Oddam trzy szczurki (plus klatka) Kraków i okolice
: czw wrz 18, 2014 12:30 pm
Z ciężkim sercem muszę oddać trzy szczury (samce) w wieku ok. 4 miesięcy. Bardzo je pokochałam i chciałabym im znaleźć dobry dom. Nie planowałam się z nimi rozstawać, ale w wyniku tragedii rodzinnej zmieniła się moja sytuacja mieszkaniowa i materialna. Mieszkam z osobą, która panicznie boi się szczurów. Normalnie pewnie udałoby mi się jakoś ją nawrócić, ale teraz nie mogę dokładać jej dodatkowych zmartwień. Nie mam już też wystarczającej ilości czasu, który mogłabym poświęcić na opiekę nad moimi pyszczkami.
Chłopcy są zdrowi i bardzo zabawowi. Dwa szczurki bywają momentami nieco agresywne wobec ludzi, ale dzięki częstym kontaktom z nimi i dużej uwadze, jaka była im poświęcana stopniowo się to zmienia. Trzeci szczurek jest uosobieniem spokoju, oazą cierpliwości i ufności.
Dwa lata zbierałam informacje na temat szczurów i zastanawiałam się, czy dam radę odpowiednio się nimi zająć. Niestety, kiedy doszłam do wniosku, że tak i podjęłam ostateczną decyzję wszystko się zmieniło. Pyszczki zostały kupione w sklepie zoologicznym (wiem, że powinnam je raczej zaadoptować, ale spędzałam w tym sklepie sporo czasu, żeby przyjrzeć się ich zachowaniom i dowiedzieć się o nich jak najwięcej na podstawie obserwacji. W wyniku tego zakochałam się w jednym z nich, a dwa pozostałe wzięłam, żeby uniknąć problemów z łączeniem nieznajomych szczurków), później mieszkały ze mną, teraz przebywają u mojej koleżanki. Nie mogą tam jednak pozostać zbyt długo.
Bardzo dużo naczytałam się o przygarnianiu szczurów przez hodowców węży. Nie chcę, żeby stworzenia, które zdążyłam pokochać czekał taki los. Jeżeli ktoś może dać im dobry dom, albo zna kogoś godnego polecenia, to proszę o odpowiedzi.
Klatka jest niestety z prętów, ale bardzo duża (największa, jaką udało mi się dostać). Wykładam ją warstwą szmatek i ściereczek (zmieniane regularnie) i pyszczki są nią zachwycone. Oddam też dwa poidełka.
Pozdrawiam
Chłopcy są zdrowi i bardzo zabawowi. Dwa szczurki bywają momentami nieco agresywne wobec ludzi, ale dzięki częstym kontaktom z nimi i dużej uwadze, jaka była im poświęcana stopniowo się to zmienia. Trzeci szczurek jest uosobieniem spokoju, oazą cierpliwości i ufności.
Dwa lata zbierałam informacje na temat szczurów i zastanawiałam się, czy dam radę odpowiednio się nimi zająć. Niestety, kiedy doszłam do wniosku, że tak i podjęłam ostateczną decyzję wszystko się zmieniło. Pyszczki zostały kupione w sklepie zoologicznym (wiem, że powinnam je raczej zaadoptować, ale spędzałam w tym sklepie sporo czasu, żeby przyjrzeć się ich zachowaniom i dowiedzieć się o nich jak najwięcej na podstawie obserwacji. W wyniku tego zakochałam się w jednym z nich, a dwa pozostałe wzięłam, żeby uniknąć problemów z łączeniem nieznajomych szczurków), później mieszkały ze mną, teraz przebywają u mojej koleżanki. Nie mogą tam jednak pozostać zbyt długo.
Bardzo dużo naczytałam się o przygarnianiu szczurów przez hodowców węży. Nie chcę, żeby stworzenia, które zdążyłam pokochać czekał taki los. Jeżeli ktoś może dać im dobry dom, albo zna kogoś godnego polecenia, to proszę o odpowiedzi.
Klatka jest niestety z prętów, ale bardzo duża (największa, jaką udało mi się dostać). Wykładam ją warstwą szmatek i ściereczek (zmieniane regularnie) i pyszczki są nią zachwycone. Oddam też dwa poidełka.
Pozdrawiam
