trocinach słyszałam. Wywaliłabym te troty i dała jednak żwirek. Albo jeszcze lepiej na parę dni wywal wszystko, wymyj kuwetę i daj im do klatki papierowe kuchenne ręczniczki, najlepiej takie najtańsze nie barwione i nie wybielane, nie pachnące. To trochę kłopotliwe bo ręczniczki szybko przemakają i śmierdzą, ale trzeba je po prostu zmieniać kilka razy dziennie.
Dzięki temu zobaczysz czy szczur nie jest np uczulony na ściółkę. A po leczeniu lub po paru dniach jak będzie poprawa wrócisz do żwirku.

U mnie jeden raz przydarzył się świerzb i to właśnie z drewnianego żwirku (Cat's Dream, więc nie jakaś taniocha). Cały świeżo otwarty worek poszedł do śmieci, nie ryzykowałam ponownego zarażenia i od tamtej pory nie używam drewnianego żwirku.

Przy leczeniu świerzba najlepiej całkowicie zrezygnować ze ściółki i przez przynajmniej pierwszy tydzień przemęczyć się z papierowymi ręcznikami lub podkładami higienicznymi dostępnymi w aptece (polecam, są duże bardziej wydajne niż papierowe ręczniki). Ja zrezygnowałam również na czas leczenia z hamaków itp materiałowych akcesoriów, w klatce były same koszyczki i podkłady - w ten sposób o wiele łatwiej zachować higienę i przyspieszyć sobie codzienne generalne porządki w klatce