Obkręcanie się po utracie wzroku
: śr paź 01, 2014 10:43 pm
Witam, mam szczurka od niedawna i niestety już musiała poważnie zachorowała.
W niedziele, po wymianie trocin, zaobserwowałem, że po jakiejś godzinie Lussy zaczeła się nerwowo obkrecać po klatce i ocierać prawym okiem o klatke, z początku pomyślałem, że to taka zabawa [szczurek ma 6tygodni, z czego tylko dwa u mnie w domu] po wyjeciu jej z klatki chodziła jak potłuczona, nie mogła ustać na łapkac, przewracała się, chowała mi się w rękach [czego wcześniej nie robiła, wrecz sie bała to robić], zauważyłem zmatowienie oczka i jakby drugą powieke w szarym kolorze, pojechałem wieczorem do weterynarza, ale babka stwierdziła, że jak nie zamyka oczka to sztuczne łzy i z głowy.
Na drugi dzień kiedy oko zaczeło ropieć i strasznie urosło jak by wychodziło po za główke, udałem się do osiedlowego weta który podał Dicortineff-Vet 3 razy dziennie. Jest środa i oczko wygląda zdecydowanie lepiej, udało się zatrzymać objawy zapalenia rogówki, ale prawe oko pozostaje ślepe co widać od razu, jednak jeszcze wczoraj jak Lussy próbowała chodzić to udawało się to zdecydowanie lepiej niż wcześniej, nie przewracała się, nie obracała w miejscu jak opętana, czołgała się, ale widać było, że jest jej lepiej...
Dzisiaj jak już zauważyłem, że na jedno oko jest ślepe to zaczeła znowu się obracać i kręcić w miejscu, pomimo zatrzymania objawów zapalenia. Czy może być jakieś inne wytłumaczenie na te dziwne zachowanie. Nie jest to uszkodzenie mechaniczne, a wet też uznał, że ze szczurem jest już lepiej.
Czy to może być zpowodu utraty wzroku i zaburzenia orientacji?
W niedziele, po wymianie trocin, zaobserwowałem, że po jakiejś godzinie Lussy zaczeła się nerwowo obkrecać po klatce i ocierać prawym okiem o klatke, z początku pomyślałem, że to taka zabawa [szczurek ma 6tygodni, z czego tylko dwa u mnie w domu] po wyjeciu jej z klatki chodziła jak potłuczona, nie mogła ustać na łapkac, przewracała się, chowała mi się w rękach [czego wcześniej nie robiła, wrecz sie bała to robić], zauważyłem zmatowienie oczka i jakby drugą powieke w szarym kolorze, pojechałem wieczorem do weterynarza, ale babka stwierdziła, że jak nie zamyka oczka to sztuczne łzy i z głowy.
Na drugi dzień kiedy oko zaczeło ropieć i strasznie urosło jak by wychodziło po za główke, udałem się do osiedlowego weta który podał Dicortineff-Vet 3 razy dziennie. Jest środa i oczko wygląda zdecydowanie lepiej, udało się zatrzymać objawy zapalenia rogówki, ale prawe oko pozostaje ślepe co widać od razu, jednak jeszcze wczoraj jak Lussy próbowała chodzić to udawało się to zdecydowanie lepiej niż wcześniej, nie przewracała się, nie obracała w miejscu jak opętana, czołgała się, ale widać było, że jest jej lepiej...
Dzisiaj jak już zauważyłem, że na jedno oko jest ślepe to zaczeła znowu się obracać i kręcić w miejscu, pomimo zatrzymania objawów zapalenia. Czy może być jakieś inne wytłumaczenie na te dziwne zachowanie. Nie jest to uszkodzenie mechaniczne, a wet też uznał, że ze szczurem jest już lepiej.
Czy to może być zpowodu utraty wzroku i zaburzenia orientacji?