Szczurkowy dylemat
Moderator: Junior Moderator
Regulamin forum
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Zanim zadasz pytanie, sprawdź w "Szukaj ..." czy odpowiedź nie została już udzielona!
Wyszukiwarka jest w każdym dziale (zaraz poniżej tego ogłoszenia) , a także u góry po prawej.
Jeśli chcesz wyszukać wyraz 3literowy, pamiętaj o dodaniu * na końcu
Szczurkowy dylemat
Witam,
jesteśmy od kilku miesięcy szczęśliwymi posiadaczami parki niesamowitych chłopaków.
http://i.imgur.com/yETLIqx.jpg
(wersja skrócona na dole)
Cezar 6 miesięczny czarny diabeł, strasznie dominujący, wszystko zaznacza siuśkami , pisząc wszystko mam na myśli nie tylko mebelki, klatkę czy zabawki ale też nas i swojego kolegę Gucia, 3 miesięcznego łaciatego fajtłapę Początkowo było właśnie tak, że Cezar był tym, który dzielił i rządził w ich szczurkowym mieszkanku ale na przestrzeni kilku miesięcy wszystko się zmieniło. Czarek nie urósł wyjątkowo dużo w przeciwieństwie do Gutka, który w tej chwili jest większy, bardziej masywny i wygląda na to, że zaczyna walczyć o swoje. Jutro najprawdopodobniej odbierzemy nową klatkę dla chłopaków, rzuciliśmy się kosztem innych domowych sprzętów na Royala Savic'a i w związku z tym zastanawiamy się nad powiększeniem stadka o kolejne 2 szczurki. Dochodzimy wreszcie do mojego pytania, czy to na pewno dobry pomysł? Czy dołączanie do dwóch samców, które jak się wydaje, są w trakcie ustalania hierarchii kolejnych dwóch młodzianów będzie dobrym posunięciem? Oczywiście chcemy to zrobić stopniowo, wpuścić ewentualnych nowych urwisów do nowej klatki a Gutka z Czarkiem zostawić póki co w starej dostawionej jednym bokiem do nowej. Poza tym, celujemy w około 2 miesięczne szczurki więc wydaje mi się, że chyba z racji młodszego wieku nie powinno być między nimi żadnych starć czy napiętych sytuacji. To nasze pierwsze szczurki, nie jesteśmy ekspertami, chcielibyśmy, żeby żyło im się jak najlepiej bo totalnie odbiło nam na ich punkcie Mamy nadzieję, że nowi koledzy rozładują troszkę napięcie jakie ostatnio zapanowało między naszymi ogonkami ale nie jesteśmy pewni czy to dobry krok. Szczerze liczymy na jakąś radę z perspektywy osoby, która znalazła się już kiedyś w podobnej sytuacji lub ma większe niż nasze (o co nie trudno) doświadczenie w szczurkowych obyczajach.
TLDR; : Czy dołączenie do dwóch szczurzych panów (3 i 6 mcy) dwóch nowych dwumiesięcznych wpłynie pozytywnie na nasze stadko? Czy rozładuje chociaż w jakimś stopniu napięcia jakie powstają czasami między naszymi chłopakami?
edit ze względu na za dużą grafikę, Kam
jesteśmy od kilku miesięcy szczęśliwymi posiadaczami parki niesamowitych chłopaków.
http://i.imgur.com/yETLIqx.jpg
(wersja skrócona na dole)
Cezar 6 miesięczny czarny diabeł, strasznie dominujący, wszystko zaznacza siuśkami , pisząc wszystko mam na myśli nie tylko mebelki, klatkę czy zabawki ale też nas i swojego kolegę Gucia, 3 miesięcznego łaciatego fajtłapę Początkowo było właśnie tak, że Cezar był tym, który dzielił i rządził w ich szczurkowym mieszkanku ale na przestrzeni kilku miesięcy wszystko się zmieniło. Czarek nie urósł wyjątkowo dużo w przeciwieństwie do Gutka, który w tej chwili jest większy, bardziej masywny i wygląda na to, że zaczyna walczyć o swoje. Jutro najprawdopodobniej odbierzemy nową klatkę dla chłopaków, rzuciliśmy się kosztem innych domowych sprzętów na Royala Savic'a i w związku z tym zastanawiamy się nad powiększeniem stadka o kolejne 2 szczurki. Dochodzimy wreszcie do mojego pytania, czy to na pewno dobry pomysł? Czy dołączanie do dwóch samców, które jak się wydaje, są w trakcie ustalania hierarchii kolejnych dwóch młodzianów będzie dobrym posunięciem? Oczywiście chcemy to zrobić stopniowo, wpuścić ewentualnych nowych urwisów do nowej klatki a Gutka z Czarkiem zostawić póki co w starej dostawionej jednym bokiem do nowej. Poza tym, celujemy w około 2 miesięczne szczurki więc wydaje mi się, że chyba z racji młodszego wieku nie powinno być między nimi żadnych starć czy napiętych sytuacji. To nasze pierwsze szczurki, nie jesteśmy ekspertami, chcielibyśmy, żeby żyło im się jak najlepiej bo totalnie odbiło nam na ich punkcie Mamy nadzieję, że nowi koledzy rozładują troszkę napięcie jakie ostatnio zapanowało między naszymi ogonkami ale nie jesteśmy pewni czy to dobry krok. Szczerze liczymy na jakąś radę z perspektywy osoby, która znalazła się już kiedyś w podobnej sytuacji lub ma większe niż nasze (o co nie trudno) doświadczenie w szczurkowych obyczajach.
TLDR; : Czy dołączenie do dwóch szczurzych panów (3 i 6 mcy) dwóch nowych dwumiesięcznych wpłynie pozytywnie na nasze stadko? Czy rozładuje chociaż w jakimś stopniu napięcia jakie powstają czasami między naszymi chłopakami?
edit ze względu na za dużą grafikę, Kam
Re: Szczurkowy dylemat
Napięcie rozładuje kastracja Cezara Z opisu widać, że kipi testosteronem, można to poznać m. in. po tym intensywnym znaczeniu terenu. Jeśli spróbujecie teraz dołączyć nowe szczury, bez kastracji Cezara, będzie Wam bardzo trudno je połączyć z obecnymi, szykujcie się na krawe walki. To trudny wiek dla szczura, możecie też spróbować poczekać kilka miesięcy, aż mu przejdzie i trochę się uspokoi.
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~
Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Re: Szczurkowy dylemat
to świetnie bo właśnie wróciliśmy z dwoma nowymi kolegami :):) ehh, bądźmy dobrej myśli, póki co stoją obok siebie w osobnych klatkach i się wąchają
za kilka dni spróbujemy je poznać na neutralnym gruncie, póki co nie widać żadnych agresywnych zachowań mimo, że mogą się praktycznie zetknąć noskami. Zobaczymy...
za kilka dni spróbujemy je poznać na neutralnym gruncie, póki co nie widać żadnych agresywnych zachowań mimo, że mogą się praktycznie zetknąć noskami. Zobaczymy...
Re: Szczurkowy dylemat
No to chyba mam problem Zobaczcie jak zachowuje się jeden z nowych szczurków (przepraszam ale kręciłem na szybko telefonem trzymając go pionowo, ale spokojnie da się zobaczyć o co chodzi).
https://www.youtube.com/watch?v=gsBPFsgTJbA
Wygląda na to, że sadzi się na Cezara... Czy mogę coś jeszcze zrobić? Zamierzamy zostawić te klatki zestawione w ten sposób jeszcze kilka dni a później chcieliśmy wypuścić je na neutralne łóżko ale w tych okolicznościach obawiam się o ich zdrowie... pomocy
https://www.youtube.com/watch?v=gsBPFsgTJbA
Wygląda na to, że sadzi się na Cezara... Czy mogę coś jeszcze zrobić? Zamierzamy zostawić te klatki zestawione w ten sposób jeszcze kilka dni a później chcieliśmy wypuścić je na neutralne łóżko ale w tych okolicznościach obawiam się o ich zdrowie... pomocy
Re: Szczurkowy dylemat
Cóż, z moich doświadczeń wynika, że takie trzymanie klatek jedna tuz przy drugiej czasami wzmaga agresję.
Proponowałabym je jednak odsunąć i łączyć na neutralnym gruncie. W dodatku wymieniaj też między klatkami szmatki szczurze.
Proponowałabym je jednak odsunąć i łączyć na neutralnym gruncie. W dodatku wymieniaj też między klatkami szmatki szczurze.
George Orwell was wrong. Aldous Huxley was right.
Jeżeli widzisz: błąd ortograficzny, niepokojący post/temat, chcesz poprawić swój temat, zamknąćtemat
Zgłoś to moderatorom klikając w ikonę wykrzyknika w poście!
Jeżeli widzisz: błąd ortograficzny, niepokojący post/temat, chcesz poprawić swój temat, zamknąćtemat
Zgłoś to moderatorom klikając w ikonę wykrzyknika w poście!
Re: Szczurkowy dylemat
odstawiona, jutro po pracy wymienimy im szmatki i zobaczymy, porobimy tak kilka dni a potem na kanapę... boję się szczerze mówiąc...
Re: Szczurkowy dylemat
Trzymam kciuki.
Pisz w razie problemów i nie panikuj przy bójce
Pisz w razie problemów i nie panikuj przy bójce
George Orwell was wrong. Aldous Huxley was right.
Jeżeli widzisz: błąd ortograficzny, niepokojący post/temat, chcesz poprawić swój temat, zamknąćtemat
Zgłoś to moderatorom klikając w ikonę wykrzyknika w poście!
Jeżeli widzisz: błąd ortograficzny, niepokojący post/temat, chcesz poprawić swój temat, zamknąćtemat
Zgłoś to moderatorom klikając w ikonę wykrzyknika w poście!
Re: Szczurkowy dylemat
Póki co brak zmiany statusu bo mamy kwarantanne Nowe ściurasy mają niestety robaki i leczymy się
- sliwkowapanna
- Posty: 286
- Rejestracja: pt wrz 06, 2013 6:11 am
- Kontakt:
Re: Szczurkowy dylemat
No różnie bywa z tymi klatkami jak stoją blisko, tutaj w sumie no niby się nie puszy itd, więc nie wiem do końca czy to agresja, czy "hej pobaw się", ale bezpieczniej odstawić.
Ja zawsze najpierw stawiałam z daleka od siebie klatki. Potem wymieniałam pomiędzy klatkami ściółkę oraz szmatki. Potem stawiałam klatki obok siebie, ale nie tak blisko, by szczury nie mogły się dotknąć-nawet ogonem, przypilnuj tego! Kiedyś jak miałam myszki, które stały obok, raz po sprzątaniu postawiłam zbyt blisko i szczur myszce trochę ogon pocharatał;/ Jak przez parę godzin jest ok, nie reagują na siebie negatywnie możesz na jeden dzień wymienić je klatkami(przez ten czas do tego etapu podmieniaj im szmatki i ściółkę). Jak jest ok, spokojnie się czują w obu klatkach-neutralny grunt. Potem mała klatka/transporter. Jak jest ok przez parę godzin to wspólna klatka. Takie postępowanie zakończyło 3 łączenia bez żadnych dosłownie bójek. Jak szczurki młode (poniżej 4 miesięcy) to bez problemu się łączy. Jeśli to Twoje pierwsze łączenie i się boisz to dokonaj go z kimś bardziej opanowanym. Pamiętam swoje pierwsze łączenie, jak patrzyłam przez palce jak się do siebie zbliżali, mało nie zeszłam a nie wydarzyło się zupełnie nic! Dopiero w małej klatce dwa razy piski krótkie były i już chciałam rozdzielać, ale na szczęście TŻ mnie uspokoił:) A jak mówisz, że trochę teraz obecni panowie "agresywni", bo hormony buzują to może dojsć do małych bójek, więc tym bardziej jakby futro poleciało treba odetchnąć tylko głęboko:) Będzie dobrze, na pewno. Jak chłopaki wzydrowieją pisz, na pewno ktoś akurat na forum będzie i będzie wspierał:)
Ja zawsze najpierw stawiałam z daleka od siebie klatki. Potem wymieniałam pomiędzy klatkami ściółkę oraz szmatki. Potem stawiałam klatki obok siebie, ale nie tak blisko, by szczury nie mogły się dotknąć-nawet ogonem, przypilnuj tego! Kiedyś jak miałam myszki, które stały obok, raz po sprzątaniu postawiłam zbyt blisko i szczur myszce trochę ogon pocharatał;/ Jak przez parę godzin jest ok, nie reagują na siebie negatywnie możesz na jeden dzień wymienić je klatkami(przez ten czas do tego etapu podmieniaj im szmatki i ściółkę). Jak jest ok, spokojnie się czują w obu klatkach-neutralny grunt. Potem mała klatka/transporter. Jak jest ok przez parę godzin to wspólna klatka. Takie postępowanie zakończyło 3 łączenia bez żadnych dosłownie bójek. Jak szczurki młode (poniżej 4 miesięcy) to bez problemu się łączy. Jeśli to Twoje pierwsze łączenie i się boisz to dokonaj go z kimś bardziej opanowanym. Pamiętam swoje pierwsze łączenie, jak patrzyłam przez palce jak się do siebie zbliżali, mało nie zeszłam a nie wydarzyło się zupełnie nic! Dopiero w małej klatce dwa razy piski krótkie były i już chciałam rozdzielać, ale na szczęście TŻ mnie uspokoił:) A jak mówisz, że trochę teraz obecni panowie "agresywni", bo hormony buzują to może dojsć do małych bójek, więc tym bardziej jakby futro poleciało treba odetchnąć tylko głęboko:) Będzie dobrze, na pewno. Jak chłopaki wzydrowieją pisz, na pewno ktoś akurat na forum będzie i będzie wspierał:)
Ze mną od 04.2013 ogonek Harry, Wally od 02.2014 oraz Karmelek z Hermioną od 06.2014
Za TM myszki: Pilot 31.03 [*] Egzi 10.06[*]
-----------------------------------------------------
Moje hobby: http://fb.com/sliwkowapanna.photography
Za TM myszki: Pilot 31.03 [*] Egzi 10.06[*]
-----------------------------------------------------
Moje hobby: http://fb.com/sliwkowapanna.photography
Re: Szczurkowy dylemat
Wyleczyliśmy się i jesteśmy na etapie wymiany wyposażenia, dam Wam znać jak to się skończy ale nie spieszymy się
Re: Szczurkowy dylemat
Mieliśmy dwa spotkania na neutralnym gruncie (kanapa, na której nigdy nie były plus stary koc z szafy). Przypomnę sytuację, mamy dwa "stadka"
Stadko A, starsze szczurki: Cezar i Gutek (dominujący zdecydowanie Cezar - czarny)
Stadko B, młodsze szczurki: Rysiek i Bronek (dominujący Bronek - taki jak w górnej grafice forum )
Wymienialiśmy im sprzęty, czekaliśmy cierpliwie i w końcu przyszedł czas na spotkanie. Tak jak myślałem na pierwszym spotkaniu doszło do starcia tytanów (Czarek - Bronek). Moja czarna furia starcie wygrała, obyło się bez ran ale Bronek mocno się wystraszył. Od tej pory jak puszczamy je na kanapę jak tylko zbliży się jakiś szczur wydaje z siebie przeraźliwe dźwięki. Załączam poniżej film, zerknijcie czy ktoś kiedyś spotkał się z takim zachowaniem? No i nie chce zejść z kolan, jak widać Zakładam, że chodzi o "zostaw mnie w spokoju" ale czy to nie będzie miało wpływu na ich wspólne życie w przyszłości? Czy w związku z tym musimy je wypuszczać na tą kanapę częściej czy nie? Czytałem o łączeniu baaardzo dużo a przyznaję, że zgłupiałem...
http://youtu.be/T28bPk2GESA
Stadko A, starsze szczurki: Cezar i Gutek (dominujący zdecydowanie Cezar - czarny)
Stadko B, młodsze szczurki: Rysiek i Bronek (dominujący Bronek - taki jak w górnej grafice forum )
Wymienialiśmy im sprzęty, czekaliśmy cierpliwie i w końcu przyszedł czas na spotkanie. Tak jak myślałem na pierwszym spotkaniu doszło do starcia tytanów (Czarek - Bronek). Moja czarna furia starcie wygrała, obyło się bez ran ale Bronek mocno się wystraszył. Od tej pory jak puszczamy je na kanapę jak tylko zbliży się jakiś szczur wydaje z siebie przeraźliwe dźwięki. Załączam poniżej film, zerknijcie czy ktoś kiedyś spotkał się z takim zachowaniem? No i nie chce zejść z kolan, jak widać Zakładam, że chodzi o "zostaw mnie w spokoju" ale czy to nie będzie miało wpływu na ich wspólne życie w przyszłości? Czy w związku z tym musimy je wypuszczać na tą kanapę częściej czy nie? Czytałem o łączeniu baaardzo dużo a przyznaję, że zgłupiałem...
http://youtu.be/T28bPk2GESA
Re: Szczurkowy dylemat
Po bardzo długim czasie spotkań na neutralnej kanapie przyszedł czas na wspólne mieszkanie, niestety ciagle mamy awantury. Cezar ciągle spina sie z Bronkiem. Wyglada to tak, ze jak tylko Cezar zbliża sie do Bronka to bronek wydaje z siebie przeraźliwe dźwięki, Cezar właściwie to ignoruje ale jeśli bronek siedzi w domku a Cezar chce do niego wejść to zaczyna sie dziki pościg, bronek ucieka , Cezar go goni a ja ponieważ boje sie o to co sie stanie jak go dorwie interweniuje. Nie wiem co zrobić, teraz jest weekend ale w boje sie poniedziałku jak nas nie będzie... Może lepiej je znowu rozdzielić? Poradzcie coś proszę...
Re: Szczurkowy dylemat
No i musiałem je rozdzielić, zaczęły na siebie syczeć i stroszyć się, w nocy pewnie skończyłoby się krwawą łaźnią. Nie wiem, dam im i sobie ochłonąć i pomyślimy co dalej
Re: Szczurkowy dylemat
Z mojego doświadczenia wynika, że ganianie się wzmaga u szczurów agresję. Lepiej, dopóki nie są jeszcze całkiem połączone, ale już nie pałają żądzą mordu, nie wsadzać ich do wspólnej klatki docelowej, a np. do mniejszej klatki bez wyposażenia albo do transportera. Szczury będą wtedy zmuszone do przebywania blisko siebie, "dotarcia" się, ale nie będą od siebie uciekać i się ganiać.
Ze mną: Frotka, Flaszka <:3 )~~
Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Za TM: Ally,Majka,Lidka, Benia, Chrupka, Gaja, Basiek, Poziomka, Czarny, Luna, Krówka, Haszczyk, Duży, Zaraz, Haszczak, Piratka, Mariusz, Felicja, Mioli, Ciri, Pchełka, Halina, Oliwka, Lili, Margola, Mortadela, Rudolf
Re: Szczurkowy dylemat
No nic, najwyżej będziemy mieli dwie klatki Na pewno żadnego pączka nie oddam bo są moje i koniec Troszkę to męczące bo teraz wybiegi zajmują mi 2 razy tyle czasu ale trudno