Strona 1 z 2

[OGON] obgryzanie

: śr sty 12, 2005 11:21 pm
autor: Ankha
pisze bo mam problem wynikajacy z malej wiedzy na temat szczurkow...o toz moja malenka obgryza(depiluje zabkami) swoj ogon..przyjrzalam sie i ma tyci plamki na ogonku,czerwone...co zrobic?czy jakichs witamin jej brakuje?czekam na odp.pozdrawiam.Ankha

[OGON] obgryzanie

: czw sty 13, 2005 12:21 am
autor: AngelsDream
U gryzoni często takie "zabiegi" wiążą się z zaburzeniami psychicznymi... Mialam styczność z myszką japońska, która tęskniąc za właścicielką obgryzła sobie ogonek do kości... pewien sklepowy szczurek pogrązony w depresji - osowialy i smutny w kącie malej klatki siedzial - rowniez obgryzł sobie koniec ogona...
Jakieś inne doświadczenia?

[OGON] obgryzanie

: czw sty 13, 2005 7:51 am
autor: Beeata
To zalezy jak szczur gryzie ten ogon,czy robi to lezac spokojnie ,jakby z nudow go gryzl,czy nerwowo jakby go swedzial.Jesli swedzi to moze byc poczatek swierzbowca.

[OGON] rana nie chce sie zagoic

: czw sty 12, 2006 7:50 pm
autor: vega
Szukam, szukam i nie moge nic znalezc. Co to jest? Maja od jakiegos czasu wygryza sobie ogon w jednym miejscu. Nie wiadomo dlaczego. Obecnie placek wynosi ok 1 cm. Byla przebadana na wszystkie okolicznosci, nic nie znaleziono. Bielecki sugerowal, ze moze ktos ze stadka jej ten ogon gryzie, ale przed chwilka widzialam, ze trzyma go w lapkach i zjada strupa. Nie wiem juz co robic. Chodze z nia od 3 miesiecy do roznych wetow i nic. Moze ktos mial podobna sytuacje??

[OGON] rana nie chce sie zagoic

: czw sty 12, 2006 7:54 pm
autor: limba
Wyglada to jak jakies natrectwo, skoro zaden z wetow nie umie pomoc. Tu od natrectwa i traktowania takiego rozbabrywania rany przez szczura specjalistka jest Esti :wink:.

[OGON] rana nie chce sie zagoic

: czw sty 12, 2006 7:57 pm
autor: vega
Boze !!! a co to jest??? choroba psychiczna?

[OGON] rana nie chce sie zagoic

: czw sty 12, 2006 8:09 pm
autor: merch
no tak jakby :), a mechanizm jest prosty cos jej tam nie pasuje to naprawia, a to powoduje ze wkoncu to co tam było nigdy nie może sie zagoić. środki zaradcze moze esti zna coś...

[OGON] rana nie chce sie zagoic

: czw sty 12, 2006 8:43 pm
autor: ESTI
No niestety natrectwo to trudna sprawa - bo przeciez nie przetlumaczysz, zeby tego nie ruszal. ;)

Ja polecam w takim razie zakupienie areozolu o nazwie chitopan lub masci solcoseryl. U mnie to pierwsze jako jedyne zadzialalo! Psikalam cala rane trzy razy dziennie, lek ten powoduje zamiast zwyklego pojawiania sie strupa - zasklepianie sie ranki na bokach i powolne zmniejszanie. Sprobuj moze pomoze.

U mojej Mikuni prawie byl sukces. Z rany o srednicy 2 cm zrobil sie po wielu miesiacach malutki stupek...niestety martwica powrocila do pierwotnych rozmiarow...inne dolegliwowosci nas zajely i stalo sie to rzecza drugorzedna...

Dodano po 5 minutach:

Aha to, ze gryzie wciaz te rane to niestety kwestia sprawa psychiki i pewni nic na to nie poradzisz.

Ostatecznoscia, jesli inne metody zawioda - pozostaje kolnierz. Niestety to musi byc ostatnia z mozliwych decyzji, gdyz to kolejna stresujaca sytuacja, a musialby go nosic minimum tydzien, wiec sam rozumiesz...

[OGON] rana nie chce sie zagoic

: czw sty 12, 2006 8:51 pm
autor: vega
czy to moze byc spowodowane tym, ze cos jej nie pasuje? Zastanawiam sie, bo wyglada raczej na wesola, ale moze traci waznosc w stadzie? marcin wlasnie mi powiedzial, ze jak ja wypuszcza rano to przybiega, wtula sie w rekaw i jakas taka smutna sie robi. Jak ja mizia za uszkiem to wszystko jest ok, jak tylko ktorys inny przybiegnie to ucieka w kat i chowa sie, ja tez to zauwazylam, ale nie wiem czy te dwie rzeczy wiazac ze soba. Moze gryzie bo wie, ze wtedy jej poswiecamy wiecej czasu. Hmmm ... sama juz nie wiem. Ale dzieki Esti, jak tylko Marcin wroci to wysylam go do apteki. Mam nadzieje, ze to nie jest na recepte. :roll:

[OGON] rana nie chce sie zagoic

: czw sty 12, 2006 9:01 pm
autor: ESTI
Obawiam sie, ze chitopan jest na recepte, ale nie jestem pewna. Mozesz dostac u weta. Solcoseryl nie ma problemu.

Co do Twojego pomyslu, to trudno powiedziec...u mnie sytuacja w stadzie nie ma znaczenia...ale wszystko jest mozliwe.
Ja mam taka teorie, ze jesli cos ma pomoc, to probuj...a to na pewno nie zaszkodzi...czyli wiecej milosci i zainteresowania nie zaszkodzi.

Mozecie oczywiscie sprobowac rozdzielic ja od reszty i na jakis czas zostawic sama...a noz widelec pomoze.

[OGON] rana nie chce sie zagoic

: czw sty 12, 2006 9:50 pm
autor: vega
Oj chyba nie pomoze. Ona jest za bardzo przytulasta - no i Gucio, jej wielka milosc nie moze zyc bez niego, wszedzie razem, wszytko razem. Moze sie troche smuci ze Gutek juz sie nia nie interesuje. [wykastrowany] niestety :cry: nie ma ochoty na milosne igraszki :roll: Juz nigdy nic takiego nie zrobie ogonkowi, zadnych kastracji. Albo dziewczynki albo chlopcy. Jesli chodzi o okazywanie uczuc. To Majcia ciagle jest ze mna. Lazimy po domku razem, wiecznie w rekawie lub za kolnierzem, wiec to chyba nie to. No nic bede probowac ze wszystkim, a moze akurat cos pomoze. Wielkie Dzieki !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :D

[OGON] rana nie chce sie zagoic

: czw sty 12, 2006 10:00 pm
autor: IVA
Chitopan nie jest na receptę - jest to lek weterynaryjny dostępny w lecznicach dla zwierzą. Przenaczony jest do leczenia trudnogojących się ran. Nie jest szkodliwy nawet przy zlizywaniu go.
Oprócz zmian psychicznych spowodowanych np. jakąś nową, dla niej stresującą sytuacją, przyczyną podryzania ogonka może być pasożyt. Czy miała robione badania w tym kierunku, czy było stosowane jakieś leczenie ?

[OGON] rana nie chce sie zagoic

: czw sty 12, 2006 10:13 pm
autor: vega
Niestety miala robione badania i nic nie znaleziono. 3 miesiace jest leczona bez reultatu u roznych wetow. Na poczatku pobierali jej wycinek i cos z futerka, i nakluwali ja. Dostala cos do smarowania jakis plyn niestety nie pamietam nazwy, pierwszy byl bialy (tak jakby rozpuszczona kreda) drugi przezroczysty (oczywiscie nic wam to nie powie) pozniej dostala taka masc o smarowania pumaficort czy cos takiego, a na koncu oxykort. Potem lekarz powiedzial, ze pewnie ktos jej to wygryza i nie wierzy, ze ona sama. Podobno Korpka i Niunia kiedy maja rujke gryza ogon Majce, zdenerwowal mnie tylko, bo to ja z nimi mieszkam i wiem co sie dzieje. Ostatni kazal podawac jej ehinace zeby nie dostala zakazenia z otwartej rany i tyle. Juz sama nie wiem. Moze wybiore sie jeszcze raz. Bylam juz u Seweryna na Bemowie, jakiegos innego w tym samym miejscu, u Bieleckiego 2 razy ale nic jej sie nie polepszylo i u 2 innych. A teraz to juz nie mam sily. Moze znacie jakiegos innego ktory nie zaszkodzi?

[OGON] rana nie chce sie zagoic

: pt sty 13, 2006 12:14 am
autor: ESTI
vega wiem co czujesz, ja z rana Miki tez nie moglam sobie poradzic i zaden wet nie pomagal...Bielecki westchnal, zrobil zdjecie do pracy na temat natrectw i doradzil srodki uspokajajace.
Nic nie pomagalo.

Wydaje mi sie, ze to nie inne szczurcie jej to wygryzaja, tylo sama ona. Sprobuj Chitopanu...a moze pomoze?

[OGON] rana nie chce sie zagoic

: pt sty 13, 2006 11:34 am
autor: Nisia
A ja mam taką teorię: szczurci na poczatku korba odbiła albo coś zaswędziało i niechcący ugryzła się w ogon do krwi. Nie wiem jak Was, ale mnie każdy strupek strasznie swędzi. Może ją też ten strupek swędzi i sobie go gryzie? Wydaje mi się, ze kuracja zaproponowana przez ESTI powinna pomóc, o ile w tym właśnie tkwi szkopuł.
[quote="ESTI"]Ja polecam w takim razie zakupienie areozolu o nazwie chitopan lub masci solcoseryl. U mnie to pierwsze jako jedyne zadzialalo! Psikalam cala rane trzy razy dziennie, lek ten powoduje zamiast zwyklego pojawiania sie strupa - zasklepianie sie ranki na bokach i powolne zmniejszanie. Sprobuj moze pomoze.[/quote]