Strona 1 z 1

brak zainteresowania koleżanką

: pn paź 06, 2014 6:57 pm
autor: fatuuum
Hey wszystkim.
Ostatnio doszłam do wniosku że moja szczura Coma jest sama nieszczęśliwa i postanowiłam dołączyć do niej kilka miesięcy młodszą koleżankę. Kirę przywiozłam dziś. Łączenie przebiegało zgodnie z instrukcją i teraz panienki siedzą w jednej klatce. Sęk w tym że jakoś nie są sobą zainteresowane. Nie było pisków ani czułości. Czasem tylko młoda zaczepi starszą. Nie wiem czy to dobrze czy źle. Trochę się boję bo Coma nadal jest jakaś przygnębiona jakby wcale nie cieszyla się z towarzystwa. Proszę o rady :)

Re: brak zainteresowania koleżanką

: pn paź 06, 2014 9:00 pm
autor: IHime
Jak się nie biją, to jest dobrze. Kontynuuj łączenie zgodnie z instrukcją. Możesz ich jeszcze nie zostawiać samych na noc, poczekaj z tym, aż zobaczysz wyraźne oznaki przyjaźni.
Szczurki już połączone często docierają się jeszcze dwa tygodnie, do miesiąca. Muszą się po prostu poznać i zaprzyjaźnić.

Re: brak zainteresowania koleżanką

: wt paź 07, 2014 4:58 pm
autor: fatuuum
Dzień drugi. Szczurasy nadal mają się w nosie. Śpią w różnych kątach klatki. Nie gryzą się na szczęście i nie biją o jedzenie. Wydają się natomiast wielce urazone swoim towarzystwem.

Re: brak zainteresowania koleżanką

: wt paź 07, 2014 8:08 pm
autor: smeg
Jeśli nie wykazują w stosunku do siebie agresji, to już połowa sukcesu ;) Można je zmusić do przebywania ze sobą i trochę "pokisić" na mniejszej przestrzeni, niż docelowa klatka - np. w transporterze, mniejszej klatce-chorobówce, przez kilka godzin lub nawet całą noc. Jeśli będą blisko siebie, nie będą mogły się unikać i w końcu się zaprzyjaźnią ;)

Re: brak zainteresowania koleżanką

: śr paź 08, 2014 6:24 pm
autor: fatuuum
Dziewczyny zaczynają spać razem. Natomiast po wypuszczeniu z klatki nadal biegają osobno. Myślę jednak ze robią postępy : )

Re: brak zainteresowania koleżanką

: pn paź 13, 2014 3:14 pm
autor: varpunen
U mnie chlopaki siedza w klatce razem spia razem iskaja sie ale jak wychodza to rraczej kazdy w swoja strone mlodszy wlazi po lusku na regal z ksiazkami a starszy ma swoje ulubione miejsce na dywanie w kuchni . Wydaje mi sie ze to troche jak z ludzmi moga sie tolerowac/akceptowac ale milosci czy przyjazni czasem niewzbudzisz , ale probowac zawsze warto . Moich chlopako nic nie bylo w stanie zblizyc zeby sie pokchali jak bracia zadne transporterki chorobowki itd po prostu sie akceptuja a potrafia sie poklucic o orzeszka i to jeszcze nierozlupanego ( moze jest jeszcze jakis patent ktorego nieznam)