szczury.org

Mój problem jest taki:Chrupek(nie widzi nic oprócz chrupków,(flipsów czy jak one tam sie nazywaja)gdy tylko usłyszy szelest opakowania,od razu "obwąchuje"sytuacje,on po prostu je kocha ,dlatego też nazwałem go chrupek,ale mniejsza z tym)wydaje mi się że już się oswoił(mam go jakie,ale ma jakieś dziwne dni,nie chce do mnie przychodzic,wogóle mnie"olewa" chowa się nie w domku,a w tunelu i jakiś senny jest.szkoda mi zabierać mu tunel,bo to jego droga na górną półke,ale tak chyba bedzie najlepiej Ale chodzi mi oto,że nie zawsze jest taki i w tym właśnie tkwi problem!3 ktoś wie co mu jest?plis pomóżcie,pozdrawiam

1. Od jakiego czasu go masz?
2. W jakim wieku jest szczurek?
3. Ile poświęcasz mu czasu?
4. Jak dokładnie zmieniło się jego zachowanie-więcej info prosimy?

Chrupka mam od 3tygodni.na początku troche się bałem że mnie ugryzie,więc próbowałem go głaskać,ale on też był przestraszony!to wkładałem coraz częściej ręke do klatki,aż w końcu się mną zainteresował.na początku spokojnie,pózniej juz spokojnie mnie lizał po rękach.więc postanowiłem,że najwyższa pora poznać się bliżęj:)wyciągnołem go z klatki(nie wiem kto był bardziej wystraszony,ja czy on),na początku chciał zwiać,ale po dłuższym czasie zaczął się myć na moich rękach,więc do niego mówiłem spokojnie:)ale praktycznie cały czas do niego mówie,wkładam ręce do klatki,karmię go jego ulubionymi chrupkami(i nie wiem czy to nie błąd) itd.ale dzisiaj cały dzień przesiedział w tunelu albo gdzieś indziej spał.w sumie teraz słyszę jak buszuje po klatce:)ale co ja mam zrobić żeby on mnie się nie bał,bo jak chcę go wyciągnąć z klatki to zwiewa i muszę go wabić podstępem("na chrupka")i co się z nim dzieje?

aha,on ma gdzieś około 1,5miesiąca,tak mi się wydaje,bo jak go kupiłem to nie był zbyt duży.powiedzcie mi czy wyciągnąć mu tunel i domek z klatki?

kurde,cały czas zapominam czegoś :oops: a więc chrupek jest tak jakby senny,tzn nic mu się nie chce,nawet po chrupka nie chce mu się wyjść,ale mu to minie,bo już kiedyś tak było.ale powiedz mi Esti,3 to normalne zachowanie?

Moj samczyk byl osowialy, ale tylko kilka dni, jak dojrzeal płciowo - czyli jądra obrastały mu futerkiem - [wlasciwie oba tak miały].

[quote="brn"]kurde,cały czas zapominam czegoś :oops: [/quote]
:lol:
Od tego test ten taki przycisk u gory z prawej strony posta "edit",ktory pozwala edytowac tego posta (dopisac cos do niego)

Może wyda się to śmieszne,ale on już ma obrośnięte jądra i wygląda na "zdrowego"chłopaka Ale dziś mu się poprawił,znowu biega po klatce,jak go wołam to podchodzi do klatki,ale...ucieka mi do głupiego tunelu jak chcę go wziąść na ręcę czy w tym wypadku mam postąpić brutalni i pozabierać mu miejsca ucieczki(domek i tunel)?A teraz gupkowato sięna mnie patrzy(chyba wie że go obgaduje) ps.dzięki za rade z tym"editem",po prostu nie zauważyłem :oops: ,bo jestem tu od wczoraj

przed chwila wyciągnołem go na brutala,tzn.pozabierałem mu kryjówki,ale straszny nerwus z niego,niemógł usiedzieć w miejscu na rękach!!!cały czas gdieś chciał uciec,a nawet zeskoczyć ze mnie!czy moge go już puśćić żeby sam biegał po pokoju?dopiero był3 raz u mnie na rękach!wpuściłem go spowrotem do klatki,ale siedzi bidulek wystraszony i nie chce nawet podejść. wiem,że takich pytań jest tu mnóstwo,ale plis,pomocy!kiedy będe wiedział że jest oswojony?pozdro

nie puszczaj go samopas! jeśli nie jest oswojony to broń Cię Boże! ucieknie i nie wyciągniesz go :?

no, to trzeba cykorowi zabrać miejsce do biegania...wleź do wanny, zabież go ze sobą i na chama przebywaj z nim...przez jakąś godzinę, do dwóch...przyzywczai się pewnie.jak troche się oswoi, możesz go wypuścić na łóżko jednocześnie się kładąc obok niego.

Przy takich nerwuskach sprawdza się metoda "pod bluzę". Bierzesz ogonka, wkładasz go sobie pod bluzę, koszulę i przeglądasz forum, albo robisz coś innego, ważne żebyś z ogonem nie chodził, bo na początku to może go jeszcze bardziej zestresować. Jak dla mnie metoda rewelacyjna, wanna niech się schowa, zresztą nawet jej nie mam

jednak metoda na brutala chyba nie była zbyt dobra,chrupek się na mnie obraził Przed chwilą włożyłem ręke do klatki i chciałem go pogłaskać,a ten...mnie ugryzł!!!i to nie tak mnie mlasnął,tylko chycił się zebami mojego palca i teraz nieżle boli Czy to znaczy,że koniec jego dobroci dla mnie?przejdzie mu :?:

A może go jakoś nieodpowiednio brałeś i teraz boi się ręki? Skoro się bał jak go wyciągnąłeś to teraz się boi i nie chce... dlatego gryzie

zawsze,tzn. ze3 razy,wyciagalem go jak sam przychodzil na reke,na ktorej mialem jedzonko i wtedy cmyk,siedzial na rece!a dzisiaj wyciagnalem go sam!3kiedys jeszcze polubi moja reke?on wie ze ona mu daje jedzonko sa jakies szanse i co mam zrobic?