Brać czy nie brać - szczur w potrzebie
: pn lis 10, 2014 9:09 pm
Dowiedziałam się od znajomego weterynarza o szczurzycy, która potrzebuje domu. Właściciel chce się jej pozbyć, szczurek przebywa obecnie w kiepskich warunkach i najlepiej byłoby ją stamtąd jak najszybciej zabrać. Niedawno rodziła, jeżeli ma to jakieś znaczenie, ale żyła do tej pory sama (rozmnożona celowo, nie mieszka z samcem) i ma około roku. Prawdopodobnie nie jest oswojona.
Do rzeczy, miałam kiedyś szczury, samce, ale niestety żyły samotnie, z różnych względów. Obecnie nie mam czasu na zajmowanie się kolejnym zwierzakiem w pełnym zakresie, tak jak to robiłam, gdy miałam moje ukochane szczury, obecnie mam 3 psy i jestem dt dla psów, więc doba robi się za krótka. Gdybym zdecydowała się przygarnąć szczurzycę, to tylko pod warunkiem znalezienia dla niej do towarzystwa drugiego szczura, żeby nie siedziała całymi dniami sama. Jakie mam szanse na połączenie dwóch samic? A może lepiej szukać kastrowanego samca lub wykastrować adoptowanego? Szukać młodego czy może być połączona z dorosłym szczurem? Jeżeli będę szukać drugiego "dzikuska" to czy mam mniejsze szanse na połączenie zwierzaków, czy też może oswojenie wobec ludzi nie ma nic wspólnego ze stosunkiem szczura do osobników swojego gatunku?
I tak ogólnie, czy to w ogóle jest dobry pomysł, czy nie wyjdzie z punktu widzenia szczura na to samo, teraz siedzi sama w małym akwarium (!!!), ale ja jej jedynie mogę zaproponować ciąg dalszy siedzenia, tyle że w większej klatce i towarzystwo (o ile się uda połączyć z drugim szczurem, bo boję się, że skończy się po prostu na krwawej jatce i tyle będzie z mojego pomagania) oraz moje nieudolne próby oswajania w wolnych chwilach (ale nie posądzam siebie o jakieś wyjątkowe zdolności w tym zakresie, poprzednie szczury miałam od małego, więc nie było problemu).
W ogóle jak się zabrać za ewentualne łączenie szczurów, pytam zawczasu w tej konkretnej sytuacji, bo wpadło mi do głowy, że może najlepiej byłoby przynieść od razu do nowego domu oba zwierzaki, żeby żaden nie był "na swoim"? Czy praktykujecie na forum podczas adopcji jakieś spotkania zapoznawcze szczurów, czy da się określić przy pierwszym spotkaniu co z tego będzie? Boję się, że szczury się nie polubią i co wtedy? Czy mogę liczyć na czyjąś pomoc w tym zakresie? Jestem zielona w temacie.
A może lepiej po prostu znaleźć szczurkowi inny dom? Czy są na to jakieś szanse, żeby trafiła w odpowiednie, doświadczone ręce? Co mogę zrobić dla tego zwierzaka, żeby nie spadł z deszczu pod rynnę?
Do rzeczy, miałam kiedyś szczury, samce, ale niestety żyły samotnie, z różnych względów. Obecnie nie mam czasu na zajmowanie się kolejnym zwierzakiem w pełnym zakresie, tak jak to robiłam, gdy miałam moje ukochane szczury, obecnie mam 3 psy i jestem dt dla psów, więc doba robi się za krótka. Gdybym zdecydowała się przygarnąć szczurzycę, to tylko pod warunkiem znalezienia dla niej do towarzystwa drugiego szczura, żeby nie siedziała całymi dniami sama. Jakie mam szanse na połączenie dwóch samic? A może lepiej szukać kastrowanego samca lub wykastrować adoptowanego? Szukać młodego czy może być połączona z dorosłym szczurem? Jeżeli będę szukać drugiego "dzikuska" to czy mam mniejsze szanse na połączenie zwierzaków, czy też może oswojenie wobec ludzi nie ma nic wspólnego ze stosunkiem szczura do osobników swojego gatunku?
I tak ogólnie, czy to w ogóle jest dobry pomysł, czy nie wyjdzie z punktu widzenia szczura na to samo, teraz siedzi sama w małym akwarium (!!!), ale ja jej jedynie mogę zaproponować ciąg dalszy siedzenia, tyle że w większej klatce i towarzystwo (o ile się uda połączyć z drugim szczurem, bo boję się, że skończy się po prostu na krwawej jatce i tyle będzie z mojego pomagania) oraz moje nieudolne próby oswajania w wolnych chwilach (ale nie posądzam siebie o jakieś wyjątkowe zdolności w tym zakresie, poprzednie szczury miałam od małego, więc nie było problemu).
W ogóle jak się zabrać za ewentualne łączenie szczurów, pytam zawczasu w tej konkretnej sytuacji, bo wpadło mi do głowy, że może najlepiej byłoby przynieść od razu do nowego domu oba zwierzaki, żeby żaden nie był "na swoim"? Czy praktykujecie na forum podczas adopcji jakieś spotkania zapoznawcze szczurów, czy da się określić przy pierwszym spotkaniu co z tego będzie? Boję się, że szczury się nie polubią i co wtedy? Czy mogę liczyć na czyjąś pomoc w tym zakresie? Jestem zielona w temacie.
A może lepiej po prostu znaleźć szczurkowi inny dom? Czy są na to jakieś szanse, żeby trafiła w odpowiednie, doświadczone ręce? Co mogę zrobić dla tego zwierzaka, żeby nie spadł z deszczu pod rynnę?