Strona 1 z 1

domek i rewolucja

: ndz wrz 07, 2014 11:44 am
autor: mugshot
Mam teraz dwa szczurki.
Wiórka (około 6 miesięcy) i Kluska (około 3 miesięcy). Chłopaki żyć bez siebie nie mogą, wszystko robią razem. Mieszkają w duzej klatce (80 cm w górę, mogą swobodnie biegać po mieszkaniu kiedy jestem w domu. Niestety nie są oswojone na tyle zeby do mnie przybiegać więc łapię je jeśli się da a jeśli nie (nie chcę ich ganiać i straszyć) to zostawiam otwartą klatkę i raczej same wracają. Żyją w zgodzie z moim psem (staruszka sznaucerka mini). Wiem że nad oswajaniem muszę popracować, ale po prostu brakuje mi czasu (mój poprzedni szczur laził za mną krok w krok:) )

Ale do sedna.
Szczurasy są dla mnie milutkie, chętnie podróżują po ramieniu, lubią głaskanie - codziennie rano leżały plackiem na najwyższym pięterku i czekaly na glaskanie, i po moim powrocie z pracy wylazily z klatki na hasło "Chłopaki!" :) Ogolnie wszystko super i bylismy na dobrej drodze do oswojenia sie na 100%

Do momentu w ktorym kupiłam im drewniany domek.

Szczury oszalaly z radosci i siedzą w tym domku 22/24, wszytsko tam wciągają (szok ile tam sie moze zmiescic!) i wystawiają tylko noski. Naprawde rzadko wychodzą na zewnatrz.

Moglam bezkarnie wsadzac tam paluchy i je delikatnie glaskac, wczesniej wolalam zeby wiedzialy ze sie zblizam itp.
OD 2 dni Wiorek bierze moj palec w rece i gryzie. Gryzie paznokiec dosyc mocno i jakos tam mama wrazenie ze nie w smak mu moje glaskanie. Raz przewrocilam go na plecki zeby pokazac kto tu rządzi, ale on potem byl taki nabzdyczony ze przy proboie poglaskania go obok noska mialam wrazenie ze jest na granicy wytrzymalosci.

Jest opcja ze wkurza je mój lakier do paznokci ale mam wrazenie ze one przez ten domek stracily kontakt z rzeczywistoscia i zdziczaly :( Klusek jest już całkiem wycofany.

Nie chce im zabierac ich ulubionego przedmiotu ale jakos tam mam wrazenie ze trace przez to pozycję alfa - staje sie tymi innymi ludzimi ktorych sie panicznie boją (np. moich znajomych, meza sie boją ale nie gryzą).


o co w tym chodzi?
Zabrac domek? kastrowac?
nie malowac paznokci?

Re: domek i rewolucja

: ndz wrz 07, 2014 12:41 pm
autor: Yen
Co do gryzienia paznokci - moje dziewczyny też to robią ale wydaje mi się że zawsze w odpowiedzi na 'iskanie'. To raczej nic złego.
Domek zawsze jest miejscem gdzie szczurki się chowają, ja nie zabierałabym go, chyba że masz chłopców krótko - wtedy może przeszkadzać w oswajaniu. Jeśli nie to może spróbuj ''na siłę''?

Re: domek i rewolucja

: ndz wrz 07, 2014 7:21 pm
autor: smeg
Nie zabieraj domku, ale wyciągaj ich stamtąd na wybieg, na ponoszenie pod bluzą, żeby nie spędzały tam całej doby. Jeśli po dobroci nie chcą, to trzeba na siłę ;) Siedząc cały czas w domku, bez kontaktu z ludźmi - zdziczeją.

Co do zachowania Wiórka, to obserwuj go. Właśnie wkroczył w okres dojrzewania i może być częściej nabzdyczony. Jeśli zacznie być agresywny w stosunku do Ciebie (zacznie gryźć do krwi) i Kluska, najlepiej będzie go wykastrować.